Informacje

Aleksandra Jankowska: W oczekiwaniu na kolejne bajki Tuska przypomnijmy sobie cuda obiecywane w 2007 i 2011r.

Aleksandra Jankowska

Aleksandra Jankowska

Prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

  • Opublikowano: 10 października 2012, 15:38

  • Powiększ tekst

Przed nami kolejne, trzecie już expose, a w zasadzie tym razem takie para – expose Premiera Tuska. W czasie, gdy pan premier w otoczeniu pijarowych szamanów szlifuje przed lustrem swoją mowę warto przypomnieć, jak się mają jego obietnice z poprzednich wystąpień.

 

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy.

Gdy w 2007 roku PO obejmowała władzę z hasłem przyspieszenia wzrostu gospodarczego wynosił on średnio (średnia z 4 kwartałów) 6,7 %. Warto zauważyć, że w 2005 roku Prawo i Sprawiedliwość obejmując rządy zastało wzrost gospodarczy na poziomie 3,3%. Przez dwa lata rządów PIS wzrost gospodarczy został wiec podwojony.

W drugim kwartale 2012 r. (ostatnie dane) po pięciu latach rządów premiera Tuska wzrost gospodarczy to 2,4%, a więc spadek niemalże o trzykrotność wobec sytuacji zastanej po rządach PiS.

 

2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty.

Płace w sferze budżetowej w latach 2008 do 2010 wzrosły o ponad 7%, a w projekcie budżetu na 2013 rok fundusz płac w sferze budżetowej został zamrożony na poziomie z roku 2009.

W tym samym czasie inflacja wynosiła w 2008r. – 3,3%, w 2009r. - 3,5%, w 2010 r. 3,1, w 2011 – 4,3%, co daje nam w sumie realny spadek płac w sferze budżetowej.

Jedyną grupa zawodową, której płace wzrosły są nauczyciele, którzy przy zamrożeniu płac dla innych sektorów budżetówki dostali podwyżki od 30 do 50%.

 

3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów, obwodnic

Żadna z planowanych inwestycji drogowych nie została ukończona jak planowano na Euro 2012. Mamy za to najdroższe drogi w Europie – koszt budowy 1 km waha się od 2 do 20 mln. dolarów, a średni koszt to 7,8  mln. dolarów! Średnie koszty budowy dróg w Europie to 2 mln. dolarów….

Przy okazji realizacji najdroższych inwestycji drogowych padły polskie firmy budowlane, które potraciły płynność finansową w związku z nie wywiązywaniem się konsorcjów z umów. Według Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców kryzys jaki dotknął branże budownictwa i infrastruktury, stanowiącą 7% PKB, może przełożyć się na całą gospodarkę i pociągnąć za sobą całą serię bankructw i zwolnień sięgających nawet 150 tyś ludzi. 6 z 10 upadających firm należy do branży budowlanej a przyczyniły się do tego duże projekty infrastrukturalne, gdzie pomimo najwyższych cen za kilometr prace wykonywane były poniżej progu opłacalności….

Jak się okazało w praktyce najdroższe drogi w Europie wcale też nie oznaczają że są najlepsze, a wiele z nich zaraz po oddaniu wymagała remontów i poprawek. Jezdnie pękają, zapadają się a nawierzchnie nie są równe. Na taką najdroższą fuszerkę stać tylko Polaków.

Cały program budowy dróg i sieci kolejowej zakończył się kompletną klapą a największe do tej pory środki europejskie na ten cel zostały w znacznej mierze zmarnowane.

 

4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ

Służba zdrowia za rządów premiera Tuska znalazła się w stanie absolutnej zapaści. Żadna z zapowiedzi nie została spełniona nawet częściowo a obecnie jesteśmy świadkami masowego bankructwa kolejnych szpitali, z takimi ośrodkami jak Centrum Zdrowia Dziecka.

Jak każdej jesieni, tak i w tym roku wyczerpały się właśnie też limity na usługi medyczne przyznawane przez NFZ, z chorobami czekać więc należy na rok nastepny.

Wbrew szumnym zapowiedziom NFZ nie został zlikwidowany ani nawet podzielony na mniejsze konkurujące ze sobą jednostki, na rynek nie zostali też wpuszczeni konkurencyjni ubezpieczyciele.

Nowa ustawa refundacyjna przyniosła również zapaść na rynku leków refundowanych -  ich sprzedaż spadła w sposób gwałtowny co oznacza rezygnację z ich zakupu lub pokrywanie kosztów z własnej kieszeni. A wzrost cen leków jest ogólnie odczuwalny.

Premier zapowiadał gwarancje bezpłatnego dostępu do służby zdrowia i zupełnie nie wiadomo, jak się ma do tego komercjalizacja, a co za nią nierozerwalnie idzie, prywatyzacja służby zdrowia. Obecne ośrodki zdrowia przekształcane są w spółki prawa handlowego kierujące się zasada zysku a nie dobrem pacjentów, co oczywiście pociąga za sobą konsekwencję odrzucania pacjentów niezyskownych…

System zdrowia za rządów ministrów Kopacz i Arłukowicza bankrutuje i sypie się w gruz na naszych oczach.

 

5. Uprościmy podatki – będzie podatek liniowy z ulga prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.

Wbrew kolejnej zapowiedzi ilość i wysokość podatków w Polsce systematycznie rośnie. O podatku liniowym nie ma mowy a w kwestii zapowiedzi zwiększenia ulgi rodzinnej na trzecie i kolejne dziecko do tej pory nie uchwalono ustawy rozszerzającej takie ulgi. W związku z rosnącym i zadłużeniem i deficytem raczej nikt się też o to nie pokusi, choć pewnie obieca.

Przypomnijmy, że w roku 2011r. rząd Tuska podniósł podatek VAT do 23% na wszystkie wyroby, prócz żywności objętej 5% stawką.

Zniesiono również stawkę 0% na czasopisma i periodyki i ustanowiono na nie 8% VATu, a na książki 5% VATu. Bez wątpienia spowodowany tym wzrost cen przełożył się na kryzys na rynku czytelniczym co idzie w poprzek kolejnej obietnicy podnoszenia poziomu edukacji…

Co do VATu możemy spodziewać się dalszej podwyżki stawek do poziomu 25%, gdyż zgodnie z ustawą będzie to następowało w momencie wzrostu zadłużenia kraju w stosunku do PKB, co jak wiadomo dzieje się dość drastycznie za tego rządu.

Uwaga! Z każdym rokiem rządów Tuska wzrasta też bardzo szybko suma wszystkich podatków nakładanych na polskie firmy i przedsiębiorców. Obecnie zajmujemy 102 miejsce pod względem wskaźnika Total Tax Rate (stopa wszystkich podatków), w roku 2008 gdy PO zaczynała rządzić byliśmy na miejscu 67!

 

6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012

Stadiony udało się wybudować po niemałych perypetiach, tuszowaniu niedoróbek i niejednokrotnym przekładaniem ich oddania do użytku. Wybudowaliśmy jedne z najdroższych stadionów w Europie a ich roczne utrzymanie wynosi nas 4,5 mln. zł miesięczne. Wszystkie miasta, które gościły mistrzostwa Euro 2012 znajdują się na liście najbardziej zadłużonych – w Poznaniu zadłużenie sięgnęło 72 proc. dochodów, w Gdańsku - powyżej 64 proc., a we Wrocławiu - prawie 63 proc.

Utrzymanie stadionów gigantów odbywać się będzie kosztem likwidacji szkół, ograniczania wydatków na transport, czy kulturę. Długi samorządów rosną gwałtownie, spłacać będą je mieszkańcy i tylko brak pomysłu na wykorzystanie naszych pięknych stadionów.

 

7. Szybko wypełnimy nasza misję w Iraku

W grudniu 2007 roku rząd Premiera Tuska wystąpił do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego o przedłużenie misji wojskowej do października 2008r. Wcześniej jej zakończenie planowane było na 2007 rok przy jednoczesnym sukcesywnym zmniejszaniu kontyngentu żołnierzy. Misję zakończyliśmy nie odnosząc żadnych korzyści ekonomicznych i gospodarczych. Sprawy gospodarcze koordynował w misji pan Marek Belka… Interesy w Iraku robiły wszystkie kraje uczestniczące w misji Irackiej a także kraje w niej nie uczestniczące prócz Polski. Identycznie sprawa się ma z misją w Afganistanie…

 

8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do Polski i inwestować

Wbrew tej zapowiedzi znów rośnie liczba Polaków emigrujących zarobkowo za granicę. W pierwszych dwóch miesiącach 2012 roku za granicę do pracy wyjechało dwa razy więcej Polaków niż w tym samym czasie w 2011r. Spowodowane jest to oczywiście rosnącym poziomem bezrobocia (60% bezrobotnych wśród absolwentów studiów, co czwarty Polak do 25 roku życia bez pracy) oraz pogarszającą się sytuacją ekonomiczną polskich rodzin.

I tak jak emigracja w latach 2004 – 2007 była spowodowana wejściem Polski do Unii Europejskiej i otwarciem się możliwości wyjazdu tak obecna emigracja ma podłoże czysto ekonomiczne i braku perspektyw w kraju. GUS szacuje że liczba Polaków pracujących za granicą w 2012 r. przekroczy 2 mln. osób.

 

9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet

Poziom nauczania w polskich szkołach systematycznie spada wraz z spadkiem nakładów na nią. Ograniczenia budżetowe nakładane na samorządy przez ministra finansów uniemożliwiają w wielu gminach na normalne funkcjonowanie szkół. W szkołach okrajane są programy nauczania, a programowo likwidowane godziny historii. Spada również poziom bezpieczeństwa w szkołach, brakuje miejsc w przedszkolach, szkół nie dostosowano też do kształcenia sześciolatków.

Jeśli mowa o upowszechnionym dostępie do Internetu to zajmujemy przedostatnie miejsce w Europie. Przez ostatnie dwa lata spadliśmy o pięć pozycji – dziś za nami już tylko Łotwa.

 

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Ostatnie afery w około rządu premiera Tuska jak taśmy Serafina, afera hazardowa, afera cyfryzacji, Amber Gold pokazały, że poziom nepotyzmu i korupcji politycznej w Polsce jest gigantyczny. Zawłaszczono instytucje rządowe, samorządowe, agencje i spółki skarbu państwa. Przez 5 lat nie doczekaliśmy się efektów działania tzw. tarczy antykorupcyjnej, jaką przygotowywała minister Pitera. Rzekoma tarcza chronić miała procesy prywatyzacyjne. Skalę korupcji ujawnia afera informatyzacyjna, w którą uwikłani są najwyżsi urzędnicy państwowi a z budżetu wypłynęło kilkadziesiąt miliardów złotych.

Rząd Tuska podjął rzeczywistą walkę ale z ludźmi i instytucjami, które realnie korupcję zwalczały, tu choćby przykład usunięcia Mariusza Kamińskiego z szefowania CBA po wykryciu afery hazardowej.

 

Poza powyższym były też zapowiedzi taniego państwa….

Według wyliczeń Fundacji Republikańskiej koszty utrzymania ministerstw w tanim państwie Tuska wynoszą nas 2,5 miliarda złotych rocznie, a od 2008 r. armia urzędników państwowych urosła o 20.000 osób.

 

Mieliśmy też twardo postawioną zapowiedz ograniczenia długu publicznego…

W 2007 roku w pierwszym expose premier Tusk powiedział: „Dług publiczny nie może narastać w takim tempie, jak do tej pory. W ciągu kilku lat budżet należy doprowadzić do stanu bliskiego równowagi”

Przyjrzyjmy się więc długowi publicznemu do końca 2011r.

 

Rządy Jarosława Kaczyńskiego:

2006 r. - dług 505,1 mld zł. – 47,7 % PKB

2007 r. - dług 527,4 mld zł. – 45,2 % PKB

 

Rządy Donalda Tuska:

2008 r. - dług 597,8 mld zł. – 47,0 % PKB

2009 r. - dług 669,9 mld zł. – 49,8 % PKB

2010 r. - dług 776,8 mld zł. – 54,9 % PKB

2011 r. - dług 858,9 mld zł. – 56,3 % PKB

Pomimo wielu sztuczek ministra Rostowskiego z ukrywaniem części długu, sprawa i tak nie wymaga komentarza.

W międzyczasie tej, odwrotnej można powiedzieć, realizacji obietnic mieliśmy zmasowanie akcji piarowych Tuska, jak kampanie: 500 dni spokoju, ofensywa jesienna, ofensywa wiosenna, 100 ustaw Tuska, przeprowadzkę premiera do sejmu w celu pilnowania posłów… itd. itp. Było jeszcze setki innych obietnic, ktoś doliczył się w sumie 194.

I w rzeczy samej może racje ma prof. Jan Hartman proponując premierowi Tuskowi aby teraz obiecał ludziom lody albo co…

Zresztą, czy to ma znaczenie?

 

Aleksandra Jankowska, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych