Informacje

Fot. Fratria
Fot. Fratria

MF nie odpuszcza firmom unikającym podatków: Wkrótce kolejne ostrzeżenie przed stosowaniem „agresywnej optymalizacji”

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 19 maja 2017, 09:47

  • Powiększ tekst

W poniedziałek Ministerstwo Finansów opublikuje kolejne ostrzeżenie przed tzw. agresywną optymalizacją podatkową. Pod tym określeniem kryje się unikanie podatków, na którym budżet rocznie traci miliardy złotych

Od połowy ubiegłego roku w polskim prawie podatkowym pojawiła się klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Chodzi o narzędzie, które pozwala urzędnikom skarbówki zakwestionować transakcję, jeśli jej cel ma wyłącznie na celu unikanie płacenia podatków. Resort jednak zdecydował, że stosującym taką metodę da szanse na wycofanie się z takich sztucznych transakcji. Sposobem na to ma być publikacja ostrzeżeń przed stosowaniem niektórych form owej „agresywnej optymalizacji”. Drugie takie ostrzeżenie pojawi się w poniedziałek.

Zdecydowaliśmy się na formę ostrzeżeń, aby dotrzeć do jak największej grupy podatników. Chodzi o podniesienie świadomości społecznej w kwestii agresywnej optymalizacji, by przedsiębiorcy, kuszeni mirażami „oszczędności podatkowych”, nie narazili się na sankcje. Na razie głównym celem jest prewencja oraz doprowadzenie do sytuacji, w której podmioty stosujące te praktyki ich zaniechają. Jeśli to nie zadziała, rozpoczną się kontrole – mówi Michał Bator, zastępca dyrektora Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów.

Na tej agresywnej optymalizacji, w ramach których prowadzi się transakcje nastawione wyłącznie na uniknięcie podatku, bez żadnych innych korzyści ekonomicznych, budżet traci ogromne pieniądze. Tylko na sprawie unikania opodatkowania z użyciem Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych oraz spółek celowych – według szacunków MF – państwo traci nawet setki milionów złotych.

Tej praktyce poświęcone było pierwsze ostrzeżenie opublikowane przez resort finansów. Zgodnie z przepisami, które weszły w życie od 1 stycznia 2017 r., w przypadku FIZ posiadającego majątek za pośrednictwem spółek niepłacących podatku dochodowego, danina jest pobierana od samego funduszu. Ale dość szybko okazało się, że pojawiło się mnóstwo transakcji, w ramach której fundusz udziela finansowania specjalnej spółce celowej, która za te właśnie pieniądze odkupuje od funduszu majątek. Odsetki od finansowania są równe dochodowi, jakie wcześniej FIZ z tego majątku osiągał, wskutek czego budżet nie dostaje ani grosza.

Owszem, zdarza się, że sprzedawany jest majątek dający dochód, ale nikt racjonalny nie udziela kredytu, aby inna spółka taki majątek mogła od niego ten majątek odkupić. To działanie mające na celu wyłącznie unikanie podatków. I to nie jest mały problem, takie struktury oparte o FIZ adresowane są do największych podmiotów. To są dziesiątki przypadków i biorąc pod uwagę majątek zgromadzony w FIZ wyceniany na setki miliardów złotych, budżet mógłby stracić na tym setki milionów – mówi Michał Bator.

Konstrukcji służących do unikania podatku, którymi może interesować się resort finansów, jest więcej. Wśród nich jest zakup przez spółkę innej spółki albo zorganizowanej części przedsiębiorstwa ( i to wraz z pracownikami) i następnie szybkie jej odsprzedanie, nawet po jednym dniu. Przy odpowiedniej konstrukcji transakcji daje ona prawo do amortyzacji części wartości przedsiębiorstwa, co pozwala na niepłacenie podatku.

Innym przykładem agresywnej optymalizacji jest praktyka polegająca na sprzedaży części majątku (ta transakcja jest prawdziwa) i przekazanie całości uzyskanego przychodu spółce z tej samej grupy kapitałowej. Tu również można uzyskać taki kształt darowizny, że pozwala na uniknięcie podatku. Wiadomo, że resort przygląda się niektórym transakcjom zagranicznym oraz poczynaniom wewnątrz niektórych podatkowych grup kapitałowych. Okazuje się, że te konstrukcje – stworzone dla zapewnienia możliwości legalnego planowania podatkowego w ramach grupy kapitałowej – mogą być nadużywane dla unikania podatków.

Dochodzą do nas informacje, że wprowadzenie do prawa klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania zmniejszyło zainteresowanie agresywną optymalizacją podatkową. Wiemy także, że po publikacji pierwszego ostrzeżenia część spółek wycofała się z transakcji. Liczymy, że dzięki kolejnym grono podmiotów rezygnujących z rozwiązań służących wyłącznie unikaniu opodatkowania jeszcze się powiększy – mówi Michał Bator.

Co grozi tym, którzy nie zrezygnują ze stosowania struktur, wskazanych przez resort finansów jako służące wyłącznie unikaniu opodatkowania? Użycie przez urzędników organów skarbowych klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, co oznacza, że zostanie wyliczony podatek dla danej firmy w taki sposób, jakby takiej sztucznej transakcji nie było. Na razie jednak ta broń przeciwko oszustom podatkowym nie została jeszcze zastosowana.

Ten przepis wszedł w połowie ubiegłego roku, a więc będzie miał zastosowanie dopiero do deklaracji, które zostały złożone w tym roku w marcu. A więc decyzji w sprawie użycia klauzuli jeszcze nie ma, jednak są już kontrole, w których badane są przypadki agresywnych optymalizacji. Sądzę więc, że klauzula znajdzie wkrótce zastosowanie pod względem decyzji ustalających wysokość zobowiązań podatkowych – wyjaśnia Michał Bator.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych