Opinie

Jak inwestorzy znad Zatoki Perskiej dorzynają polskie firmy

zzz zzz

  • Opublikowano: 31 stycznia 2015, 20:09

    Aktualizacja: 2 lutego 2015, 07:29

  • 17
  • Powiększ tekst

Pracownicy Fabryki Silników Agregatowych wydzielonej z poznańskich zakładów im. H.Cegielskiego właśnie się dowiedzieli, iż prawie połowa załogi trafi na bruk (na początek 70 osób).

Trzy lata temu od skarbu państwa kupili fabrykę Libańczycy z firmy Sakr Holding. W przetargu przebili cenowo pozostałych konkurentów.Obiecali też zadbać o nowe zamówienia dla poznańskiej fabryki, które miały napłynąć z krajów arabskich.Libańczycy (potomkowie Fenicjan) uważani są na całym świecie za znakomitych pośredników. Niestety w FSA od czasu wejścia Libańczyków było tylko gorzej.

Anonimowo oficerowie służb specjalnych z Poznania mówią, że Libańczyków raczej interesowało wyprowadzenie cenniejszych aktywów do ich holdingu niż inwestycje w polską fabrykę.

Jeszcze bardziej dramatyczna sytuacja jest w Lubelskich Zakładach Tytoniowych, które w 2011 roku za 24 miliony złotych od Skarbu Państwa nabył Irańczyk Iman Emani ze swoją francuska firmą Biosyntec. Irańczyk obiecywał budowę nowych linii produkujących filtry do papierosów i wzrost zatrudnienia. Wraz ze swoją Fundacją Biosyntec i Eneergaz podpisał nawet z prezydentem Lublina umowę, na mocy której Iman Emani będzie fundował liczne stypendia w Nowym Jorku studentom z Lublina. Tak było 3 lata temu. Jaka jest sytuacja obecnie?

W październiku 2014 roku do sądu w Lublinie trafiły pierwsze wnioski wierzycieli o upadłość Lubelskich Zakładów Tytoniowych ponieważ ich długi przekroczyły 34 miliony złotych. 150 pracowników straci pracę, setki plantatorów tytoniu nie może otrzymać należnych pieniędzy od Irańczyka.

Co ciekawe, nikogo nie zaniepokoiło, że Biosyntec Emaniego chciał kupić państwowy LOTOS w 2011 roku za miliardy złotych. Nikomu nieznana mała firma z Francji chciała kupić giganta petrochemicznego? Już wtedy docierały do służb informacje, że Emani jest kojarzony z libańskim kontrowersyjnym biznesmenem Rogerem Tamrazem (uważany był za kasjera Muamara Kaddafiego).

Dlaczego żadna polska instytucja nie prześwietliła przeszłości Irańczyka we Francji? Doradcą prywatyzacyjnym z ramienia Skarbu Państwa była wtedy firma DGA z Poznania. Zasłynęła głównie z udziału w aferze w wyniku, której z czynnej polityki wycofał się słynny dziś już polityk PO - Tomasz Misiak.

Powiązane tematy

Komentarze