Opinie
Główne agencje ratingowe są coraz bardziej zaniepokojone danymi o stanie polskiej gospodarki / autor: Fratria / AS
Główne agencje ratingowe są coraz bardziej zaniepokojone danymi o stanie polskiej gospodarki / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Polska pod lupą agencji ratingowych

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej" i wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 8 czerwca 2025, 13:00

  • Powiększ tekst

Ani ograniczenie budżetowych wydatków, ani podnoszenie podatków na razie nie wchodzą w grę, a po bardzo prawdopodobnym uzyskaniu przez rząd wotum zaufania obciążenia państwowej kasy mogą nawet wzrosnąć. Agencje ratingowe - Fitch, Standard & Poor’s i Moody’s - są coraz bardziej zaniepokojone informacjami o stanie polskiej gospodarki.

Agencje miały nadzieję, że zwycięstwo w wyborach prezydenckich przedstawiciela koalicji rządzącej zainicjuje proces uzdrawiania finansów publicznych. Tak się jednak nie stało, i co więcej - na włosku zawisło również funkcjonowanie obecnego rządu. W najbliższą środę Parlament będzie głosował nad przyjęciem lub odrzuceniem wotum zaufania dla ekipy Donalda Tuska.

Jeżeli koalicja ma zamiar utrzymać się u władzy i powalczyć o zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w 2027 roku, musi zacząć realizować swoje obietnice wyborcze. A są one bardzo kosztowne.

Pieniądze na realizację obietnic rządu

Według prognoz Komisji Europejskiej i Ministerstwa Finansów, rząd nie planuje w najbliższym czasie znaczącego zacieśnienia fiskalnego. Teoretycznie może nawet dojść do poluzowania rygorów. Analitycy Banku PKO BP omawiając czwartkową konferencję prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego, zwrócili uwagę na sytuację fiskalną, która może stanąć na drodze obniżek stóp procentowych.- Nastąpi to w scenariuszu uzyskania przez rząd wotum zaufania oraz przyspieszenia realizacji obietnic sprzed wyborów w 2023, wśród których było m.in. wyraźne podwyższenie kwoty wolnej od podatku - piszą.

Realizacja tej obietnicy, jak i wielu innych, może mocno pogorszyć stan finansów publicznych. Deficyt fiskalny sektora instytucji rządowych i samorządowych (GG) wzrósł do 6,6 proc. PKB w 2024 r. z 5,3 proc. w 2023 r. Rosnący dług publiczny i przekroczenie granicy 60 proc. PKB w 2026 zwiększa ryzyko braku stabilności makroekonomicznej.

Osłabione zaufanie

Na słabe dane i pogarszające się perspektywy finansów państwa zwróciły uwagę agencje ratingowe tuż po ogłoszeniu zwycięstwa Karola Nawrockiego. Fitch Ratings poinformowała w środę, że „wynik wyborów prezydenckich w Polsce prawdopodobnie nadal będzie stanowił wyzwanie dla reform gospodarczych i trwałej konsolidacji fiskalnej oraz może zaostrzyć konflikty instytucjonalne”.

Fitch spodziewa się, że obecny rząd pozostanie u władzy po 11 czerwca, jednak „wpływ krajowych czynników politycznych na wybory polityczne prawdopodobnie wzrośnie przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się do października 2027 r. Może to ograniczyć pole do wdrażania politycznie trudnych środków, w tym tych wspierających konsolidację fiskalną”.

Fitch prognozuje, że dług publiczny wzrośnie do 61,6 proc. PKB w 2026 r., przekraczając prognozowaną medianę kategorii „A” na poziomie 57,2 proc., przy czym ma się ustabilizować na poziomie około 64 proc. w 2028 r.

Kolejne zdania brzmią dosyć niepokojąco: „Osłabione zaufanie do zdolności rządu do zapewnienia konsolidacji fiskalnej, zgodnej ze stabilizacją długu na poziomie zbliżonym do innych krajów w średnim okresie, oznacza podatność na negatywne czynniki dla ratingu suwerennego Polski „A-”/Stabilny, który potwierdziliśmy 14 marca”.

