Udaremniono zamach w Santiago de Compostela
Hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) zatrzymała w środę czterech domniemanych dżihadystów, w tym kobietę podejrzaną o planowanie zamachu w popularnym wśród pielgrzymów mieście Santiago de Compostela na północnym zachodzie kraju. Do ataku miało dojść w czwartek.
Jak poinformowała hiszpańska żandarmeria, kobieta została ujęta na przedmieściach miejscowości Lugo, skąd wynajętą furgonetką miała według śledczych dokonać zamachu terrorystycznego w Santiago de Compostela, oddalonym o 90 km od miejsca zamieszkania kobiety.
Zatrzymanie domniemanej dżihadystki nastąpiło podczas próby wypożyczenia przez nią samochodu. Śledczy twierdzą, że miał on posłużyć do powtórzenia zamachu z Katalonii z 17 sierpnia 2017 roku, kiedy pochodzący z Ripoll ekstremista furgonetką staranował przechodniów na barcelońskim deptaku La Rambla, zabijając 14 osób i raniąc ponad 140.
Ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że zatrzymana zamierzała zaatakować w czwartek, kiedy w Santiago de Compostela obchodzone jest święto patrona miasta, św. Jakuba, na które przybywają tysiące pielgrzymów.
Według źródła w Guardia Civil 45-letnia kobieta w 2018 roku została aresztowana pod zarzutem planowania zamachu terrorystycznego. W lipcu br. żandarmeria przechwyciła jedną z wysłanych przez nią wiadomości, w której wyraża pragnienie powtórzenia zamachu z Katalonii.
W środę rano hiszpańska żandarmeria zatrzymała też trzech innych domniemanych dżihadystów. Pochodzący z Maroka mężczyźni, którzy mają po 27 lat i wyznają salafizm, zostali ujęci w Kraju Basków, na północy kraju.
Podobnie jak komórka terrorystyczna z Ripoll trzej zatrzymani obywatele Maroka utrzymywali ze sobą regularne kontakty, aby wspólnie ustalać działania przestępcze. W internecie pochwalali radykalny islam” - ujawniła żandarmeria, zaznaczając, że wszyscy aresztowani mają duży potencjał do werbowania zwolenników dżihadyzmu.
Zamachy, do których doszło 17 i 18 sierpnia 2017 roku w Barcelonie i oddalonym od niej o ok. 100 km Cambrils, zostały przeprowadzone przez grupę muzułmanów wywodzącą się z katalońskiego Ripoll. Wszyscy mieli marokańskie korzenie.
Grupa kierowana przez imama Abdelbakiego As-Satty’ego zaatakowała z użyciem samochodów i noży, zabijając łącznie 16 osób. Policja zastrzeliła pięciu zamachowców. Przywódca grupy zginął dzień przed zamachem w Barcelonie w przypadkowej eksplozji, do której doszło w bazie terrorystów w katalońskim Alcanar.
PAP SzSz