Chiny zaciskają pętlę surowcową na przemyśle Europy
Unii Europejskiej bardzo trudno załagodzić napięcia w relacjach handlowych z Chinami i nie chodzi tylko uciążliwy deficyt, ale przede wszystkim o uzależnienie od dostaw metali ziem rzadkich. Nie pomógł Emmanuel Macron, skoro po powrocie ze spotkania z chińskim liderem Xi Jinpingiem do kraju zagroził unijnymi cłami na chiński import. Teraz do gry wkracza szef niemieckiego MSZ, który rozpoczął w niedzielę wizytę w Pekinie.
Choć Chiny są czołówce partnerów Unii Europejskiej, to na brak równowagi w handlu wskazuje olbrzymi – szacowany na 300 mld euro – deficyt. Dla Starego Kontynentu to problem i wyzwanie, bo w ostatnich kilku latach problemy narastają. Ekspansja chińskich dostawców w wielu sektorach – motoryzacyjnym i solarnym jest szczególnie dotkliwa, bo przez dekady o europejskie koncerny samochodowe były światowymi liderami, a ambicje UE jako producenta instalacji odnawialnych źródeł energii były olbrzymie. Na dodatek okazało się, że Wspólnota musi w tych branżach polegać przede wszystkim na dostawach z Chin kluczowych i strategicznych materiałów i minerałów, bo to państwo zdominowało sektor. Ostatnie lata a miesiące szczególnie, gdy władze w Pekinie zaczęły wprowadzać obostrzenia w eksporcie strategicznych surowców i pierwiastków fatalnie odbiły się nie tylko na relacjach z Europą, ale bezpośrednio zagroziły ciągłości produkcji wielu zakładów. I choć formalnie próby złagodzenia napiętej sytuacji, jakie podjął unijny komisarz ds. handlu Maros Sefcovic, przyniosły częściowe efekty, to jednak konieczne są dalsze rozmowy i konkretne ustalenia. Ale o te łatwo nie będzie. Szczególnie biorąc pod uwagę efekty (a właściwie ich brak) wizyty ubiegłotygodniowej w Chinach prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Spotkanie z Xi Jinpingiem musiało bardzo odbiegać od oczekiwań, skoro zaledwie w trzy dni po powrocie do kraju w wywiadzie dla „Les Echos” mówił o możliwych wysokich cłach UE na chiński import. Jego zdaniem „Chiny chcą przebić serce europejskiego modelu przemysłu i innowacji, który historycznie opierał się na maszynach i motoryzacji”. Od groźby do realizacji jednak droga daleka, bo każde cła wymagają poparcia większości krajów członkowskich.
W niedzielę pobyt w Pekinie rozpoczął minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul, a najpotężniejsze firmy (nie tylko motoryzacyjne ale i na przykład chemiczne) z jego kraju prowadzą liczne interesy w Chinach. Zaś kwestia gwarancji dostaw pierwiastków i metali jest wręcz kluczowa dla wielu niemieckich fabryk. Trudno ocenić, czy szef MSZ poradzi sobie lepiej w negocjacjach z chińskimi partnerami.
Pekin dominuje
Chiny dominują nie tylko jako producent metali ziem rzadkich, ale również gdy chodzi o ich przetwórstwo, a swoje wpływy w wielu krajach w tej dziedzinie i tym samym światową pozycję zdobywały przez kilkanaście lat. Teraz mogą sobie pozwolić na stawianie warunków do tego stopnia, że w przypadku licencji eksportowych żądają, o czym informowały władze w Brukseli, nawet ujawnienia szczegółowych informacji (także dotyczących procesów produkcyjnych) od składających zamówienia firm. A wnioski rozpatrują bardzo dokładnie zaś w praktyce – też długo.
Choć formalnie władze w Pekinie zapewniają, że „bezzwłocznie zatwierdzane są wszystkie zgodne z przepisami wnioski o eksport pierwiastków ziem rzadkich do użytku cywilnego” (o czym informują chińskie media, powołując się na Ministerstwo Handlu), to jednak zaufanie partnerów europejskich znacząco spadło.
Bruksela ma nową strategię
Odpowiedzią na problemy ma być nowa strategia unijna w zakresie pozyskiwania surowców krytycznych, którą oficjalnie – zapewniając o finansowaniu na początek w wysokości 3 miliardów euro, kilka dni temu ogłosił wiceszef Komisji Europejskiej Stéphane Séjourné. Zaproponował m.in. wspólne zakupy minerałów, tworzenie strategicznych zapasów i centrum zakupów wzorowane na Japonii. Już w przyszłym roku ma działać Europejskie Centrum Surowców Krytycznych, wzorowane na podobnej instytucji działającej od ponad dekady w Japonii i to z sukcesami. Zdaniem komisarza Séjourné trzeba będzie też możliwe szybko uruchomić 60 już wytypowanych projektów wydobywczych i przetwórczych (w tym większość - 47 w Europie).
Propozycje te okazują się zbieżne z tymi, jakie przedstawiła niedawno fundacja SET (Security – Energy – Technology) w swoim raporcie pt. „Strategiczna autonomia surowcowa Unii Europejskiej”. Jej prezes Wojciech Dąbrowski w wywiadzie dla portalu Gospodarce.pl wskazywał na znaczenie minerałów i metali ziem rzadkich dla bezpieczeństwa gospodarczego Europy oraz skutki uzależnienia od Chin. Przyznał także, że strategia unijna ReSource EU jest spóźniona przynajmniej o dekadę.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Ile NBP zapłaci za produkcję monet w obiegu? Jest umowa
Polak pokieruje największą na świecie fabryką JTI
Prąd dla Polaków jeden z najdroższych w Europie
»»Zamach w NBP! Grupa członków zarządu chce obalić A. Glapińskiego! Tusk dąży do wprowadzenia euro! – oglądaj w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.