Prezenty i zakupy świąteczne zrobimy w internecie
Polacy coraz chętniej korzystają z Internetu podczas robienia świątecznych upominków. Respondenci, którzy wzięli udział w badaniu firmy doradczej Deloitte „Zakupy Świąteczne 2016” zadeklarowali, że 37 proc. budżetu przeznaczonego na prezenty pozostawią w sklepach internetowych, a ponad jedna trzecia respondentów nie planuje w ogóle ich kupować w sklepach tradycyjnych.
Już co dziesiąty badany deklaruje, że transakcji dokona również za pośrednictwem smartfona lub tabletu. Podczas zakupów e-commerce szukamy przede wszystkim sprzętu elektronicznego, gier oraz filmów. W sklepach tradycyjnych wciąż jednak wolimy kupować kosmetyki i perfumy.
Uczestnicy międzynarodowego badania, w którym wzięło udział dziewięć europejskich krajów, byli pytani o wagę internetowych zakupów w ich tegorocznym świątecznym koszyku. W tym roku na prezenty planujemy wydać średnio 490 zł.
Analiza Deloitte pokazała, że aż 37 proc. budżetu przeznaczonego na prezenty zostawimy w tym roku w sklepach internetowych. „To drugi najwyższy wynik spośród badanych krajów. Wyższy odsetek, bo aż 48 proc. uzyskały jedynie Niemcy.
To oznacza, że każdy z nas średnio za prezenty zakupione w sieci zapłaci 42 euro – mówi Wojciech Górniak, dyrektor w Deloitte Digital.
Jednocześnie jak pokazuje badanie Deloitte aż 34 proc. respondentów deklaruje, że w ogóle nie kupi prezentów w sklepach stacjonarnych. To najwyższy wskaźnik spośród badanych krajów. Wynik ten odzwierciedla wzrost na polskim rynku znaczenia e-commerce, którego wartość – według prognoz – podwoi się w przeciągu najbliższych pięciu lat.
W Polsce, tak jak w większości krajów europejskich, Internet jest najpopularniejszym sposobem na szukanie inspiracji prezentowych. Dwóch na trzech ankietowanych właśnie w sieci będzie chciało znaleźć w tym roku pomysły na upominki dla najbliższych. Polacy prawie dwa razy rzadziej niż przeciętni Europejczycy deklarują, że będą szukać informacji o prezentach bezpośrednio w sklepach internetowych. „Można więc wnioskować, że najpierw używamy niezmiennie najpopularniejszych sposobów, takich jak wyszukiwarki i porównywarki cenowe, na które wskazało odpowiednio 50 i 41 proc. ankietowanych, a do sklepu trafiamy, kiedy mamy już konkretny pomysł, co chcemy kupić” – mówi Wojciech Górniak.
Znacznie częściej niż respondenci w pozostałych badanych krajach Polacy szukają ofert na stronach z kuponami i zniżkami. Częściej od nas robią to tylko Rosjanie i Belgowie. Poszukujemy tam głównie ofert na prezenty do domu, zestawy prezentowe i karty upominkowe. Na tych stronach najmniej popularne były wyszukiwania książek i filmów. Polacy, podobnie jak mieszkańcy pozostałych badanych krajów, używają social media nie tylko jako platformy do kontaktu ze znajomymi, ale również jako wyszukiwarki. Wskazało na nie 19 proc. ankietowanych. Jeśli planujemy obdarować naszych bliskich grami, muzyką czy filmami, korzystamy właśnie z mediów społecznościowych, aby dowiedzieć się, co chcieliby dostać pod choinkę. Czerpanie informacji z newsletterów i reklam otrzymywanych na skrzynkę email jest w Polsce tak samo popularne jak szukanie takich informacji w social media. W naszych skrzynkach szukamy przede wszystkim informacji i ofert dotyczących turystki, zniżek w restauracjach czy biletów na wydarzenia kulturalne. Stosunkowo mało popularne jest za to wyszukiwanie informacji na blogach i forach. Mamy jednak do tych źródeł zaufanie i kiedy potrzebujemy bardziej wnikliwej opinii, sięgamy także po nie. To może tłumaczyć dużą popularność blogów i forów, gdy potrzebujemy informacji na temat nowoczesnych technologii, których zakup wiąże się przeważnie z większym wydatkiem i bardziej przemyślaną decyzją. Osiemnaście procent Polaków pytanych, co zrobią, jeśli prezentu nie znajdą w sklepie tradycyjnym, odpowiedziało, że poszuka go w Internecie. Pod tym względem Polska osiągnęła trzeci wynik wśród analizowanych państw. W przypadku Włoch było to 24 proc., a Niemiec 20 proc. Z kolei 52 proc. będzie szukać w takiej sytuacji prezentu w innym sklepie stacjonarnym, co jest najniższym wynikiem wśród przebadanych państw. Równie wierni są klienci sklepów internetowych. Aż 55 proc. z nich odpowiedziało, że w sytuacji, gdy nie znajdą produktu, którego szukają, nie zmienią kanału sprzedaży na ten offline. Jak jednak zaznaczają eksperci Deloitte zachowania klientów są dużo bardziej skomplikowane i zależą od wielu czynników, jak choćby tego jakiego rodzaju prezentu poszukujemy. „Badania Gemius wskazują, że połowa konsumentów kupujących w sklepach tradycyjnych sprzęt elektroniczny, poprzedza swoją decyzję sprawdzeniem informacji na temat produktów w Internecie.
Natomiast w przypadku kosmetyków, znajdujących się na pierwszym miejscu w kategorii najczęściej kupowanych prezentów, mamy często do czynienia z efektem odwrotnym. Konsumenci chcą dotknąć, sprawdzić i przetestować produkt osobiście, by następnie dokonać zakupu w kanałach online – mówi Bartek Bobczyński, Account Director w Deloitte Digital.
Do zakupów online najbardziej przekonuje nas dowolność pory, w której możemy je robić (79 proc.), jak również dostawa do domu (75 proc.). Z kolei za największą zaletę zakupów tradycyjnych uważamy możliwość uzyskania fachowej porady od sprzedawcy (81 proc.), to że swoje zakupy otrzymujemy do ręki (80 proc.) oraz ochrona danych osobowych (78 proc.).
Należy pamiętać, że coraz częściej zakupów internetowych dokonujemy nie tylko za pośrednictwem komputera czy laptopa, ale również smartfonu lub tabletu. Ze świątecznego badania Deloitte wynika, że za ich pośrednictwem najczęściej Polacy poszukują gier wideo, prezentów związanych z hobby i czasem wolnym, filmów oraz nowoczesnych technologii. Z tego kanału w czasie tegorocznych zakupów świątecznych chce skorzystać 10 proc. respondentów. Dla porównania komputer wymieniło cztery razy więcej ankietowanych. Z kolei badania Deloitte w USA pokazały, że niemal 80 proc. posiadaczy smartfonów wykorzysta swoje urządzenia do zakupów świątecznych, traktując je jako swoistego asystenta zakupowego. Aż 61 proc. osób w tej grupie sprawdzi lokalizację sklepów tradycyjnych, podczas gdy 57 proc. wykorzysta swój telefon do zweryfikowania ceny oraz zapoznania się z opinią na temat produktu.
Widać wyraźnie, że jeżeli marki chcą sprzedać swoje produkty, muszą towarzyszyć konsumentowi i walczyć o niego w toku całej ścieżki zakupowej, niezależnie od wybranego przez niego kanału sprzedażowego – mówi Bartek Bobczyński.