Polski mężczyzna: Chorowity, przepracowany, nie dożyje swej emerytury
Stan zdrowia mężczyzn w Polsce jest tak słaby, że mogą oni nie dotrwać do uzyskania emerytury – alarmują lekarze. To oznacza jeszcze większe problemy budżetu niż groziłoby to, gdyby nie podniesiono wieku emerytalnego.
„Reformę” emerytalną, którą rząd Tuska okrzyknął sukcesem przesunięcie wieku emerytalnego dla kobiet od 65 roku życia, a dla mężczyzn od 67 roku, przeprowadzono m.in. po to, aby poprawić sytuacji budżetu. Im później ludzie pójdą na emeryturę, tym krócej będą na niej żyli, więc podatnicy płacący składki na ZUS będą odciążeni. Okazuje się, że nic z tego.
– Potrzebne będą dodatkowe środki z budżetu na opiekę zdrowotną, aby utrzymać pracowników w dobrej kondycji – powiedział prof. Henryk Domański, socjolog z PAN dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Chorowity pracownik to więcej zwolnień, a co za tym idzie – większe koszty dla budżetu państwa i pracodawców. Odczuje to cała gospodarka.
Okazuje się, że Polacy są w tyle listy pod względem zdrowia na tle panów z innych krajów Europy. „DGP” przypomina, że Szwedzi żyją w zdrowiu 71,1 roku, Grecy 66,4 roku, Maltańczycy 70,7 roku, a Irlandczycy, Hiszpanie i Brytyjczycy ponad 65 lat.
Slaw/ "DGP"
