
Złodzieje" oraz "Precz z kłamcami" - bunt w pracowników w Rumunii
Wiele tysięcy pracowników, w tym służby zdrowia, protestowało we wtorek przed siedzibą rządu Rumunii przeciw niskim zarobkom i niedofinansowaniu systemu opieki zdrowotnej, co sprawia, że liczni lekarze i pielęgniarki wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy za granicę.
Zgromadzeni na deszczu pod siedzibą rządu w Bukareszcie pracownicy służby zdrowia, przemysłu, transportu z różnych części kraju wznosili okrzyki:
"Złodzieje" i "Dymisja", a także "Precz z kłamcami".
Trzymali też transparenty z napisem:
"Powiedz +nie+ upokarzającym wynagrodzeniom, stop nadużyciom".
"Zaledwie 30 proc. zatrudnionych w Rumunii jest chronionych układem zbiorowym pracy, reszta doświadcza ustawicznej niepewności -
powiedział AFP przewodniczący Krajowej Konfederacji Związków Zawodowych "Kartel Alfa" Bogdan Hossu.
Brak takich układów zbiorowych czyni z zatrudnionych współczesnych niewolników, gdyż czas pracy, nadgodziny i wynagrodzenia zależą jedynie od pracodawców - dodał związkowiec.
"Wykorzystujemy kontekst nadchodzących wyborów prezydenckich, by przypomnieć kandydatowi Victorowi Poncie (Victor Ponta to socjaldemokratyczny premier), że obiecał zmienić prawo pracy" -
oświadczył Hossu.
Wybory prezydenckie w Rumunii odbędą się 2 listopada. Ponta jest faworytem.
(PAP)
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.