Proces w sprawie Amber Gold zbliża się do końca
W lutym 2019 r. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku może zakończyć się proces ws. afery finansowej Amber Gold. Sąd przesłuchał już wszystkich świadków, którzy mogli osobiście się stawić. Proces dwojga oskarżonych, twórców Amber Gold, trwa od marca 2016 r.
Rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski poinformował PAP, że w procesie ws. Amber Gold odbyło się do tej pory ponad 180 rozpraw, podczas których przesłuchano 731 świadków i 10 biegłych.
Sąd przesłuchał już właściwie wszystkich świadków, których wezwanie na rozprawę było możliwe. Udało się ustalić adres jeszcze jednego pokrzywdzonego, który zostanie przesłuchany (na rozprawie 4 stycznia - red.) w drodze wideokonferencji przez sądem we Wrocławiu. Ponadto, sąd otrzymał ostatnio treść przesłuchań świadków z dwóch miejsc za granicą, ze Szwajcarii i USA. Sąd oczekuje jeszcze na jedno zeznanie osoby pokrzywdzonej, które ma się odbyć w Londynie - dodał Adamski.
Przesłuchania świadków za granicą prowadzą polskie ambasady lub konsulaty.
Jeśli do sądu wpłyną zeznania świadków zamieszkałych poza Polską możliwe jest zakończenie postępowania sądowego w lutym 2019 r. - poinformował sędzia.
Zastrzegł jednak, że jest to tylko orientacyjny termin zakończenia procesu ws. Amber Gold.
Z uwagi na to, że strony mogą składać kolejne wnioski dowodowe, aż do zakończenia postępowania - wyjaśnił.
Akt oskarżenia z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, liczący prawie 9 tys. stron, wpłynął do gdańskiego sądu pod koniec czerwca 2015 r. Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. oszukali w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Zostali także oskarżeni m.in. o działalność parabankową i pranie brudnych pieniędzy, które wyłudzili od klientów spółki.
Proces Marcina P. i Katarzyny P. toczy się w sposób jawny, ale sąd zakazał upubliczniania treści wyjaśnień oskarżonych oraz zeznań świadków.
Według prokuratury Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia.
Oskarżeni w trakcie śledztwa nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień, bądź składali je sprzeczne z prokuratorskimi ustaleniami.
Według prokuratury spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.
Zdaniem śledczych, klienci od początku przy zawieraniu umów byli wprowadzani w błąd co do sposobu przeznaczenia zainwestowanych przez nich pieniędzy - zapewniano ich, że za pieniądze kupowane będzie złoto, srebro lub platyna, co potwierdzać miały wystawiane certyfikaty. Lokaty rzekomo miały być ubezpieczone i gwarantowane przez Fundusz Poręczeniowy AG, na który klienci musieli wpłacać 1 proc. wartości każdej lokaty.
Obok oszustwa znacznej wartości oskarżonym zarzuca się także pranie pieniędzy wyłudzonych od klientów parabanku. Oskarżeni wielokrotnie - według śledczych - przelewali je na różne konta bankowe m.in. spółek grupy Amber Gold oraz innych podmiotów i osób.
Katarzyna P. i Marcin P. pieniądze pozyskane z lokat wydawali na rozmaite cele - m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.
Marcin P. przebywa w areszcie od sierpnia 2012 r., Katarzyna P. została aresztowana w połowie kwietnia 2013 r.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.
Od września 2016 r. działa sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold.
Na podst. PAP