Ruszyła zbiórka na odbudowę Notre Dame
Podczas gdy wciąż trwa walka z żywiołem w katedrze Notre Dame, media informują o rozpoczęciu akcji zbierania środków na odbudowę świątyni. Uważana za najbogatszą w kręgach francuskiego biznesu rodzina Pinault ogłosiła, że przeznaczyła 100 mln euro na ten cel.
Zbiórkę rozpoczęto również w Stanach Zjednoczonych. Angażują się w nią przede wszystkim katolicy, ale też chrześcijanie innych wyznań - pisze prawicowy dziennik „Le Figaro”.
Stojący na czele firmy Kering i grupy Artemis Franois-Henri Pinault jest uważany za najbogatszego człowieka we Francji. Decyzja jego rodziny o przeznaczeniu 100 mln euro na odbudowę świątyni została ogłoszona krótko po wystąpieniu prezydenta Francji Emmanuela Macrona na dziedzińcu przed katedrą w poniedziałek późnym wieczorem.
Emmanuel Macron zapowiedział w nim, że zwróci się od społeczności międzynarodowej o zbiórkę środków na rekonstrukcję zdewastowanej na skutek żywiołu katedry.
„Odbudujemy katedrę Notre Dame” - zapewnił prezydent Francji Emmanuel Macron w przemówieniu przed stojącą w płomieniach świątynią. „Udało się uniknąć najgorszego, ale batalia o uratowanie katedry nie jest jeszcze zakończona” - powiedział.
„To jest nasza historia, która teraz płonie przed naszymi oczami. Dobrze wiem, jak wielkim smutkiem, jakim wewnętrznym drżeniem przepełnione są teraz serca naszych współobywateli” - powiedział Macron, który przed dziesięciu laty przyjął Sakrament Chrztu Świętego właśnie w katedrze Notre Dame.
Prezydent skierował też wyrazy współczucia pod adresem katolików na całym świecie w związku z tragicznym pożarem symbolu wiary katolickiej we Francji, do jakiego doszło u zarania Wielkiego Tygodnia.
Jednocześnie Macron wyraził uznanie dla strażaków uczestniczących w akcji gaszenia pożaru. „Powinniśmy z być dumni z tych, którzy nie dopuścili, by doszło do czegoś najgorszego. Powinniśmy być dumni z tych bojowników z ogniem w katedrze, która ma ponad 800 lat i była budowana przez stulecia”.
Szef państwa zapowiedział, że do prac na odbudową zniszczonej świątyni zostaną zaangażowani najbardziej utalentowani profesjonaliści, jakich tylko można znaleźć na świecie.
Dziennik „Le Figaro”, który cytuje słowa Macrona wygłoszone przed budynkiem płonącej katedry, przypomina, że prezydent odwołał zaplanowane na poniedziałek wystąpienie ws. protestów społecznych we Francji i swego programu naprawczego. Dodaje, że prezydent przemawiający przed zdewastowaną katedrą z trudem krył emocje.
Są one też udziałem większości Francuzów. Dziennik przypomina w tym kontekście wiersz Charlesa Peguy o Maryi czczonej w katedrze Notre Dame ze szczególnym oddaniem.
„Nieskończenie łagodna, nieskończenie macierzyńska, niekoniecznie radosna i nieskończenie boleściwa” - napisał Peguy.
„Nigdy jeszcze te słowa poety nie miały takiego odgłosu w sercach Francuzów jak w poniedziałek wieczorem” - podsumowuje „Le Figaro”.
Tragedia dla Francji i ludzkości
„Pożar Notre Dame historyczną tragedią dla Francji i ludzkości” - powtarzały francuskie stacje radiowe i telewizyjne. Prezydent Emmanuel Macron, który szybko zjawił się na miejscu katastrofy, zapowiedział, że katedra zostanie odbudowana.
„Smutek i solidarność” - to tytuł na stronie internetowej dziennika „Le Monde”. O „Nocy łez i modlitwy” - pisze z kolei dziennik „Le Figaro”. Lewicowa gazeta „Liberation” wybija: „Nasz Dramat”. „Le Parisien” - „Najświętszą Pannę Łez”. „Nasza Historia w popiołach” - zauważyła redakcja „L’Est Republicain”.