Fitch zaplanował przegląd ratingu Polski na 5 września.

Stabilna prognoza na włosku

Z kolei Moody’s powiedział agencji PAP, że bez porozumienia w sprawach legislacyjnych między rządem a prezydentem, rządząca koalicja pod przewodnictwem KO może w coraz większym stopniu wykorzystywać środki fiskalne w celu utrzymania poparcia społecznego. „Towarzyszy temu znaczny wzrost wydatków na obronność i rosnąca presja na wydatki na programy zdrowotne i społeczne. W rezultacie planowane przez Ministerstwo Finansów zacieśnienie fiskalne zaplanowane na 2026 r. może zostać opóźnione„.

Jak pisze Reuters, „rynek swapów kredytowych skłaniał się ku obniżeniu ratingu Polski od czasu niedzielnych wyborów, a w ciągu ostatniego półtora roku okresowo wyceniał obniżenie ratingu o jeden stopień”. Agencja cytuje opinię ekonomisty Raiffeisena, Stephana Imre, który uważa, że „wszystkie trzy agencje mogą wyrazić swoje obawy dotyczące Polski poprzez obniżenie stabilnych perspektyw na negatywne”. - Nie sądzimy jednak - dodaje - że oznaczałoby to początek negatywnej spirali obniżania ratingu”.

Jednym słowem, perspektywy mogą zostać obniżone (na razie wszystkie trzy agencje oceniają je jako stabilne), natomiast - według Raiffeisena - sam rating, czyli wiarygodność kredytowa, powinna pozostać bez zmian. Spośród trzech agencji ratingowych, najwyższą ocenę Polska dostała od  Moody’s („A2”), jeden poziom niżej wycenia nas Fitch i S&P ( „A-„).

Czarny scenariusz

Obniżenie perspektyw ratingu to jeszcze nie tragedia, choć dla rynków sygnał i tak byłby niepokojący. Zmiana np. z perspektywy „stabilnej” na „negatywną” oznacza, że w przyszłości (zazwyczaj w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy) istnieje zwiększone ryzyko obniżenia ratingu. Jest to swego rodzaju sygnał alarmowy. Reakcje rynku są zwykle w tej sytuacji powściągliwe, może pojawić się krótkotrwałe osłabienie waluty czy wzrost rentowności obligacji. Inwestorzy stają się bardziej nieufni, baczniej obserwują sytuację, wzrasta niepewność.

Jeżeli sygnał ostrzegawczy nie zadziała, rating spada. Ponieważ obniżka oznacza wyższe ryzyko dla inwestorów, rosną koszty zadłużenia (kupujący żądają wyższej rentowności od obligacji), zwiększa się koszt obsługi długu. Kapitał - zarówno obligacje jak i akcje - może odpłynąć z rynku, zwłaszcza w przypadku tych inwestorów, którzy działają na podstawie wytycznych ratingowych (np. niektóre fundusze inwestycyjne mają zakaz inwestowania w podmioty poniżej pewnego ratingu). Waluta się osłabia, spadają notowania akcji, rośnie zmienność.

Czy w przypadku Polski, po ewentualnej obniżce ratingu, taki scenariusz może się zrealizować? Częściowo tak, bo nasza gospodarka ciągle zaliczana jest do tzw. rynków wschodzących.

Nie mniej jednak automatyczne wyprzedaże, czyli gremialna ucieczka inwestorów, występują głównie w przypadku zejściu poniżej progu inwestycyjnego BBB-. Polsce aż takie cięcie nie grozi.

Stanisław Koczot

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

KGHM wyrósł pod bokiem gigantyczny kanadyjski konkurent

Polskie banki na sprzedaż - teraz „denacjonalizacja”?

InPost skarży się na Allegro. Nieuczciwa konkurencja?

»»Pierwszy wywiad z Prezydentem Elektem Karolem Nawrockim! – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych