Miliony ton żywności są marnowane w UE
W Unii Europejskiej marnuje się 90 mln ton żywności rocznie, a Polska ma w tym swój 10-procentowy udział. To oznacza, że w kraju co roku wyrzucanych jest 9 mln ton jedzenia, zarówno na etapie produkcji, dystrybucji, jak i przez gospodarstwa domowe. Tendencja od kilku lat jest rosnąca. Podczas świąt ilość marnowanej żywności podwaja się.
"Gdybyśmy to przeliczyli na złotówki, to statystyczny Polak wyrzuca w ciągu roku żywność za 270 zł" – mówi dr Krystyna Rejman ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. "Rodzina czteroosobowa to jest ponad 1 tys. zł w koszu, bo kupiliśmy żywność nie taką, jak chcieliśmy, za dużo lub nieoszczędnie nią gospodarujemy, np. obieramy zbyt grubo, choć w ogóle możemy jej nie obierać, jak np. jabłek" – wskazuje.
Z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wynika, że na całym świecie marnowane jest około jednej trzeciej produkowanej żywności. W zależności od regionu świata odbywa się to też na różnych etapach jej produkcji i przetwarzania. Np. w państwach słabo rozwiniętych więcej żywności marnuje się podczas zbiorów, a z kolei w krajach bogatszych głównie na etapie przetwórstwa, w handlu i gastronomii, a także bezpośrednio w gospodarstwach domowych.
"To jest ponad 2 mld ton, a produkcja zbóż w skali świata wynosi właśnie około 2 mld ton, z pewnymi wahaniami w poszczególnych latach. To są dane światowe" – podkreśla dr Krystyna Rejman. "Przy czym kraje Unii Europejskiej jako całość i Polska również, zaliczane są do tych krajów mocniejszych ekonomicznie."
Tymczasem marnowanie jedzenia negatywnie wpływa nie tylko na domowy budżet, ale także na środowisko. Dla przykładu: do produkcji 1 kg wołowiny potrzeba np. 5-10 tys. litrów wody, czyli mniej więcej tyle, ile jedna osoba jest w stanie wypić w ciągu 18 lat.
Co czwarty Polak za dużo nakłada na talerz. Według badań MillwardBrown SMG/KRC z tego roku, przeprowadzonych na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności, 30 proc. Polaków przyznaje się do wyrzucania jedzenia. Połowa ankietowanych za główny powód uważa przeoczenie terminu ważności do spożycia, przy czym co trzeci polski konsument przyznaje się do braku wiedzy o tym, jak odpowiednio przechowywać jedzenie. 25 proc. przygotowuje zbyt duże porcje posiłków. Te tendencje nasilają się podczas świąt.
"To jest nawet podwójne marnowanie, bo kupujemy dużo więcej żywności. W święta praktycznie nikt nie je pieczywa, ale kupujemy tony pieczywa. Kupujemy też różne mięsa, ryby. W pośpiechu przygotowujemy pewne potrawy i nie zagospodarujemy tak tych produktów ubocznych, jak moglibyśmy to zrobić poza okresem świątecznym" – zwraca uwagę dr Krystyna Rejman. I dodaje: "Marnowanie to jest także fakt, że się przejadamy. Nie powinniśmy tego robić, bo o tyle, o ile zjemy za dużo, to jest to też żywność zmarnowana."
Badania Deloitte pokazują, że wydatki Polaków na żywność na święta w tym roku wzrosły prawie o 10 proc. W tej sytuacji, aby nie dopuścić do marnowania żywności, pomocne może się okazać sporządzanie listy potrzebnych produktów czy np. planowanie liczby zaproszonych osób i dostosowywanie do tego ilości potrzebnego jedzenia.
"Jeżeli idziemy do sklepu kupować żywność, to też nie z pustym żołądkiem, bo wtedy z pewnością kupimy więcej. Następnie powinniśmy planować zakupy, a nawet najpierw zaplanować, co będziemy jeść dziś, jutro, pojutrze i na te trzy dni zrobić niezbędne zakupy. Następnie zaplanować, co zrobimy z tej żywności już kupionej, bo często jest tak, że otworzymy w domu puszkę warzyw czy torbę marchwi i jest nam tego za dużo" – podpowiada.
Należy także pamiętać, że żywność można przechowywać w chłodnym miejscu (temperatura od 0 do 10 stopni C) do około 7 dni. Kiedy zbliża się termin jej przydatności do spożycia, jednym z rozwiązań może być przekazanie jej do Banków Żywności, które następnie przekazują ją do potrzebujących.
(Agencja Informacyjna Newseria)