Budowa bułgarskiego odcinka Tureckiego Potoku opóźniona
Budowa bułgarskiego odcinka gazociągu Turecki Potok prawdopodobnie opóźni się - oświadczył w czwartek premier Bułgarii Bojko Borisow, który odwiedził teren prac. Część pracowników to cudzoziemcy, którzy muszą przechodzić 14-dniową kwarantannę - wyjaśnił.
Premier zapewnił jednak, że niezależnie od trudnych warunków, związanych z pandemią koronawirusa, prace przy budowie gazociągu postępują.
Gaz powinien popłynąć gazociągiem, zwanym w Bułgarii Bałkańskim Potokiem, od granicy tureckiej do Serbii w połowie bieżącego roku. Borisow nie wykluczył przełożenia tego terminu, lecz nie sprecyzował na kiedy.
Szef bułgarskiego operatora przesyłowego Bułgartransgaz Władimir Malinow poinformował, że położono już 240 km rur, a trasa dla dalszych 230 km jest przygotowana. Dodał, że prace postępują jednocześnie na 10 odcinkach.
Po zakończeniu prac ziemie zostaną zrekultywowane i będzie można na nich prowadzić prace rolne. Na odszkodowania dla właścicieli za okres, w którym nie mogli korzystać ze swoich pól, przewidziano 5 mln lewów (2,5 mln euro).
Podczas prac ziemnych odkryto 45 obiektów archeologicznych, które przekazano lokalnym muzeom. Znaleziono m.in. wiadukt z epoki rzymskiej, który zostanie wystawiony jako obiekt turystyczny.
Budowę gazociągu wykonuje saudyjskie konsorcjum Arkad, z którym Bułgaria zawarła umowę o wartości 1,1 mld euro. W lutym Arkad podpisał umowę z rosyjską spółką IDC, która zbudowała już serbski odcinek gazociągu.
IDC ma zbudować 100 km gazociągu w zachodniej części Bułgarii i połączyć go z serbskim odcinkiem. Firma wykorzystuje maszyny i część pracowników, którzy pracowali na początku bieżącego roku nad serbską nitką, stąd muszą oni przejść kwarantannę.
W Bułgarii jest już gotowy 11-kilometrowy odcinek, który połączył Turecki Potok z bułgarskim systemem przesyłu gazu i pozwolił na przekierowanie dostaw gazu ziemnego z Gazociągu Transbałkańskiego, przechodzącego przez Ukrainę, Mołdawię i Rumunię. Dokonano tego na początku bieżącego roku.
Turecki Potok, drugi obok Błękitnego Potoku gazociąg przez Morzem Czarnym, wszedł do użytku w styczniu tego roku. Długość morskiego odcinka, składającego się z dwóch nitek, wynosi ponad 900 km. Każda ma przesyłać z Rosji do europejskiej części Turcji 15,75 mld metrów sześć gazu rocznie.
Czytaj też: Francja może zawiesić pracę kilku reaktorów jądrowych
PAP/KG