W Bielsku-Białej wkrótce proces ws. oszustw na 158 mln zł
19 stycznia przed bielskim sądem okręgowym ruszy proces oskarżonych o doprowadzenie towarzystw leasingowych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 158 mln zł – dowiedziała się PAP od rzecznika sądu sędziego Jarosława Sablika
Akt oskarżenia prokuratorzy skierowali do sądu w styczniu ubiegłego roku. Obejmuje 41 osób. Rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej Agnieszka Michulec podała, że oskarżeni usłyszeli 805 zarzutów. Akta sprawy liczą 565 tomów oraz 269 załączników. Sam akt oskarżenia liczy 12 tomów. Oskarżeni w większości przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, za które grozi im kara od roku do 15 lat więzienia.
Według śledczych, grupa działała od września 2007 r. do kwietnia 2012 r. W tym czasie doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie ok. 158 mln zł na szkodę szeregu towarzystw leasingowych.
Proceder został wymyślony przez trzech założycieli grupy. Polegał na wprowadzaniu w błąd leasingodawców lub banków, co do sytuacji finansowej podmiotów ubiegających się o zawarcie umowy leasingu bądź kredytu. Oskarżeni zajmowali się przygotowaniem i opracowaniem dokumentacji finansowo-księgowej dla firm, by spełniały wymóg odpowiednio dobrej kondycji. Miały wyglądać na wiarygodnego kontrahenta, który wywiąże się z zaciąganych, często wielomilionowych zobowiązań.
Przygotowywana w tym celu dokumentacja była fałszowana lub opracowywana w sposób nierzetelny, a czynności te były realizowane w ramach usług pośrednictwa finansowego świadczonych przez firmę powiązaną z kierującymi grupą przestępczą – podała Michulec.
Innym sposobem wprowadzenia w błąd było zawyżanie wartości przedmiotu leasingu, z reguły maszyn budowlanych, poprzez wskazanie ceny wyraźnie przewyższającej ich wartość lub poprzez fikcyjne wykazywanie dodatkowego wyposażenia. „W rezultacie, podmiot finansujący zakup ponosił zdecydowanie wyższe koszty w zestawieniu z rzeczywistą wartością przedmiotu umowy. Skutkowało to stratą także w razie odzyskania tego przedmiotu i jego późniejszej sprzedaży. Grupa zapewniała odpowiedni krąg firm, które - poprzez fikcyjną sprzedaż maszyn między sobą - podwyższały ich wartość” – dodała Agnieszka Michulec.
Z usług grupy przestępczej skorzystało łącznie kilkadziesiąt podmiotów z terenu całego kraju.
Czytaj też: Salon odzieży Hollister wyniósł się w grudniu z Warszawy
PAP/mt