Informacje

Początek końca Ryanaira?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 września 2017, 19:36

    Aktualizacja: 20 września 2017, 19:49

  • Powiększ tekst

Irlandzka linia lotnicza Ryanair jeszcze w środę rozpocznie wypłatę pierwszych 63 tys. odszkodowań pasażerom, którym odwołała loty. Szacuje się, że błąd przewoźnika może kosztować nawet 25 mln euro

W skali całej siatki połączeń odwołano ok. 2 tys. rejsów, co wpłynie na plany wyjazdowe nawet 400 tys. osób

Wszyscy pasażerowie, których loty zostały odwołane - łącznie 315.000 osób - w poniedziałek 18 września otrzymali pocztą elektroniczną informacje o zmianach. Zaoferowano im loty zastępcze lub odszkodowania zgodnie z rozporządzeniem EU 261 - czytamy w środowym komunikacie Ryanaira.

Jak przekazał przewoźnik, liczba osób, którym odwołano rejsy, jest niższa niż pierwotnie zakładano, tj. 390 tys.

W środę, do końca dnia Ryanair zarezerwuje loty zastępcze we własnych samolotach dla 175.000 osób - ponad 55 proc. wszystkich, których loty anulowano” - czytamy. Ponadto, także w środę do końca dnia „rozpocznie się proces wypłaty pierwszych 63.000 odszkodowań (ponad 20 proc. wszystkich, którym loty anulowano) - zaznaczono.

Jak dodano, „do końca tygodnia, a więc w ciągu sześciu dni od anulowania lotów, Ryanair przeanalizuje ponad 300.000 połączeń zastępczych i przedstawi je klientom, alternatywnie zaproponuje także wypłatę odszkodowania”.

Cały czas pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji. Zatrudniliśmy dodatkowych pracowników do działu Obsługi Klienta, aby przyspieszyć tempo w jakim zakładamy rezerwacje na loty zastępcze oraz przyjmujemy wnioski o wypłatę odszkodowań. Zakładamy, że na większość zapytań o loty zastępcze oraz odszkodowania odpowiemy jeszcze w tym tygodniu” - powiedział cytowany w komunikacie Kenny Jacobs z Ryanaira.

Wyjaśnił, że zdecydowana większość wszystkich zgłoszeń rozpatrywana jest w trybie online.

Nasze linie telefoniczne są często zajęte z uwagi na ilość połączeń, podobnie jest w przypadku komunikatorów internetowych, gdzie nasi pracownicy stale odpowiadają na zgłoszenia - podkreślił.

Irlandzka linia tłumaczy, że przyczyną odwołanych rejsów jest błędne zaplanowanie urlopów pilotów.

W poniedziałek władze linii przyznały, że spodziewają się wypłaty odszkodowań sięgających nawet 25 mln euro po tym, gdy ze względu na błędne planowanie urlopów pilotów zostały zmuszone do odwołania lotów ze względu na braki osobowe. W skali całej siatki połączeń odwołano ok. 2 tys. rejsów, co wpłynie na plany wyjazdowe nawet 400 tys. osób.

Z analizy PAP wynika, że Ryanair odwołał w ciągu kolejnych sześciu tygodni ponad 100 lotów z i do lotnisk w Polsce, co może być utrudnieniem dla ponad 19 tys. pasażerów. Według opublikowanej w poniedziałek na stronie Ryanaira listy odwołanych rejsów, w okresie od 18 września do 28 października firma nie zrealizuje 101 lotów z lub do niektórych polskich lotnisk. Odwołane rejsy to m.in. Londyn-Szczecin, Dublin-Kraków, Londyn-Rzeszów, Poznań-Londyn, Lublin-Londyn, Modlin-Bruksela czy Modlin-Londyn.

Jednocześnie jak informuje Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC), prezes ULC w piśmie do irlandzkich linii lotniczych Ryanair wyraził „duże zaniepokojenie” w związku z odwołaniem przez tego przewoźnika rejsów do Polski.

Dziś po południu wysłaliśmy pismo do Ryanaira. Wzywamy przewoźnika do wyjaśnienia sytuacji związanej z odwoływaniem jego rejsów do Polski. Pierwszy raz w historii ma to miejsce na taką skalę - informuje rzeczniczka ULC Karina Lisowska.

Jeszcze bardziej stanowczo postąpili Włosi. Tamtejszy ULC wezwał przedstawiciela Ryanaira. W związku z odwołaniem przez nią w tym kraju 700 lotów. Włoskie media podają, że w czwartek urząd uświadomi przewoźnikowi powagę sytuacji, w jakiej znaleźli się pasażerowie.

Także Komisja Europejska oczekuje, że Ryanair będzie szanował prawa pasażerów.

Przypomniała, że pasażerowie, których rejsy zostały odwołane, mają szeroki zestaw praw, w tym prawo do odszkodowania.

Bezwarunkowo przepraszamy klientów, których podróż będzie zakłócona i zapewniamy, że możemy ich przesunąć na alternatywne loty tego samego lub następnego dnia - informował wówczas prezes Ryanaira Michael O’Leary.

Przewoźnik zwrócił uwagę na to, że zaburzenia w ruchu dotkną zaledwie 2 proc. wszystkich lotów realizowanych w ciągu doby, a decyzja o ich odwołaniu została podjęta, aby „ochronić punktualność pozostałych 98 proc. lotów”. Zapewnił też, że normalne funkcjonowanie linii zostanie przywrócone od 1 listopada, kiedy w życie wejdzie nowy, wczesnozimowy rozkład lotów.

Z danych ULC wynika, że Ryanair w 2016 roku przewiózł ponad 9,3 mln pasażerów do i z Polski, co dało mu 30,57-proc. udział w naszym rynku.

Czy odszkodowanie, słowo „przepraszam” prezesa, reprymenda od KE i lokalnych ULC wystarczą do tego żeby odbudować zaufanie i szacunek do klienta, które są podstawą każdego biznesu?

Ryanair to doskonały przykład przedsiębiorców, którzy zapomnieli widać o starej i podstawowej zasadzie: „Klient nasz Pan”.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych