Informacje

Zdrowie / autor: fot. Fratria
Zdrowie / autor: fot. Fratria

Polski problem ze zdrowiem - co można ulepszyć?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 grudnia 2023, 07:30

    Aktualizacja: 1 grudnia 2023, 08:07

  • Powiększ tekst

W Polsce tylko u 41 proc. pacjentek rak piersi wykrywany jest we wczesnych stadiach, średnia unijna to 51 proc. – alarmują eksperci z Koalicji Wspólnie dla Zdrowia Kobiet. To sprawia, że śmiertelność Polek z rakiem piersi jest wyższa niż średnia w UE - oceniają.

Pod względem odsetka kobiet uczestniczących w przesiewowych badaniach mammograficznych w kierunku raka piersi zajmujemy w Unii Europejskiej siódme miejsce od końca - napisali specjaliści z Koalicji w dokumencie pt. „Rekomendacje zmian w opiece nad pacjentkami z rakiem piersi”, które otrzymała PAP. W 2019 r. mammografię wykonało 54 proc. uprawnionych kobiet, podczas gdy średnia unijna wyniosła 66 proc. Pandemia dodatkowo pogorszyła te statystyki, dlatego w 2020 r. o 11 proc. zmniejszył się odsetek rozpoznań raka piersi w Polsce.

„Rodzi to uzasadnione obawy, że w najbliższych latach coraz częściej nowotwór ten będzie diagnozowany na bardziej zaawansowanym etapie”, ocenili twórcy rekomendacji.

CZYTAJ TEŻ:

Unijny Joker czyli atak Tuska na Glapińskiego się zemści

Ekonomiści: to atak na niezależność banku centralnego

Zostały one stworzone przez organizacje pacjentów, w tym Polskie Amazonki Ruch Społeczny, Fundację OnkoCafe Razem Lepiej, Fundację OmeaLife we współpracy z Izbą Gospodarczą „Farmacja Polska”, i pod merytoryczną opieką dr Katarzyny Pogody z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii – Polskiego Instytutu Badawczego w Warszawie.

Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów (KRN) w 2020 r. w Polsce na raka piersi zachorowało 17,5 tys. kobiet, a zmarło z tej przyczyny 7,5 tys - przypomniał dr Paweł Koczkodaj, zastępca kierownika Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytucie Badawczym w Warszawie, podczas debaty, zorganizowanej w listopadzie przez Koalicję Wspólnie dla Zdrowia Kobiet.

„Niestety te dane są w pewnym stopniu zakłócone przez pandemię, ponieważ w 2019 r. na raka piersi zachorowało w naszym kraju 19 tys. Można więc podejrzewać, że w kolejnych latach będziemy prawdopodobnie obserwować wzrost zachorowalności” – ocenił specjalista. Obecnie rak piersi jest drugą przyczyną zgonów nowotworowych w Polsce wśród kobiet, zaraz po raku płuca.

Aby odwrócić trend umieralności Polek dotkniętych tym nowotworem i uzyskać wskaźnik pięcioletnich przeżyć na poziomie krajów członkowskich UE, autorzy rekomendacji proponują działania, które mają przyczynić się do dwukrotnego wzrostu liczby pań wykonujących badania przesiewowe.

„Na dzień 1 listopada 2023 r. 36 proc. uprawnionych kobiet skorzystało z mammografii. W Polsce nigdy tak naprawdę nie udało nam się przekroczyć 40 proc., a z analiz wynika, że aby uzyskać efekt populacyjny tych badań, tj. zmniejszenie śmiertelności z powodu raka piersi, powinniśmy przekroczyć 70 proc.” - przypomniał ginekolog-położnik dr Artur Prusaczyk, wiceprezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego w Siedlcach.

W jego opinii w Polsce profilaktyka raka piersi jest tylko częściowo zorganizowana, a rak naprawdę pacjentki trafiają na badania przesiewowe przez przypadek. „Trzeba zatrudnić do tego menadżerów i profesjonalistów, bo lekarze nie powinni się tym zajmować” – ocenił ekspert.

Anna Kupiecka, prezes Fundacji Onkocafe Razem Lepiej podkreśliła, że bardzo istotne jest wprowadzenie dla młodych kobiet nieobjętych programem mammografii przesiewowej (tj. poniżej 45. roku życia) automatycznych skierowań na badanie USG piersi, które byłoby dostępne w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP). Dodatkowo lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), podobnie jak ginekolodzy, powinni mieć możliwość wystawiania skierowania na USG piersi lub na mammografię.

W rekomendacjach eksperci proponują zmiany w systemie zaproszeń na badania przesiewowe. Zaproszenie powinny być spersonalizowane. Dr Prusaczyk podkreślił, że pacjentki powinny być zapraszane wielokrotnie, aż do skutku. W tym celu należy wykorzystywać wiadomości tekstowe SMS, bezpośredni kontakt telefoniczny, Internetowe Konto Pacjenta, ale też zaangażować do wysyłania zaproszeń partnerów zewnętrznych, jak Poczta Polska czy INPOST.

Według dr. Prusaczyka ważne jest również wprowadzenie motywacji dla pracowników ochrony zdrowia, aby zmobilizować ich do tego, by zachęcali pacjentki do badań profilaktycznych.

„Przekaz na temat profilaktyki musi być wiarygodny, a język komunikacji musi być uproszczony. Do edukacji na temat profilaktyki powinniśmy też włączyć pielęgniarki” – wymieniała prezes Zarządu Izby Gospodarczej Farmacja Polska Irena Rej.

Dodatkowo konieczne jest lepsze motywowanie kobiet do wykonania badań przesiewowych oraz zmiana w zakresie sposobu prowadzenia edukacji – z komunikatów negatywnych, które wywołują niepokój, na komunikaty pozytywne, np. że nowotwór wcześnie wykryty jest możliwy do wyleczenia.

W rekomendacjach specjaliści zwrócili również uwagę na konieczność usprawnienia działań diagnostycznych - tak, by każda pacjentka z rakiem piersi miała zapewnioną kompleksową diagnostykę w ciągu 7 tygodni od momentu zgłoszenia. Chodzi o jak najszybsze ustalenie stopnia zaawansowania nowotworu i ustalenie rozpoznania patomorfologicznego wraz z oznaczeniem mutacji genetycznych.

Aktualne dane z realizacji kart wczesnej diagnostyki kart DiLO (Karta Diagnostyki i Leczenia Diagnostycznego) wskazują, że tylko 6 na 10 pacjentów ma diagnostykę realizowaną w wyznaczonym czasie.

Dlatego konieczne są usprawnienia w prowadzeniu karty DiLO, oceniają autorzy rekomendacji oraz poprawa pracy ośrodków onkologicznych, m.in. wprowadzenie koordynatora oraz asystenta medycznego do każdej placówki onkologicznej.

Jak podkreśliła dr Katarzyna Pogoda, lekarze onkolodzy, z powodu licznych obowiązków administracyjnych, mają często za mało czasu dla pacjentek. „W krajach zachodnich onkolog może dziennie przyjąć 10 pacjentów, a w polskich warunkach przyjmuje 40 do 50 chorych dziennie. Lekarze chcą mieć czas dla pacjentek, ale żeby to się zadziało potrzebne jest wsparcie systemowe i zaangażowanie pracowników innych zawodów medycznych, jak asystenci medyczni, koordynatorzy i pielęgniarki” – tłumaczyła specjalistka.

Pozwoli to poprawić dostęp pacjentów do lekarzy onkologów i przyspieszy wdrażanie odpowiedniego leczenia. „Współpraca z pielęgniarkami mocno by nas odciążyła i dlatego mielibyśmy znacznie więcej czasu dla pacjenta na wizycie pierwszorazowej, liczba wizyt mogłaby się zmniejszyć, a jakość naszych usług byłaby lepsza” – wymieniała dr Pogoda.

W rekomendacjach eksperci zwrócili też uwagę na konieczność zmian w zakresie wykonywania badań patomorfologicznych oraz genetycznych, w tym u pacjentów z wysokim ryzykiem nosicielstwa mutacji dziedzicznych.

Kupiecka podkreśliła, że potrzebne jest stworzenie oficjalnej listy ośrodków wyspecjalizowanych w leczeniu raka piersi, tzw. Breast Cancer Units, tak by pacjenci wiedzieli, gdzie będą najlepiej leczeni.

Kolejną rekomendacją jest udostępnienie chorym na raka piersi nowoczesnych terapii - rekomendowanych przed towarzystwa naukowe - maksymalnie do dwóch lat od momentu zarejestrowania leku przez Europejska Agencję Leków (EMA). W latach 2017-2021 mediana czasu, w którym w Polsce zapadały decyzje o refundacji leków onkologicznych wynosiła 3,4 roku od momentu rejestracji przez EMA. Wśród priorytetowych terapii, które powinny być zrefundowane pacjentkom z rakiem piersi, eksperci wymienili: abemacyklib, olaparyb i pembrolizumab we wczesnej postaci choroby oraz trastuzumab derukstekan w zaawansowanym raku piersi.

Prof. Tadeusz Pieńkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Rakiem Piersi, zwrócił również uwagę na konieczność zaangażowania lekarzy POZ i innych specjalności w monitorowanie stanu zdrowia pacjentek po wyleczeniu raka piersi. Obecnie coraz lepsze leczenie onkologiczne sprawia, że pacjentki żyją coraz dłużej, a z drugiej strony notuje się coraz więcej zachorowań na nowotwory, dlatego onkolodzy są przeciążeni. „Późne monitorowanie pacjentów po leczeniu raka nie musi być obsługiwane przez jednostkę przy centrum onkologii” – podkreślił specjalista.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych