Gatnar z RPP: Inflacja może przyspieszyć do 2,5 procent
Zapowiedziany przez rząd impuls fiskalny przełoży się na wyższą inflację, która pod koniec tego roku może sięgnąć 2,5% r/r, poinformował ISBnews członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Eugeniusz Gatnar.
Moim zdaniem, inflacja w horyzoncie tego roku będzie stopniowo rosła. Wspierał ją będzie impuls fiskalny, a także sytuacja na rynku pracy. Myślę, że w tym roku będzie więcej niż 1,7% zapisane w projekcji i pod koniec roku możemy osiągnąć 2,5% r/r - powiedział Gatnar w rozmowie z ISBnews.
Jeśli chodzi o inflację w 2020 r., wiele zależy od tego czy ustawa o zamrożeniu cen energii elektrycznej będzie działać także w przyszłym roku, dodał.
Co do przyszłego roku - nie wiemy, co będzie z ustawą ograniczającą ceny energii, czy ona będzie działała, czy nie. Wydaje się, że to rozwiązanie było przewidziane tylko na rok 2019. Mamy dużą niepewność - wskazał członek Rady.
Zwrócił też uwagę, że elementy impulsu fiskalnego będą wdrażane stopniowo i ich efekty będą rozłożone w czasie.
„Są to rozwiązania bardzo prokonsumpcyjne, szczególnie, że dotyczą grup społecznych, które miały niższe dochody, a teraz dochody zostaną zwiększone, więc duża część tych środków zostanie przeznaczona na konsumpcję” - wskazał Gatnar.
Wskazał, że czynniki pro- i antyinflacyjne obecnie w Polsce znoszą się, co powoduje, że mamy inflację dość niską jak na ten poziom rozwoju gospodarczego.
Wśród czynników proinflacyjnych wymienił sytuację na rynku pracy.
Ostatni odczyt wzrostu płac w lutym to 7,6% r/r. Rynek pracy jest więc ciągle w znakomitej kondycji, chociaż trzeba się spodziewać, że ta zasoby pracy będą się wyczerpywać. A więc płace rosną i być może będą rosły jeszcze szybciej” - powiedział członek RPP.
Moja prognoza jest taka, że czynniki płynące z rynku pracy będą działały silniej na inflację, będą powodowały silniejszą presję płacową, niż widzieliśmy do tej pory. Dlatego postrzegam tę projekcję inflacyjną, którą zaprezentowano nam kilka tygodni temu za dość ostrożną. Wydaje mi się, że z rynku pracy może popłynąć impuls inflacyjny silniejszy niż sugerują. Oprócz rosnących płac w sektorze przedsiębiorstw, pojawiają się żądania płacowe w sektorze publicznym. Do tego wchodzimy w okres wyborczy, co powoduje większą śmiałość wystąpień - to powoduje, że jest to czynnik niedoszacowany” - dodał.
Drugi czynnik proinflacyjny to „bezprecedensowy impuls fiskalny”.
Podobną sytuację mieliśmy w 2007 r., kiedy pani prof. Zyta Gilowska zmniejszała klin podatkowy. Tej skali impuls to rzecz absolutnie bez precedensu i on podtrzymuje nasz wzrost konsumpcji, która będzie rosła i moim zdaniem będzie to działało silniej na inflację. Być może te dwa czynniki w jakiejś synergii spowodują bardziej widoczne odbicie inflacji - dodał Gatnar.
Wśród czynników antyinflacyjnych -oprócz zamrożenia cen energii - zwrócił uwagę na konkurencję w sieciach handlowych oraz handel internetowy - jak wskazał, Polacy pokochali handel internetowy, coraz częściej kupują online nawet żywność. Sklepy internetowe przeżywają niezwykły rozwój.
Według centralnej ścieżki marcowej projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), inflacja konsumencka wyniesie 1,7% w 2019 r. i przyspieszy do 2,7% r/r w 2020 r., by spowolnić do 2,5% w 2021 r.
(ISBnews)SzSz