Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Piekielna trójca zła: Kłamstwo, wielkie kłamstwo i sondaże

Przemysław Rudź

Przemysław Rudź

Wiecznie walczący o kapitalizm libertarianin, wyznawca wolności indywidualnej, nienawidzący rządu i podatków.

  • Opublikowano: 13 maja 2015, 09:12

  • Powiększ tekst

Kłamstwo, wielkie kłamstwo, statystyka. Ta piekielna trójca dała o sobie znać podczas ostatnich wyborów, a zwłaszcza sondażowego szaleństwa je poprzedzającego.

O ile Paweł Kukiz jest ostatnich wyborów największym zwycięzcą, bo wojenka PO-PiS dla systemowych zmian w kraju nie ma w zasadzie żadnego znaczenia, o tyle totalnymi przegranymi są pracownie badań statystycznych, z reżimowym CBOS na czele.

Cóż się bowiem okazuje? Ano okazuje się, że owszem, firmy te doskonale radzą sobie z wystawianiem soczystych faktur za swoje usługi, jednak z rzetelnością nie mają one absolutnie nic wspólnego. Miałyby, gdyby wyniki przez nie podawane mieściły się +/- w granicy statystycznego błędu. Jednak w świetle przedwyborczej euforii i oczekiwania na przepowidziany sondażami triumf urzędującego prezydenta, który wedle niektórych badań miał nastąpić już w pierwszej turze, nawet słynny reżyser Wajda podczas wieczoru wyborczego musiał dolną szczękę zbierać z podłogi, gdy jego kandydat naprędce skreślał na kartce mowę pochwalną dla zwycięskiego kontrkandydata Dudy. Usługi sondażowe świadczone przez pracownie badań statystycznych zawsze będą obarczone błędami.

W sytuacji jednak, gdy błędy te kompletnie zaciemniają faktyczny obraz sytuacji, a nawet są podstawą kreowania własnego hipotetycznego świata marzeń sennych, instytucje te przestają służyć zlecającym, oglądającym, a także osobom będącym przedmiotem badania. Nie służą, bo wprowadzają wszystkich w błąd. Ponoć sondaże w demokracji są jedną z najbardziej skutecznych metod wpływania na preferencje wyborcze, zwłaszcza osób o mniej wyrobionych poglądach. Wiedzą to partyjni sztabowcy, którzy karmią się nimi codziennie, aż do bólu. Zlecają, zamawiają, kombinują, ustawiają i kreują, żeby ich kandydat osiągnął zamierzony cel. Prawdziwe Kocborowo dopiero jednak przed nami. Niecałe dwa tygodnie do drugiej tury przebiegną w atmosferze walki na sondaże. Kukiza w nich już nie będzie, więc łatwiej jakby badać, kogo statystyczny Kowalski zamierza wywindować na najważniejszy urząd w państwie. Pewne jest jednak, że w jednych górą będzie Komorowski, w innych Duda. Czyli znowu bez sensu, znowu więcej kitu niż rzetelności, znowu do końca nikt nic nie będzie wiedział. Polska to dobry kraj dla sondażowni.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych