Resort rolnictwa chce pilnie oszacować straty spowodowane przymrozkami
Straty z powodu przymrozków trzeba jak najszybciej oszacować – uważa wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Dodał, że samorządy lokalne powinny wystąpić do wojewodów o powołanie specjalnych komisji, które o szacują straty
W ostatnich dniach w różnych częściach Polski temperatura spadła poniżej zera, w niektórych rejonach padał też śnieg. Takie warunki atmosferyczne spowodowały szkody w uprawach, zwłaszcza na terenach województw: dolnośląskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego.
Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski powiedział, że do resortu napływają informacje o szkodach w sadach i w uprawach polowych. Poszkodowani są nie tylko sadownicy i ogrodnicy, ale również – jak mówił - "rolnicy, którzy mają jesienne zasiewy rzepaku i zbóż ozimych".
Wiceminister, który jest przewodniczącym grupy zadaniowej ds. monitoringu występowania niekorzystnych zjawisk atmosferycznych powodujących straty i szkody w rolnictwie. W poniedziałek w resorcie odbyło się posiedzenie tej grupy.
Specjalne komisje do szacowania strat powołuje wojewoda, na wniosek np. wójta czy burmistrza. Komisja może zostać utworzona w ciągu 24-48 godzin od momentu wpłynięcia wniosku w tej sprawie. Na razie działa tylko jedna - w województwie mazowieckim.
Wiceminister poinformował, że pomoc może trafić do poszkodowanych dopiero na podstawie sporządzonych przez komisje protokołów.
Jeżeli komisje będą pracowały i do resortu rolnictwa będą spływały protokoły, to na tej podstawie zdecydujemy, czy będziemy korzystać z tego programu, który jest w tej chwili dostępny, czy też trzeba będzie stworzyć nowy program, skierowany do tych producentów, którzy odczuli negatywne skutki przymrozków - powiedział wiceminister.
Obecnie rolnicy, którzy ponieśli straty w uprawach, mogą skorzystać z kredytów klęskowych udzielanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pomoc przysługuje też właścicielom gospodarstw, które mają 70-procentowe straty w danej uprawie.
PAP, MS