Pisarze, artyści, radni i politycy ubolewali nad tym, że - jak to powiedział popularny prezenter programów historycznych Stephane Berne - „to odchodzi nasza dusza, dusza narodu francuskiego, dusza i serce Paryża”.
Mer francuskiej stolicy Anne Hidalgo żałowała zniszczenia katedry, która była - jak to ujęła - „wskazówką, symbolem i mitem”.
„Odbudujemy ją” - obiecał Macron, który pod Notre Dame przybył wraz z małżonką, premierem i kilkoma ministrami. Zapowiedział rozpisanie zbiórki na ten cel. Wyraził przekonanie, że wykroczy ona daleko poza granice Francji.
Historyk religii Odon Vallet odpowiedział płaczącej kobiecie: „Katedra jest zniszczona, ale Francja nie zapadła się. Francja będzie żyć i ożyje katedra”. Przypominając, że odbudowa zniszczonej podczas I wojny światowej katedry w Reims trwała prawie 40 lat, historyk przypuszcza, że „rekonstrukcja zajmie dziesięciolecia”, ale nie wątpi, że „później świątynia będzie dumą przyszłych pokoleń”.
Media ostrzegają przed rozpowszechnianiem alarmistycznych bilansów zniszczeń, masowo pojawiających się na portalach społecznościowych. Wśród nich była informacja o stracie trzech, uznawanych z a arcydzieła, rozet katedry. Jak się wydaje mogły one zostać uszkodzone, ale nie zniszczone.
Strażacy podali, że nic nie pozostało z dębowego obelkowania dachu świątyni. Ukończone w XIII wieku zwane było „lasem Notre Dame”, gdyż do jego budowy użyto 1300 dębów. Przez osiem wieków istnienia do wczoraj w żaden sposób nie ucierpiało.
Natomiast wieża, która zwaliła się w płomieniach, była dziełem słynnego architekta Eugene’a Viollet-le-Duca. Postawiona w 1850 r. zastąpiła dwie oryginalne wieże, rozebrane pod koniec XVII w.
Od ub. r. trwał szeroko zakrojony remont budowli. Nie wyklucza się, że wybuch pożaru związany jest z tymi robotami.
Według merostwa za wcześnie jest na ocenę strat, a przyczyny katastrofy wyjaśnić ma wszczęte już śledztwo w sprawie „nieumyślnego zniszczenia poprzez pożar”.
Pożar obserwowały tłumy zgromadzone na moście Sullego. Mało kto wie, że imię to nadano na cześć Maurice’a Sullego, biskupa, który w roku 1163 rozpoczął budowę Notre-Dame. Prace trwały prawie dwa stulecia.
Katedra Notre Dame została w roku 1991 zaliczona przez UNESCO do „światowego dziedzictwa ludzkości”. Była najbardziej odwiedzanym miejscem w Europie. Rocznie wchodziło do świątyni 12 do 14 mln osób, czyli ponad 30 tys. dziennie - podało radio „France Info”. Dziedziniec przed katedrą nosi imię (św.) Jana Pawła II.
W Notre-Dame koronował się Napoleon I. Tu w obecności gen. Charles’a De Gaulle’a 26 sierpnia 1944 r. celebrowana była msza dziękczynna po wyzwoleniu Paryża spod niemieckiej okupacji. Tu celebrowano pogrzeby marszałka Francji i Polski Ferdynanda Focha, a także prezydentów de Gaulle’a, Pompidou i Mitterranda.
Prezydent i większość z mówiących o tragedii w mediach podkreślali, że dotyka ona w pierwszym rzędzie katolików, gdyż Notre Dame „to ich dom, dom modlitwy”. Komentatorzy zwracają uwagę, że jest to oczywistość, ale w laickiej Francji rzadko dostrzegana.
W XIX w. zapuszczonej, chylącej się ku upadkowi katedrze groziła rozbiórka. Uważa się, że uratował ją Victor Hugo powieścią „Dzwonnik z Notre Dame”, do dziś popularną w wersjach filmowych i jako musical.
PAP/ as/