Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Kupuję lokalnie – nie marnuję żywności

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 lipca 2021, 12:58

  • 0
  • Powiększ tekst

Polacy stają się coraz bardziej świadomymi konsumentami. Według badania przeprowadzonego w ramach kampanii Wybieram Lokalne blisko trzech na czterech Polaków twierdzi, że robi świadome zakupy. Tym wyborem przyczyniają się również do zmniejszenia marnowania żywności.

Świadome zakupy to nie tylko przemyślana lista i nieuleganie impulsom zakupowym. To przede wszystkim zwracanie uwagi na jakość i pochodzenie produktów, które wkładamy do sklepowych koszyków. Polacy chętnie wybierają produkty od polskich lokalnych producentów z przekonaniem, że w ten sposób nie tylko wybierają świeżość i dobry smak, lecz również wspierają rozwój lokalnej gospodarki, przyczyniają się do ochrony środowiska i czynią starania, aby przeciwdziałać marnowaniu żywności. Nie do przecenienia jest również to, że kupowanie lokalnej żywności istotnie zmniejsza tzw. ślad węglowy, czyli ilość całkowitej emisji gazów cieplarnianych podczas pełnego cyklu życia produktu (przedsiębiorstwa).

Patriotyzm gospodarczy

Najnowsze badania pokazują ważny trend: w oczach konsumentów coraz bardziej istotna staje się jakość produktów i dodatkowe korzyści, jakie wynikają z takiego wyboru. Kluczowa jest świeżość – tak wskazuje ponad 64 proc. Polaków oraz długi termin ważności – na który zwraca uwagę jedna trzecia rodaków. Liczy się również to, aby kupowany produkt pochodził z Polski – deklaruje 32 proc. respondentów, najlepiej od lokalnego lub regionalnego dostawcy – mówi co czwarty Polak. Jak widać, patriotyzm gospodarczy cenimy znacznie wyżej niż modę: znana marka produktu jest ważna przy zakupach jedynie dla 17, 6 proc. Polaków.

W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki gościł w gospodarstwie w Marianowie Brodowskim. Podczas zorganizowanej tam konferencji prasowej podkreślał zakupową świadomość Polaków sprawdzających, czy wkładają do koszyków żywność polskiego pochodzenia.

Ten trend rośnie. Coraz częściej patrzymy, czy to jest polskie, czy to jest zdrowe, czy to jest ekologiczne. Mogę powiedzieć: jak jest polskie, to zawsze jest najzdrowsze, najsmaczniejsze, najbardziej ekologiczne – zapewniał szef polskiego rządu.

Premier zapowiedział rozwiązania w Polskim Ładzie wspierające rolników. Sprzedaż produktów z gospodarstw rolnych na terenie całej Polski ma być nieopodatkowana do 100 tys. zł.

To możliwość skrócenia tej drogi od pola do stołu, po to, żeby ta marża, ten zysk dla polskiego rolnika – nie dla pośredników, często zagranicznych – był największy. O to się bijemy, o to się bijemy też na polu międzynarodowym – podkreślił premier.

Lokalność w walce z marnotrawstwem

Trzeba przyznać, że wzajemne wsparcie podczas pandemii zdało egzamin. Polacy zaczęli wybierać lokalne, małe sklepy, blisko ich miejsca zamieszkania, które oferują dobre jakościowo produkty pochodzące z regionu. To, co dobre dla rolnika, jest też dobre dla konsumenta i korzystne dla gospodarki, m.in. w obszarze marnowania żywności. To właśnie lokalne produkty mają według Polaków mnóstwo zalet. Ponad 57 proc. z nas wskazuje, że produkty pochodzenia lokalnego są świeższe, a dla niemal 42 proc. – smaczniejsze.

Bardzo doceniamy fakt, że często zawierają one mniej środków konserwujących, gdyż ich droga na nasz stół jest znacząco krótsza i nie wymaga wielodniowego transportu – co potwierdza 30,8 proc. wskazań. Lubimy też ich cenę – jedna trzecia Polaków uważa, że jest ona korzystna. Odgrywa to ważną rolę w przypadku owoców i warzyw, po które to właśnie teraz, w sezonie letnim, najchętniej sięgają Polacy. Świeższe, pozbawione konserwantów produkty smakują inaczej. Kupujemy je też w ilości potrzebnej na najbliższe godziny – jutro będzie przecież dostawa zebranych tego dnia rano warzyw i owoców. Kupując lokalnie, wiemy, że nawet niedoskonały kształt jest dziełem natury, a nie efektem zgniecenia w ładowni podczas transportu. Z nadmiaru pachnących zbiorów robimy przetwory, mrożonki. To wszystko sprawia, że odpadów kuchennych jest bardzo mało, a my nie przykładamy ręki do marnotrawstwa żywności.

Takie podejście pomaga rozwijać także Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki, wspierając budowę infrastruktury technicznej służącej pozyskiwaniu, magazynowaniu oraz dystrybucji niespożytych/niesprzedanych artykułów żywnościowych. Beneficjentami programu są organizacje non profit posiadające osobowość prawną, status opp oraz pełniące funkcję banków żywności.

W ramach dotychczasowych naborów NFOŚiGW podpisał 80 umów na dofinansowanie przedsięwzięć wspierających prace banków żywności na kwotę ok. 75,7 mln zł.

(AR)

Materiał przygotowany we współpracy z partnerem – Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Powiązane tematy

Komentarze