Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

ING, Santander, PKO BP przypominają - od 1.10 tysiące Polaków zapłacą ogromne kwoty

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 września 2020, 21:36

    Aktualizacja: 1 października 2020, 11:32

  • Powiększ tekst

ING, mBank, Santander, PKO BP i wiele innych banków przypomina, że wkrótce skończą się wakacje kredytowe. Od 1 października kredytobiorcy muszą zapłacić pełne raty kredytu, a dotyczy to nawet 300 tys. osób. Jeśli skorzystałeś z odroczenia rat, zapłacisz więcej

Na początku ogłoszenia stanu epidemii w Polsce, gdy gospodarka została zamrożona, banki wyszły naprzeciw swoim klientom i zaproponowały im wakacje kredytowe. Związek Banków Polskich zaproponował, by ulga przysługiwała przez 3 lub 6 miesięcy. Dotyczyło to największych banków, takich jak: ING, Santander, mBank, czy Idea Bank Śląski, które umożliwiły zawieszenie zarówno kredytów konsumpcyjnych, jak i hipotecznych. Konkretne zasady mogły ustalać już same banki. W niektórych możliwe było zawieszenie kapitału i odsetek, w innych tylko kapitału.

Czytaj też: Zadłużenie przedsiębiorców większe o niemal miliard złotych

W 2019 roku Polacy zadłużyli się w bankach i SKOK-ach na rzecz kredytów konsumpcyjnych o łącznej wartości 88,66 mld zł na sumę 7,45 mln zł, wynika z danych BIK. Zadłużenie w segmencie kredytów mieszkaniowych wyniosło 65,02 mld zł. Portal money.pl przekazał, że na tę chwilę w Polsce aktywnych jest 2,4 mln kredytów hipotecznych, których łączna wartość wynosi ponad 443 mld zł.

Odkąd wprowadzono możliwość skorzystania z wakacji kredytowych na korzystnych warunkach odroczono 924 tys. kredytów. Według danych BIK 600 tys. z nich jest już z powrotem spłacana. Wszystkie osoby, które skorzystały z możliwości odroczenia rat, z początkiem października będą musiały znowu zacząć spłacać kredyt.

Money.pl ostrzega, że niektórzy będą musieli zapłacić więcej niż przedtem. Wynika to z tego, że niektóre banki przedłużyły kredytobiorcom czas spłaty ale inne doliczą odroczone raty do przyszłych płatności bez wydłużenia czasu spłaty. Odroczone raty trzeba będzie w końcu zapłacić tak czy inaczej. Albo nasza rata powiększy się o odroczoną sumę albo zapłacimy przez dłużej naliczane nam odsetki.

Nie uratuje nikogo także fakt, że od maja stopa referencyjna została zmniejszona do 0,1 proc. To wielu osobom z pewnością nieco ułatwi życie, jednak najprawdopodobniej ci, którzy skorzystali z wakacji kredytowych nie skorzystają z ulgi.

Od marca WIBOR 3M będący stawką bazową większości kredytów hipotecznych spadł z 1,72 proc. do 0,22 proc. Ostatnia znacząca dla kredytobiorców zmiana miała miejsce na przełomie maja i czerwca. Niestety rata, którą będą spłacać po wakacjach kredytowych, niekoniecznie będzie niższa niż przed nimi. Wszystko zależy od tego, na jakich zasadach zostały udzielone wakacje kredytowe, ile trwały, jakie było oprocentowanie kredytu i pozostały okres kredytowania. Na przykład, jeśli została zawieszona spłata kapitału, a okres kredytowania nie został wydłużony, to na spłatę reszty zobowiązania zostanie nam mniej czasu. W takim przypadku możemy się spodziewać, że rata będzie na podobnym poziomie, a w skrajnych przypadkach nawet nieznacznie wyższa, mimo niższych stóp procentowych – skomentował w rozmowie z money.pl Konrad Pluciński, kierownik zespołu analityków finansowych w Total Money.

biznesinfo.pl / mt

Czytaj też: Handel z potężnymi długami

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych