Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Polski plan dla UE? Unię mogłaby przejąć prawica!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 lipca 2021, 09:15

  • 3
  • Powiększ tekst

Celem jest uzyskanie przewagi rządów prawicowych w państwach UE, wtedy możliwa byłaby zmiana układu sił w wyborach do PE. Jeśli tych zmian nie dokonamy, to będziemy musieli się pogodzić z dominacją sił lewicowo-liberalnych na długie lata – mówi Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS, w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”.

Krasnodębski został zapytany przez „GPC” o zbliżającą się drugą połowę kadencji Parlamentu Europejskiego, podczas której będą przyznawane stanowiska. Gazeta postawiła mu pytanie: „Czy możemy zakładać, że do tego czasu wykrystalizuje się nowa frakcja, mogąca być trzecią albo nawet drugą siłą w europarlamencie?”.

Trzeba być realistą. Polityka unijna tworzona jest na kilku płaszczyznach, ale najważniejszą jest ta na poziomie krajów członkowskich. Nadrzędnym celem jest uzyskanie przewagi rządów prawicowych w państwach UE. W kolejnym kroku możliwa byłaby zmiana układu sił w wyborach do PE, które odbędą się za trzy lata. Jeśli tych zmian nie dokonamy, będziemy musieli się pogodzić z dominacją sił lewicowo-liberalnych, coraz bardziej skrajnych i fanatycznych, na długie lata. Ewentualne utworzenie nowej frakcji – najlepiej na bazie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów – w obecnym PE jest ważne, ale nie najważniejsze” - odpowiedział polityk.

W rozmowie z Krasnodębskim „GPC” zwróciła uwagę, że w Parlamencie Europejskim w ciągu ostatnich kilku tygodni uchwalono wiele lewicowych rezolucji ideologicznych, które dotyczyły m.in. praw osób LGBT w Polsce i na Węgrzech oraz kwestii aborcji, „przez część europosłów uznanej za +prawo człowieka+”. Europoseł pytany jak walczyć o konserwatywne wartości w Europie, stwierdził: „Moim zdaniem to, co nazywane jest wartościami konserwatywnymi, to zasady życia społecznego, które jeszcze nie tak dawno wszyscy uznawaliśmy za oczywiste i uniwersalne. Dlatego raczej mówiłbym o siłach zdrowego rozsądku, konserwatywnych w tym sensie, że chcą zatrzymać pochód współczesnych rewolucjonistów. Jeszcze niedawno w Niemczech był bardzo silny opór przeciwko temu, by uznawać małżeństwa homoseksualne, a także prawo do różnych form eutanazji”.

Ocenił też, że „teraz +siły postępu+ całkowicie złamały ten opór”. „Chcą zmienić charakter tak fundamentalnych instytucji społecznych jak rodzina czy język. Podobnie jest w innych krajach Europy. Tego rodzaju tendencje kulturowe są możliwe na tak wielką skalę dlatego, że wspierane są przez ośrodki władzy politycznej i gospodarczej – wielkie korporacje medialne, przemysł kulturowy, uniwersytety, rządy poszczególnych państw i instytucje UE. Centralizacja władzy w Europie i rewolucja kulturowa idą ze sobą w parze i wzmacniają się nawzajem” - powiedział.

Krasnodębski został również zapytany o to, czy jest szansa, by do sojuszu konserwatystów przyłączyły się inne grupy lub frakcje bądź przystąpili do niego poszczególni europarlamentarzyści? „Kryzys w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), największej frakcji w Parlamencie Europejskim, jest wyraźny. Część należących do niej partii wie, że może w niej trwać, o ile zrezygnują z poglądów, które dziś uchodzą za skrajnie konserwatywne, a kiedyś były głoszone przez EPL. W polityce europejskiej doszło do przesunięcia na lewo. Niektóre ugrupowania, takie jak niemiecka CDU, dawno zatraciły swój charakter. Nie oznacza to jednak, że wszyscy członkowie partii, które kiedyś uchodziły za centroprawicowe, a dziś są w nurcie liberalno-lewicowym, uznają ten proces za pozytywny. Rzadko mają jednak odwagę wystąpić z otwartą krytyką. Znam kilku niemieckich i francuskich polityków, którzy boją się głosić publicznie swoje rzeczywiste poglądy. Postępujące samozniszczenie ludowców w Parlamencie Europejskim pozostawia lukę – w tym miejscu może powstać nowa, stanowcza, ale cywilizowana prawica, odwołująca się do wartości chrześcijańskich, do której mogłyby dołączać kolejne partie polityczne” - odpowiedział europoseł.

Podkreślił też, że - według niego - jest to „jedyna nadzieja na przezwyciężenie kryzysu kulturowego i odwrót od tendencji centralistycznych”.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze