Informacje

autor: fot. Wikimedia Commons
autor: fot. Wikimedia Commons

Przedsiębiorca upamiętnił Marię i Lecha Kaczyńskich

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2017, 14:45

    Aktualizacja: 31 sierpnia 2017, 14:47

  • Powiększ tekst

Dwie nowe odmiany powojników - czyli kwitnących pnączy - zostały nazwane na cześć Lecha i Marii Kaczyńskich. Dołączą one do innych powojników nazwanych imionami znanych Polaków, m.in. Jerzego Popiełuszki czy Marii Skłodowskiej-Curie.

Bardzo ceniłem Lecha Kaczyńskiego - i jako prezydenta, i jako człowieka” - powiedział twórca nowych odmian powojników dr Szczepan Marczyński. - „Był dla mnie mężem stanu, ważną postacią. Chciałem więc do kolekcji moich odmian - znajdują się wśród nich m.in. odmiany nazwane na cześć Marii Skłodowskiej-Curie czy królowej Jadwigi - dołożyć również odmiany nazwane po Lechu Kaczyńskim i jego żonie”.

W 2009 r. prowadzona przez dr. Marczyńskiego szkółka Clematis została wyróżniona godłem promocyjnym Teraz Polska. Z tej okazji został on zaproszony do pałacu prezydenckiego i otrzymał list gratulacyjny z podpisem Lecha Kaczyńskiego.

Z kolei podczas wystawy w 2009 r. nasze stoisko odwiedziła pani Maria Kaczyńska” - wspominał dr Marczyński. - „Rozmawialiśmy kilkanaście minut; była to przeurocza osoba, dociekliwa i mądra. Interesowało ją między innymi to, w jaki sposób pnącza wpływają na klimat w mieście. Teraz mówi się dużo o smogu - a pnącza wymagają niedużo miejsca i można je umieścić tam, gdzie na drzewa czy krzewy nie ma miejsca, i stworzyć duże powierzchnie zieleni”.

Jak dodał dr Marczyński, właśnie ze względu na tę rozmowę chciał upamiętnić również Marię Kaczyńską.

Uroczystość nadania nazw oraz pierwsza publiczna prezentacja obydwu odmian odbyła się w czwartek podczas 25. Międzynarodowej Wystawy „Zieleń To Życie”, która odbywa się w Warszawie.

Maria Kaczyńska” jest powojnikiem wielkokwiatowym o białych, prawie okrągłych kwiatach; w środku ma koronę purpurowo-fioletowych pręcików. „Jest niezbyt wysoka, wyrasta mniej więcej do 1,5 metra i cała pokrywa się kwiatami. Wiosną, gdy kwitnie, te kwiaty potrafią być półpełne - czyli ich jest więcej, są zwiewne. Wygląda to jak elegancka kobieta - dlatego wybrałem tę siewkę, żeby nadać jej imię +Maria Kaczyńska+” - opowiadał hodowca w rozmowie.

Natomiast odmiana Lech Kaczyński jest wyższa, dorasta do 2-2,5 metra. Ma kwiaty w tonacji ciemnej, aksamitnej czerwieni - można powiedzieć, królewskiej, prezydenckiej - w środku rozjaśnionej złocistymi pręcikami. Dobierając ją myślałem, że będzie to przywodziło na myśl godność prezydencką, żeby nawiązywało do osoby pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego” - dodał.

Stworzenie nowej odmiany powojnika zajmuje na ogół około kilkanaście lat; powojniki „Maria Kaczyńska” i „Lech Kaczyński” wyhodowane zostały w 2004 r. „Te odmiany, którym nadaję nazwy, muszą się czymś wyróżniać, być lepsze, inne od istniejących” - tłumaczył dr Marczyński. - „Oprócz tego, ponieważ trafiają one do sprzedaży, trzeba je rozmnożyć, wyprodukować tak, aby były silne i dobrej jakości”.

Jak dodał dr Marczyński, powojniki „Lech Kaczyński” i „Maria Kaczyńska” mogą być uprawiane zarówno przez początkujących, jak i bardziej zaawansowanych hodowców. „Nie są trudne w uprawie, zaś na naszej stronie internetowej dostępne są wyjaśniające wszystko filmy instruktażowe” - powiedział hodowca. - „Ważne, żeby się chwilę zastanowić przed zasadzeniem, odpowiednio przygotować stanowisko: ponieważ ta roślina może rosnąć nie rok, tylko kilkanaście, nawet kilkadziesiąt lat”.

Polskie powojniki są znane i sprzedawane na całym świecie. „W tej chwili na świecie jest dwóch naprawdę znanych hodowców powojników; jednym z nich jest właśnie Szczepan Marczyński” - powiedział dr hab. inż. Jacek Borowski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Jak dodał Borowski, polskie powojniki są szczególnie cenione z uwagi na ich wytrzymałość. „Powojniki to rośliny dosyć delikatne, bardzo wiele z nich wymaga specjalnej opieki. Do tego, część powojników może marznąć. I bardzo wiele powojników wyhodowanych na przykład we Francji nie wytrzymuje naszego klimatu. Natomiast te są z naszego klimatu i później bardzo dobrze się sprzedają np. w Estonii, na Białorusi, w Rosji - po prostu wytrzymują również te trudniejsze warunki” - podsumował.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych