PILNE
Wywrotka taranuje auta na światłach!
12 osób, w tym osoby nieletnie, trafiło do czterech olsztyńskich szpitali po wypadku na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie. Wywrotka staranowała tam miejski autobus i auta osobowe. Stan pięciu z tych osób obecni na miejscu zdarzenia strażacy i ratownicy określili jako zagrażający życiu.
Do wypadku doszło w poniedziałek pod wieczór na ul. Bałtyckiej, na wysokości szkoły ekonomicznej. Ciężarowa wywrotka do przewozu żwiru (była pusta) staranowała najpierw cztery samochody osobowe stojące na światłach. W wyniku uderzenia jedna z osobówek dachowała. Następnie ciężarówka uderzyła w tył autobusu miejskiego, który stał na przystanku. W autobusie było 16 osób. Ciężarówka uszkodziła też wiatę przystankową i zawisła na skarpie o wysokości 4-5 metrów.
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański przekazał PAP, że 12 osób poszkodowanych w tym wypadku trafiło do szpitala. Dodał, że wśród nich było pięć osób, które były przytomne, ale ich obrażenia określono jako zagrażające życiu.
Według pracowników służb, z którymi na miejscu wypadku rozmawiała PAP, najciężej ranni zostali pasażerowie autobusu miejskiego. Z wielonarządowymi urazami przewieziono ich do czterech olsztyńskich szpitali. Osoby biorące udział w wypadku mają także urazy twarzoczaszki. Wśród rannych są osoby niepełnoletnie, które trafiły do szpitala dziecięcego.
Autobus miejski jest bardzo uszkodzony: ma rozbity cały tył, z przodu powyginały się i powybijały szyby.
Kierowca wywrotki z dwoma promilami
Kierujący wywrotką jest w stanie niezagrażającym życiu. Jak podał oficer prasowy olsztyńskiej policji Jacek Wilczewski, kierowca ciężarówki był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. „To obcokrajowiec, prawdopodobnie pracował w okolicy” - podał Wilczewski, ale odmówił wskazania narodowości kierowcy.
Kierowca wywrotki jeszcze w karetce był badany na zawartość alkoholu w organizmie. Osobom, które przebywały w jego otoczeniu tłumaczył, że zablokowały mu się hamulce.
Według świadków ciężarówka przez kilkadziesiąt metrów jechała od krawężnika do krawężnika, w pewnym momencie miała jechać pod prąd. Wilczewski powiedział PAP, że w miejscu wypadku jest zamontowany system ITS, który m.in. monitoruje ulice. Policjant zapewnił, że jeżeli w czasie wypadku nie doszło do awarii tego systemu, to moment wypadku z całą pewnością został nagrany.
Na razie nie wiadomo jak pod względem prawnym zostanie zakwalifikowany ten wypadek. Wilczewski powiedział PAP, że zdecyduje o tym prokurator, któremu zostaną przekazane materiały z miejsca zdarzenia.
Do wypadku przyjechało 12 samochodów pożarniczych i 48 strażaków, załogi karetek i policjanci. Po karambolu zamknięta jest ul. Bałtycka od skrzyżowania z ul. Jeziorną do wjazdu na Likusy. Z ciężarówki i uszkodzonych samochodów wyciekło na jezdnię dużo płynnych substancji, które są neutralizowane przez strażaków.
Joanna Kiewisz-Wojciechowska (PAP), sek
WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną
Niemiecki gigant zatrudni Polaków. Na start 15 000 zł netto