Informacje

Paragon / autor: Pixabay
Paragon / autor: Pixabay

Afera z odzyskiwaniem VAT "sięga szczytów władzy"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 sierpnia 2020, 18:30

  • 1
  • Powiększ tekst

Ministrowie i prokuratorzy nielegalnie odzyskiwali VAT? Śledztwo dotyczy osób wyjeżdżających na zagraniczne misje i zatacza coraz większe kręgi. Prokuratura Krajowa zażądała listy wszystkich osób, które odzyskiwały VAT za zakupy, wyjeżdżając za granicę, od ministrów po funkcjonariuszy policji i CBA. W niezwykle łatwy sposób mogły one odzyskać w gotówce VAT od towarów, które wywoziły za granicę

O sprawie pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”. Z informacji dziennikarzy wynika, że urzędnicy i funkcjonariusze wielu służb - w tym ministrowie, agenci CBA i prokuratorzy - nielegalnie „odzyskiwali” zapłacony podatek VAT.

Doszło do tego, że Prokuratura Krajowa zażądała listy wszystkich osób, którym zwracano pieniądze przy okazji zagranicznych misji i delegacji.

Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” na liście są prokuratorzy, ministrowie, funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, CBA. Urzędnicy i funkcjonariusze służb wywozili sprzęt za granicę i żądali zwrotu VAT, ale… przywozili też samochody jako mienie przesiedleńcze. Prokuratura Krajowa zażądała od skarbówki listy wszystkich delegowanych, którzy kiedykolwiek wystąpili o zwrot VAT.

Delegowani tymczasowo nie mają takiego prawa

Towary muszą w stanie nienaruszonym zostać wywiezione przez osoby przewożące poza terytorium Unii Europejskiej w bagażu osobistym. Mówiąc wprost: zwrot VAT w procedurze tax free przysługuje tylko osobom „na stałe” mieszkającym poza terenem Unii Europejskiej, a funkcjonariusze delegowani na misje tylko czasowo przebywali za granicą UE” - wyjaśnia poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Dziennik kilka tygodni temu opisał cały proceder. Pod lupę śledczych trafiły wtedy cztery osoby delegowane do pracy za granicą. Byli to pracownicy służb celno-skarbowych, wysłani na misje do Mołdawii lub do Ukrainy.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że wśród tych osób są nawet szefowie służb, byli ministrowie” - informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Rzeczpospolita, mw

Powiązane tematy

Komentarze