Epidemia: Zaczęło się od zupy z nietoperza? (WIDEO)
Choć jedna z opublikowanych minionej nocy w Chinach prac naukowych faktycznie zasugerowała w oparciu o badania genetyczne, że gady wraz z nietoperzami mogły być nosicielami wirusa, inni badacze wątpią, by mógł pojawić się w organizmach innych, niż ptaki i ssaki, informuje RMF24.pl
Koronawirus z miasta Wuhan w Chinach zabił już 26 osób. Władze kraju informują, że odnotowanych zostało już blisko 900 przypadków zakażenia. Według pierwszych wniosków wirus 2019-nCoV może przenosić się na ludzi z węży i nietoperzy. W sieci zaczęły pojawiać się filmiki ludzi jedzących lokalne przysmaki. Na jednym widać, jak młoda Chinka zajada się tradycyjnym daniem, jedząc ugotowanego nietoperza.
Jak podaje „Daily Star”, część ekspertów twierdzi, że naturalnym nosicielem tego wirusa mogą być nietoperze owocowe, czyli rudawki wielkie, uznawane w Chinach za przysmak. W Wuhan, mieście w którym odkryto wirusa, gotuje się z nich zupę.
Od kilku dni mówi się, że może on pochodzić od zwierząt sprzedawanych na targu, jako żywność. Lisy, krokodyle, szczenięta wilków, gigantyczne salamandry, węże, szczury, pawie. Targ, na którym znaleziono stoiska z żywymi zwierzętami, przeznaczonymi do jedzenia, został zamknięty do odwołania.
Czytaj więcej na:W epidemii koronawirusa w Chinach węże mogą być niewinne
Tymczasem wiemy już, że wirus rozprzestrzenia się pomału po świecie, poza Azję pomimo izolacji chińskich miast. Amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) poinformowało w piątek, że w USA pojawił się drugi potwierdzony przypadek zarażenia wirusem z Wuhan; 63 osoby w 22 stanach poddane są badaniom, które mają ustalić, czy również one są zarażone koronawirusem.
Zarażona wirusem z Wuhan kobieta po sześćdziesiątce mieszkająca w Chicago została już hospitalizowana i jest leczona w izolacji, a jej stan jest stabilny - podały lokalne władze. Są już przypadki w Europie. Cztery osoby trafiły do szpitala w Wielkiej Brytanii z podejrzeniem zakażenia nowym koronawirusem z Chin. O kolejnych możliwych zakażeniach mówi się też na Ukrainie i Białorusi.
Czytaj także:Skąd ten wirus? Czemu wszyscy milczą o tym laboratorium?
Objawy, jakie daje koronawirus są podobne do typowych objawów grypy. Eksperci mówią, że jego leczenie nie zostało jeszcze opracowane, chociaż ich zdaniem możliwe jest rozważenie stosowania środków antywirusowych. Zarażenie przebiega pod znakiem gorączki, bólu głowy i gardła, kaszlu, wyczerpania oraz utraty apetytu