Luksus po polsku, czyli auto za ponad 200 tys. zł i torebka za prawie 2 tys. zł
Dla bogatych synonimem luksusu jest dziś np. torebka za 1,9 tys. zł, wycieczka zagraniczna za 7,2 tys. od osoby albo samochód za 215 tys. zł.
Ile trzeba zarabiać, żeby zaliczyć się do grona zamożnych? Według ekspertów firmy konsultingowej KPMG, wystarczy 7,1 tys. zł brutto miesięcznie. Ale prawdziwe bogactwo zaczyna się od 20 tys. zł brutto. Tzw. zamożnych (7,1-10 tys. zł miesięcznie), bogatych (10-20 tys. zł) i bardzo bogatych (powyżej 20 tys. zł) jest dziś w Polsce około miliona. Ale ich liczba szybko rośnie i w 2019 roku ma ich już być prawie 1,3 mln. Kim są nasze elity finansowe? Większość (62 proc.) to mężczyźni w wieku od 30 do 39 lat, mieszający w dużych miastach. Tylko 38 proc. zamożnych stanowią kobiety.
Zsumowany roczny dochód polskich bogaczy wynosi 171 mld zł, a w ciągu trzech lat ma wzrosnąć o 30 proc. do 220 mld zł. Najwięcej zamożnych i bogatych jest w województwie mazowieckim (287 tys.), śląskim (104 tys.), dolnośląskim (86 tys.), wielkopolskim (84 tys.) i pomorskim (64 tys.). Najmniej w opolskim (17 tys.), lubuskim (18 tys.) oraz podlaskim (19 tys.).
Zgromadzony przez nich majątek szacuje się na 1 bln 774 tys. zł , czyli niemal tyle co PKB Polski. Największą część tej kwoty stanowią depozyty (700 mld zł), następnie inwestycje (446 mld zł), ubezpieczenia (297 mld zł), gotówka (159 mld zł). Bogaci, też zaciągają kredyty, tyle, że nie na podstawowe potrzeby, a na inwestycje i luksusy. Często odpisują je od podatku.
Miasto, gdzie popyt na dobra i usługi luksusowe jest największy, to Warszawa. Tu bezrobocie jest najmniejsze (od lat oscyluje między 2,5-3,5 proc.) i wynagrodzenia rosną najszybciej. Poza tym, to właśnie do stolicy przyjeżdża najwięcej zamożnych zagranicznych przedstawicieli biznesu i turystów. Świadczy o tym obłożenie cztero i pięciogwiazdkowych hoteli oraz rosnące z roku na rok kwoty, które goście zostawiają w warszawskich sklepach, np. przy placu Trzech Krzyży czy przy Nowym Świecie.
Co jest luksusem dla polskich krezusów? Wszystko zależy od dochodów. Np. zamożni za samochód luksusowy uznają auto już od 195 tys. zł. Ale dla tych z dochodami powyżej 20 tys. zł minimalny próg to 255 tys. zł. Tyle mniej więcej kosztuje BMW serii 5, Mercedes klasy E, VolvoXC90 czy Range Rover Evoque. Jeszcze w 2010 roku takich samochodów marki premium zarejestrowanych było w Polsce 24 tys., a w 2016 już 49 tys. Za 2-3 lata, według prognoz KPMG ma ich być ponad 60 tys.
Zamożni sporo wydają też na luksusową odzież i dodatki. Wartość tego rynku w 2016 roku szacuje się na 2,2 mld zł i w porównaniu z rokiem 2010 zwiększyła się o 320 mln zł. Zamożni kupują np. garnitury za 3,3 tys. zł, albo torebki damskie za 1,6 tys. zł. Ale dla super bogatych luksusowy garnitur zaczyna się od 4,3 tys. zł, a torebka nie tańsza niż 3,1 tys. zł.
Jednym z największych wyznaczników luksusu, na który stać tylko bogatych jest sposób spędzania wolnego czasu. Bogaci, zwłaszcza ci, którzy żyją z inwestycji oraz odziedziczonego majątku, mają go znacznie więcej niż ci, którzy dochody czerpią z pracy. Ale zarówno jedni jak i drudzy nie żałują pieniędzy na drogie hotele, spa, wycieczki zagraniczne. Tzw. zamożni są w stanie wydać na weekendowy pobyt dla dwóch osób 2,4 tys. zł, a bardzo bogaci – niewiele więcej, bo 2,6 tys. zł.
Rynek luksusowych hoteli w Polsce dopiero się rozwija. Obecnie pięciogwiazdkowych obiektów jest ok. 65, ale popyt na nie rośnie więc, przybywa inwestorów, którzy chcą w nie inwestować. W najbliższym czasie ma powstać ich co najmniej cztery oferując ok. 800 pokoi. Już w tym roku w odrestaurowanym budynku Hotelu Europejskiego swoje podwoje otworzy hotel znana marka Raffles and Resorts. A w budynku dawnego hotelu Warszawa powstanie bardzo komfortowy i drogi Likus Hotel.
Finansowa polska elita nie żałuje też pieniędzy na drogie nieruchomości, które są jednym z ważniejszych wyznaczników prestiżu. Dla zamożnych luksusowy apartament zaczyna się od 11,8 tys. zł za mkw, a dla bogatych – od 12 tys. zł za mkw. Większość z nich traktuje domy i mieszkania jako inwestycję kapitału, wykładając na nie gotówkę. Z raportu KPMG wynika, że w Warszawie luksusowe apartamenty znajdujące się w atrakcyjnym budynku i lokalizacji w ciągu pięciu lat zyskały 50 proc.
I jeszcze dwa słowa o alkoholach, które dla zamożni i bogaci też są ważne. Ci zarabiający od 7,1 do 10 tys. zł na butelkę koniaku z okazji np. urodzin teścia są w stanie wydać 600 zł, a prawdziwi krezusi nawet 1 tys. zł. Luksusowe wino też nie tanie i kosztuje od 300 do 450 zł za butelkę. Tyle, że takie rarytasy pija się zwykle na szczególne okazje.
Po co zamożnym luksusowe dobra? Z wypowiedzi osób badanych wynika, że głównym powodem, dla którego kupują drogi i markowe przedmioty oraz usługi luksusowe, jest zaspokajanie swoich potrzeb. Dzięki temu czują się bardziej dowartościowani, lepsi. Oczywiście, niezwykle ważna jest dla nich jakość idąca w parze z wysoką ceną, ale aż 88 proc. bogatych uważa, że luksus pozwala im budować profesjonalny wizerunek i prestiż, wyróżnia z tłumu.