Lenistwo urzędników przy ocenach urzędników
Kryteria oceny okresowej urzędników są sformalizowane i czasochłonne. Dlatego przełożeni wystawiają pracownikom średnie noty, aby uniknąć dodatkowej pracy. W przypadku tych najwyższych i najniższych muszą pisać uzasadnienie - informuje dziesiejszy Dziennik Gazeta Prawna.
W tym roku będzie to druga ocena od czasu, gdy obowiązek oceny całego korpusu służby cywilnej wprowadziła ustawa o służbie cywilnej.Ocenie zostanie poddanych ok.122 tys. osób zatrudnionych w administracji rządowej, m.in. w ministerstwach, urzędach wojewódzkich i skarbowych. Po raz pierwszy praca wszystkich członków korpusu była weryfikowana w 2011 r.
"Za pierwszym razem oceną objętych było 87 tys. osób. Tylko 398 z nich, a więc zaledwie 0,4 proc., zostało zweryfikowanych negatywnie. 69 osób zdecydowało się odwołać od nieprzychylnej weryfikacji do sądu pracy."
Jak podkreśla DGP najwyższych not też było jak na lekarstwo. Dlaczego?
"Bezpośredni przełożeni musieliby to dodatkowo pisemnie uzasadniać. Co więcej, bardzo dobra ocena wiąże się z automatycznym awansem dla urzędników mianowanych."
Według gazety w urzędach pracują średniacy. Na dowód podaje przykłady:
"Na przykład w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim przeprowadzono 228 ocen. Dwie były negatywne, a dziewięć najwyższych. W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim na 128 ocen jedna była negatywna, a 28 powyżej oczekiwań. W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim sprawdzono 117 pracowników. Tylko jeden otrzymał negatywną ocenę, zaledwie siedmiu najwyższą. W Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim oceniono 156 osób, dwie otrzymały oceny negatywne, trzy najwyższe."
Przeciętność, a dokładniej średnicactwo jest plagą ministerstw.
"Także w ministerstwach jest najwięcej średniaków. Jednak ocen bardzo dobrych jest znacznie więcej niż poprzednio. W resorcie zdrowia zweryfikowano 128 osób, z tego tylko jedna ocena była negatywna, a 28 na najwyższym poziomie. W Ministerstwie Gospodarki w ubiegłym roku oceniano 246 pracowników, z tego dwóch zweryfikowano negatywnie, a 48 otrzymało najwyższą ocenę. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych sprawdzano 695 osób, z tego siedem otrzymało negatywną ocenę, a 207 najwyższą możliwą."
Eksperci uważają oceny za słuszne, ale mają wątpliwości, co do sposobu ich przeprowadzania, a ściślej weryfikacja sprowadza się do suchego wykonania postanowień wynikających z przepisów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / opr. Jas