Informacje

Fot. Freeimages
Fot. Freeimages

Raport Bisnode D&B Polska „Barometr płatności na świecie 2014” – część druga, Europa

Tomasz Starzyk

Bisnode D&B Polska

  • Opublikowano: 11 czerwca 2014, 14:52

  • 0
  • Powiększ tekst

Na tle piętnastu zestawionych i porównanych krajów europejskich Polska pod względem moralności płatniczych wypada niemal na samym końcu. Pod tym względem gorzej jest tylko w Wielkiej Brytanii i Portugalii. W Polsce zaledwie 30,5 proc. faktur regulowanych jest na czas, w Portugalii – 16,5 proc., a w Wielkiej Brytanii – 28,7 proc. Jednocześnie w Polsce blisko 11 proc. faktur ma przeterminowanie powyżej 90 dni, w tym 8,7 proc. powyżej 121 dni. Podobną sytuację obserwujemy tylko w Portugalii.

Europa znajduje się w największej recesji od drugiej wojny światowej. W porównaniu z Azję i Ameryką w Europie płaci się najpóźniej. Na starym kontynencie zaledwie 38 proc. faktur płaci się na czas. W Ameryce 51,4 proc. a w Azji – 46,5 proc. Sytuacja w Europie jest bardzo mocno zróżnicowana. Najlepszymi płatnikami są Duńczycy i Niemcy, gdzieś po środku kraje Beneluksu, Węgry, Hiszpania i Turcja. Najgorzej płaci się we Francji, w Czechach, Wielkiej Brytanii, Polsce i Portugalii.

Wydarzenia ostatnich lat, a nawet miesięcy jasno pokazują, że nie wszystkie państwa z Europy przez kryzys przeszły lub przejdą suchą nogą. Tak jak Cypr, który stał się symbolem europejskiego kryzysu gospodarczego. W obliczu finansowej katastrofy poprosił o międzynarodową pomoc finansową. Otrzymał ją od Unii Europejskiej. W wysokości 10 mld euro. Pożyczka ma być oprocentowana na 2,5 proc., a jej spłata zacznie się za 10 lat. W zamian Cypr musi zrestrukturyzować banki: Bank of Cyprus i Laiki. W tym ten drugi będzie zlikwidowany. Koszty tej operacji poniosą głównie deponenci posiadający w tych bankach depozyty powyżej 100 tys. euro. Bogaci klienci Bank od Cyprus stracili nawet 60 proc. swoich oszczędności. Dodatkowo grecki Bank Pireus przejął łącznie blisko 350 greckich filii cypryjskich banków.

A przecież wiadomo, że Grecy mają swoje kłopoty. Grecja siódmy rok z rzędu jest pogrążona w głębokiej recesji i od blisko trzech lat uzależniona jest od międzynarodowej pomocy finansowej, która chroni ją przed bankructwem. Klienci greckich banków na przestrzeni ostatnich lat wycofali mld euro depozytów.

W zamian za wsparcie z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej greckie władze zobowiązały się wprowadzić dotkliwy program oszczędnościowy polegający na zmniejszeniu wydatków budżetowych i podwyższeniu podatków. Dotkniętych nim zostało wiele przedsiębiorstw, które musiały zakończyć lub ograniczyć działalność. Zła sytuacja panuje też w innych krajach Południa. W Hiszpanii pomimo pewnych oznak ożywienia, trudno mówić o wyjściu z recesji. Prawdą jest, że w ogromnym stopniu, udało się ograniczyć deficyt finansów, a tegoroczna inflacja wyniesie około 1 proc. Dodatkowo, na 2013 rok Komisja Europejska nie zaleca Hiszpanii nowych oszczędności, a w ogłoszonych w zeszłym tygodniu rekomendacjach gospodarczych przyznała temu państwu dwa dodatkowe lata na zbicie deficytu. Jednocześnie Hiszpania poprawiła swoją konkurencyjność. Reformy, które były bardzo trudne, przynoszą pozytywne rezultaty. Wskaźniki dają nam nadzieję, że hiszpańska gospodarka ma przed sobą lepszą przyszłość. Według opublikowanych w kwietniu rządowych prognoz gospodarczych dla Hiszpanii w przyszłym roku produkt krajowy brutto tego kraju wzrośnie 0,5 procent, wobec prognozowanego spadku PKB w bieżącym roku o 1,3 proc. Na rok 2015 przewiduje się wzrost PKB Hiszpanii o 0,9 proc. Trudna pozostanie sytuacja na rynku pracy. Bezrobocie, wynoszące - według kwietniowych danych - 27,2 proc., w przyszłym roku zmniejszy się do 26,1 proc., a w 2015 roku - do 25,8 proc. Podobną sytuację obserwujemy w Portugalii, Francji, czy w Chorwacji.

tytuł

Jednak w Europie nie wszystkie państwa zostały dotknięte kryzysem w jednakowym stopniu. Dobrym tego przykładem jest Dania, która bez dwóch zdań najlepszym płatnikiem na starym kontynencie.

Sytuacja niemal idealna, gdzie ponad 87 proc. faktur opłacanych jest w terminie. A pozostała część 12 proc. regulowana jest w terminie do 30 dni. Jednocześnie warto zaznaczyć, że tylko na przełomie ostatnich trzech lat Duńczycy poprawili swoją moralność płatniczą o ponad 11 proc. Dodatkowo w Danii nie notuje się przeterminowań dłuższych 90 dni. A i te występują niezmiernie rzadko i liczone są w dziesiątych częściach. Pod jednym względem Dania nie odbiega od pozostałych państw. Najlepszymi płatnikami są firmy mikro i małe. Tym samym najdłużej na zapłatę będziemy oczekiwać od firm dużych. Nieznacznie gorzej jest w Niemczech, w których przedsiębiorcy od lat słyną ze swojej rzetelności i terminowości. Jednak nie zawsze tak było. Jeszcze pięć lat temu w Niemczech zaledwie połowa faktur regulowana była w terminie.

Zmiany w prawie i rozwiązanie problemu na szczeblu rządowym jak również współpraca instytucji państwowych z różnego rodzaju stowarzyszeniami, izbami gospodarczymi skupiającymi przedsiębiorców przełożyła się na widoczną i odczuwalną poprawę. Na koniec 2013 roku ponad 75 proc. faktur regulowanych było na czas, a kolejne 23 proc. było opłacanych w terminie do 30 dni. Praktycznie nie istnieje problem opóźnionych płatności w dłuższej – kilku miesięcznej perspektywie. Najlepiej płacą firmy mikro i małe oraz te działające w przemyśle ciężkim oraz handlu detalicznego i hurtowego. Zestawienie moralności płatniczej de facto odzwierciedla dobrą sytuację gospodarek poszczególnych państw. Potwierdzeniem tego jest Turcja, która obecnie należy do najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie. Na koniec 2013 roku właśnie w Turcji, ponad 54,6 proc. płatności regulowanych było na czas, 31,2 proc. opłacanych jest w terminie do 30 dni, i 7,3 proc. w terminie od 30 do 60 dni. W Turcji podobnie jak w Meksyku, moralność płatnicza firmy nie jest uzależniona od jej wielkości. Pod tym względem wszystkie one wypadają podobnie. Co ciekawe najlepszymi płatnikami w Turcji są podmioty działające w sektorze usług finansowych, te płacą w terminie 70 proc. swoich zobowiązań.

Kolejną grupę państw stanowię te, w których terminowość oscyluje w granicach 50 – 40 proc. Do tych zaliczamy Belgia, Holandię, Hiszpanię i Węgry. Kraje Beneluksu od lat należą do tych najbardziej stabilnych gospodarczo. Pomimo odczuwalnego spowolnienia gospodarczego zarówno w Holandii jak również Belgii nie można mówić o kryzysie. Holenderscy przedsiębiorcy w połowie swoje zobowiązania płacą na czas, Belgowie w 46,6 proc. Przy czym w przypadku Holendrów, odnotowano 1 proc. spadek moralności płatniczej, Belgowie podobnie jak w roku ubiegłym poprawili swoją wiarygodność. Jednocześnie, w Holandii po raz pierwszy od czterech lat odnotowano przeterminowane płatności powyżej 121 dni. Najlepszymi płatnikami są firmy działające w sektorze rolnictwa i produkcji przemysłowej roślin, nasion i kwiatów oraz sprzedaży detalicznej. Te płacą 52 proc. swoich zobowiązań w terminie. Fakt ten, nie powinien dziwić, biorąc pod uwagę to, że Holandia z rolnictwa zrobiła ogromny przemysł. W Belgii najlepszymi płatnikami są te najmniejsze podmioty, które swoje płacą trzy razy szybciej niż te duże firmy, zatrudniające powyżej 250 osób.

Dania jest najlepszym płatnikiem na świecie. Wydawać by się mogło, że to głównie za sprawą skandynawskiej kultury. Częściowo to prawda. Bowiem podobną sytuację obserwujemy zarówno w Norwegii, Szwecji czy Islandii. Wyjątkiem jest Finlandia. Tutaj bowiem, zaledwie 38 proc. płatności dokonywanych jest na czas. W porównaniu do roku ubiegłego stanowi to 7 proc. pogorszenie terminowości. Jednocześnie to ponad połowa tego co notuje się w Danii. Prawdą jest, że Finowie swoje zobowiązania realizują z kilku następnych dniach po uzgodnionym czasie. W efekcie nie występuje problem kilku miesięcznego wstrzymywania płatności. W przeciwieństwie do Polski, i Portugalii.

Państwa te od ponad trzech lat należą do najgorszych płatników w Europie. Dodatkowo cechą charakterystyczną dla tych państw jest fakt tego, że odznaczają się najdłuższym okresem wiekowania. W Polsce zaledwie 30,5 proc. fakturę regulowanych jest na czas, w Portugalii – 16,5 proc., a w Wielkiej Brytanii – 28,7 proc. Jednocześnie w Polsce blisko 11 proc. faktur ma przeterminowanie powyżej 90 dni, w tym 8,7 proc. powyżej 121 dni. Podobną sytuację obserwujemy tylko w Portugalii.

Tomasz Starzyk Bisnode D&B Polska

CZYTAJ TAKŻE: Raport Bisnode D&B Polska „Barometr płatności na świecie 2014” – część pierwsza, Polska

Powiązane tematy

Komentarze