Miało być 1000 zł dla studenta. Jest 0 zł
Lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, kiedy kandydował na prezydenta obiecywał „1000 zł dla studenta”. Podobną obietnicę przed wyborami w 2023 roku złożyła Lewica, zdobywając tym samym poparcie młodych wyborców. Dwanaście miesięcy po wyborach „nie trwają prace w ministerstwie nad projektem 1000 zł dla studenta” - powiedział wiceminister nauki Maciej Gdula.
Czy to była „kampanijna ściema”? Najpierw z taką obietnicą zwrócił się do młodych Polaków Władysław Kosiniak-Kamysz, który chciał comiesięcznej wypłaty 1000 zł stypendium dla każdego studenta. Propozycja umożliwiłaby studiowanie każdemu, kto o tym marzy, nawet tym, którzy z powodów finansowych musieli podjąć pracę zamiast kontynuować naukę. Jak obiecywał Kosiniak-Kamysz warunkiem korzystania z tego wsparcia, miało być odpracowanie tej kwoty – po zakończeniu studiów, student musiałby pracować w Polsce przez co najmniej 10 lat
Wiceminister nauki, Maciej Gdula, w wywiadzie dla RMF FM przyznał, że w ministerstwie nie trwają żadne prace nad tym projektem.
Obiecywała również Lewica, ale tylko obiecywała
Również Lewica obiecywała „1000 złotych dla każdego studenta do 26. roku życia”.
Stypendium 1000 zł dla studenta. Studia dostępne dla wszystkich - głosił program Lewicy.
Wiceminister nauki Dariusz Wieczorem w Radio ZET przyznał, że to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy”.
Jak się okazuje przed wyborami można walczyć o głosy poprzez składanie dowolnych obietnic.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
money, rmffm, jb
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Bundeswehra rusza do Polski! „Warszawa prosi o pomoc”
Lista najbardziej toksycznych owoców i warzyw na świecie
W Opolu skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian
»» Rozmowa z red. Joanną Buczyńską o tym, co się stanie z cenami nieruchomości na terenach objętych powodzią? na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: