Londyn rozpoczął sprowadzanie klientów
Brytyjskie władze rozpoczęły w poniedziałek rano sprowadzanie do kraju ponad 150 tys. przebywających za granicą klientów biura podróży Thomas Cook, które w nocy ogłosiło upadłość. To największa akcja repatriacji Brytyjczyków w czasach pokoju.
Według BBC na poniedziałek loty powrotne do kraju miało zaplanowanych ok. 16 tys. brytyjskich turystów. Rząd ma nadzieję, że co najmniej 14 tys. z nich uda się jeszcze w poniedziałek sprowadzić do kraju. W tym celu rząd wyczarterował - m.in. od linii British Airways, easyJet i Virgin - 45 samolotów, które mają do końca dnia obsłużyć 64 trasy.
Wyczarterowanie tylu samolotów oznacza, że rząd stał się czasowo piątym największym przewoźnikiem lotniczym w Wielkiej Brytanii. W piątek, gdy pojawiły się informacje o bardzo prawdopodobnym bankructwie biura Thomas Cook, szacowano, że operacja ewakuacji brytyjskich turystów może kosztować ok. 600 milionów funtów.
Thomas Cook - najstarsze i jedno z największych biur podróży na świecie - ogłosiło upadłość w nocy z niedzieli na poniedziałek. Bezpośrednią przyczyną bankructwa było załamanie się w niedzielę rozmów ostatniej szansy z wierzycielami i potencjalnymi inwestorami. Wierzyciele domagali się, by oprócz uzgodnionego już w sierpniu planu ratunkowego o wartości 900 milionów funtów, firma zdobyła dodatkowe 200 milionów jako zabezpieczenie na okres zimowy, gdy biura podróży mają zwykle niższe obroty. Jednak problemy firmy narastały od kilku lat, czego efektem był dług sięgający 1,6 miliarda funtów.
W sobotę związek zawodowy skupiający pracowników Thomas Cook Group zwrócił się do rządu o uratowanie firmy z budżetu państwa, jednak rząd od początku wykluczał tę możliwość. Wyjaśniając w poniedziałek odmowę, minister transportu Grant Shapps wyraził opinię, że rządowy bailout byłby jedynie krótkoterminowym rozwiązaniem, bo problemy firmy miały charakter strukturalny i były związane z jej niezdolnością do zmieniającego się rynku turystycznego, więc za jakiś czas sytuacja wróciłaby do punktu wyjścia.
Natychmiast po ogłoszeniu upadłości przez Thomas Cook Group wszystkie jej samoloty zostały uziemione. O godz. 8.40 czasu lokalnego (godz. 9.40 w Polsce) w Manchesterze wylądował jednak należący do Thomas Cook samolot lecący z Orlando na Florydzie, który w momencie decyzji o bankructwie znajdował się już w powietrzu.
Firma Thomas Cook zatrudniała 22 tys. osób, z czego 9 tys. w Wielkiej Brytanii. Rocznie obsługiwała ok. 19 milionów klientów w 16 krajach. Szacuje się, że oprócz 150-160 tys. Brytyjczyków przebywających obecnie na zagranicznych wycieczkach z tym biurem, w podobniej sytuacji jest jeszcze 450 tys. obywateli innych krajów.
PAP, MS