Informacje

Ubezpieczyciele: Nie ma zmowy cenowej przy OC, są wysokie straty z lat ubiegłych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 listopada 2016, 15:58

  • Powiększ tekst

Na rynku ubezpieczeń OC nie istniała ani nie istnieje żadnego rodzaju zmowa cenowa - poinformował prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń Jan Grzegorz Prądzyński. Dodał, że polisy drożeją, bo rosną wartości wypłacanych odszkodowań i świadczeń.

Zasadniczą przyczyną obecnych wzrostów cen, jest znaczący i trwający od kilku lat wzrost wartości wypłacanych odszkodowań i świadczeń na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach i ich rodzin. Droższe stają się nie tylko naprawy aut czy ceny części samochodowych, ale również opieka lekarska czy rehabilitacyjna nad poszkodowanym - zapewnił Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.

Zaznaczył, że obserwowana kilka lat temu konkurencyjna walka pomiędzy ubezpieczycielami to również nic innego, jak konsekwencja warunków rynkowych.

Przy OC mamy stały zakres usługi, więc konkurować można było jedynie ceną. Był to natomiast element walki każdego zakładu o klienta, więc używanie terminu +zmowa+ czy +porozumienie+ nie ma tu sensu, bo chodzi o coś wręcz przeciwnego - podkreślił Prądzyński.

Natychmiastowej interwencji ws. podwyżki ubezpieczeń OC domagali się we wtorek od premier Beaty Szydło posłowie PO, którzy podkreślali, że w Polsce jest zarejestrowanych 31 mln aut objętych takim ubezpieczeniem, a więc „ponad 20 mln osób w Polsce musi zmierzyć się z drastyczną podwyżką cen”. Premier Beata Szydło powiedziała w czwartek, że czeka na informacje UOKiK, który przygląda się cenom polis OC. Z kolei UOKiK wstępnie ocenił, że u podstaw wzrostu cen leżą przede wszystkim czynniki ekonomiczne.

Potwierdzają to firmy ubezpieczeniowe. PZU poinformowało, że ustala ceny ubezpieczenia OC, kierując się kosztami odszkodowań, szacowanymi zgodnie z zasadami stosowanymi powszechnie przez ubezpieczycieli w Polsce i na świecie. Artur Borowiński, prezes Compensa TU Vienna Insurance Group, stwierdził, że "obecne wzrosty składek są efektem długoletniej niezdrowej konkurencji cenowej na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych oraz rosnącej z roku na rok wartości wypłacanych odszkodowań".

Z danych zgromadzonych przez PIU wynika, że wynik techniczny zakładów ubezpieczeń w ubezpieczeniach komunikacyjnych - czyli wynik obejmujący ich działalność ubezpieczeniową, tj. składki, świadczenia, rezerwy oraz reasekuracje, pokazujący, czy ubezpieczyciel zarabia, czy traci na swojej podstawowej działalności - od 2007 roku był ujemny. W 2013 roku wyniósł on minus 0,26 mld zł, rok później minus 0,79 mld zł, a w ubiegłym roku spadł do rekordowego poziomu minus 1,02 mld zł.

Jak powiedział analityk PIU Marcin Tarczyński, po pierwszym półroczu tego roku strata zakładów w ubezpieczeniach komunikacyjnych sięgnęła 606 mln zł.

Według wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Doroty Karczewskiej, która powołała się na wyliczenia KNF, na skutek podwyżki średnio ceny AC i OC wzrosły dotychczas o 20-30 proc.

PAP, MAS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych