Informacje

Lotnisko Chopina, wieża kontroli lotów / autor: TVP Info
Lotnisko Chopina, wieża kontroli lotów / autor: TVP Info

Kontroler uciekł z wieży Lotniska Chopina. Wpisano mu urlop na żądanie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 maja 2021, 17:20

    Aktualizacja: 20 maja 2021, 17:27

  • Powiększ tekst

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zgłosiła zdarzenie, podczas którego na Lotnisku Chopina mogło dojść do zderzenia samolotów. W zgłoszeniu nie podała jednak informacji, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia był błąd kontrolera, który następnie uciekł z wieży kontroli lotów. Kiedy kontrolera później odnalazła policja, okazało się, że jest pijany – podaje tvn24.pl

12 maja portal tvn24.pl podał, że tydzień wcześniej w wyniku niestandardowego działania kontrolera ruchu lotniczego na Lotnisku Chopina w Warszawie mogło dojść do zderzenia samolotów. Kontroler wydał zgodę na rozpoczęcie kołowania przez jeden samolot, choć inna maszyna zajmowała w tym czasie drogę kołowania.

Z ustaleń tvn24.pl wynika, że do incydentu doszło 5 maja około godz. 17, a kontroler rozpoczął pracę o godz. 15. Oznacza to, ze dopiero po dwóch godzinach wyszło na jaw jego niestandardowe zachowanie.

Kiedy kontroler samowolnie opuścił miejsce pracy, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) zawiadomiła policję, że zachodzi podejrzenie, że kontroler, który oddalił się z miejsca pracy, jest w stanie nietrzeźwym.

Policja szybko odnalazła kontrolera w mieszkaniu w Warszawie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że poddano go czterem kolejnym badaniom na alkomacie – czytamy w relacji tvn24.pl.

Najwyższy wynik z tych badań to ponad 2 promile. Taką procedurę stosujemy, by lekarz analizując kolejne wyniki, mógł ocenić, kiedy dokładnie mężczyzna pił - mówił tvn24.pl jeden z funkcjonariuszy. Policja skierowała sprawę do prokuratury.

Z często sprzecznych ze sobą informacji, jakie TVN uzyskała od lotniska i PAŻP, wynika z dużym prawdopodobieństwem, że kontrolera, który doprowadził do incydentu, ktoś z jego przełożonych próbował kryć. W dniu incydentu, kiedy zauważono, że kontroler może być pod wpływem alkoholu, wpisano mu urlop na żądane. Takie działanie oznaczałoby, że próbowano tuszować sprawę.

W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Ochota wszczęte zostało śledztwo dotyczące możliwości sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym lub powietrznym. Obecnie gromadzony jest materiał dowodowy.

tvn24.pl/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych