Kto skorzystał na kryzysie strefy euro? Oczywiście MFW!
Międzynarodowa pozycja Międzynarodowego Funduszu Walutowego umocniła się na skutek kryzysu strefy euro, a do opinii dyrektor wykonawczej MFW Christine Lagarde przywiązuje się większą wagę niż do wypowiedzi głów państw - pisze "New York Times".
Bez pomocy, rady i pieniędzy MFW strefa euro mogłaby już nie istnieć. Ponad połowa funduszy, jakimi dysponuje Fundusz przeznaczana jest obecnie na pomoc dla eurolandu; MFW dostarczył też jedną trzecią pieniędzy, jakimi w ramach pakietów pomocowych zasilono Portugalię, Irlandię, Grecję i inne kraje na krawędzi bankructwa - przypomina "NYT".
Nawet ci politycy i eksperci, których niepokoi w pewnym stopniu rola, jaką IMF odgrywa w ratowaniu gospodarek unii walutowej, nie widzą dla niej alternatywy, ponieważ strefa euro nie może się obejść bez pieniędzy Funduszu, pochodzących ze składek krajów członkowskich, w tym również Stanów Zjednoczonych i Japonii - wyjaśnia nowojorski dziennik.
MFW odgrywa też rolę zewnętrznego eksperta, który obserwuje sytuację w Unii Europejskiej nie dając się wciągać w spory wynikające z polityk poszczególnych państw. Christine Lagarde potrafi zaprowadzić porządek pośród kłótni i sprzecznych interesów europejskich przywódców - pisze "NYT".
Opinie ekspertów Funduszu legitymizują niektóre decyzje polityków. Niemiecki parlament najprawdopodobniej nie zaakceptowałby finansowego wkładu Berlina w pakiety pomocowe ratujące kraje strefy euro zagrożone bankructwem, gdyby planów tych nie zaaprobował MFW.
Christine Lagarde, była minister finansów Francji, stała się jedną z najpotężniejszych kobiet świata i na globalnej scenie jej pozycja jest równie ważna jak wielu politycznych przywódców. Szefowa MFW, która cieszy się ogromnym szacunkiem niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeublego, odegrała też kluczową rolę w nakłanianiu Berlina do poparcia propozycji mających umocnić strefę euro - przypomina nowojorski dziennik.
Przez ostatnie trzy lata rekomendacje Funduszu były zresztą zbieżne ze stanowiskiem Niemiec: MFW zalecał europejskim rządom cięcia wydatków i politykę drastycznych oszczędności. Od niedawna jednak poglądy Lagarde zaczęły ewoluować i szefowa Funduszu przestrzega przed zbyt surowymi metodami równoważenia budżetu i uzdrawiania finansów publicznych, mogą one bowiem zdusić wzrost gospodarczy i osiągnąć skutki przeciwne do pożądanych.
Zmiana stanowiska MFW w kwestii, o którą spierają się ekonomiści i politycy od początku kryzysu - czy należy ratować zagrożone gospodarki przez rygorystyczną politykę oszczędności, czy też napędzać koniunkturę i stymulować wzrost - może przesądzić o wyniku tej debaty w Europie - prognozuje "NYT".
(PAP)
fit/ ro/