Globalżercy z Goldmana, Morgana i Stanley,a dostali po uszach
Agencja ratingowa Moody's chyba uwierzyła, że rząd amerykański wprowadzi przepisy pozwalające upaść bankom „za dużym żeby upaść”. Obniżyła o jeden stopień noty bankom Goldman Sachs, JPMorgan i Morgan Stanley. Jest i inna krzepiąca informacja: JPMorgan ma wypłacić inwestorom odszkodowanie w wysokości 4,5 mld dolarów.
Goldman Sachs, JPMorgan i Morgan Stanley lubią się nazywać bankami inwestycyjnymi. Faktycznie są globalnymi oszustami, bezwzględnie spekulującymi na różnych rynkach. Są globalżercami. Nie bacząc na nic prą na skrzydłach zysku, niczym biblijni jeźdźcy apokalipsy. Czwartym jest Citigroup, któremu jak dotąd skutecznie udaje się schodzić z celownika rządów. Analitycy są jednak optymistami - amerykański rząd przestał wreszcie ratować duże banki. Ustawa „Dodda-Franka” weszła w życie w 2010 r, ograniczając możliwości udzielania pomocy rządowej i zwiększając jego kontrolę nad rynkami finansowymi. Najsilniej obniżka ratingu może uderzyć w Morgan Stanley, który jest tylko o krok od uznania jego papierów za spekulacyjne. To ten sam bank, który otworzył przedstawicielstwo w Polsce w kwietniu 2011 roku.
Kto rządzi światem?
Niezależny 34—letni broker Alessio Rastani. z londyńskiego City zszokował świat, gdy ogłosił, że „światem nie rządzą rządy, tylko Goldman Sachs”. Nie od dziś zresztą. Już w latach 90. XX wieku Goldman Sachs lobbował za zniesieniem regulacji zabezpieczających rolników przed zawirowaniami wskutek ryzykownych transakcji. Ten iście piekielny bank aktywnie uczestniczył w pompowaniu bańki kredytowej w USA w 2007 r., która to bańka stała się bezpośrednią przyczyną kryzysu. Pracujący dla GS matematyk Fab Tourre był odpowiedzialny za jeden z produktów finansowych związanych z subprime o nazwie Abacus. Przyznał, że Goldman Sachs sprzedawał te papiery osobom prywatnym, małym bankom, funduszom emerytalnym itd. doskonale wiedząc, że są nic nie warte. W lutym 2009 r. bank łaskawie ogłosił, że kończy ze spekulacją obniżającą sztucznie wartość złotego. Bankierzy z Goldmana przyznali, że na osłabianiu walut z regionu Europy Środkowo-Wschodniej zarobili już dużo ponad plan. Gdy były minister skarbu Aleksander Grad pojechał do Londynu szukać inwestorów dla PGE, demonstracyjnie odwołał spotkanie w siedzibie Goldman Sachs.
Kto może się przeciwstawić globalnym graczom, destabilizującym rynki w imię nieograniczonych zysków? Chyba tylko rządy. Przede wszystkim sam rząd USA. Bo to stamtąd wywodzą się pazerni globaliści. Nie będzie łatwo. Administracja Obamy jest równie bogata w ludzi Goldmana jak poprzednie. Robert Rubin jest osobistym doradcą Obamy. Henry Paulson, ostatni sekretarz skarbu w administracji George”a W. Busha i eksszef banku Goldman Sachs stworzył plan wsparcia upadających globalżerców. Szefowie banków centralnych Włoch i Kanady to też byli wychowankowie Goldmana. Podobnie prezes Banku Światowego, nowojorskiej giełdy i dwaj ostatni szefowie FED w Nowym Jorku . Dla banku pracują niektórzy byli europejscy komisarze. Lobbing globalżerców w Brukseli jest bardzo silny, ma spowalniać wprowadzanie regulacji nadzorczych nad bankami.
O JPMorgan mówi się z kolei, że stoi w Polsce za oszustwem z opcjami na którym masa przedsiębiorstw utopiła pieniądze. Dezorganizuje też rynek złotego nabijając sobie kabzę na wahaniach kursowych. W końcu 2008 r bankierzy z tej instytucji namawiali naszych polityków, żeby Polska pożyczyła od MFW 12,8 mld dolarów, odsuwając spłaty krótkoterminowego długu. Opublikowali na ten temat raport. Gdybyśmy poszli za tym poszeptem, z blisko 100 mld dolarów rezerw walutowych szybko zostałoby nam zaledwie 4,5 mld dolarów. Polscy analitycy byli oburzeni dając wyraz tego oburzenia także na łamach mediów:
– To bardzo nieprofesjonalne i nielicujące z godnością analityka opracowanie
– ocenił raport globalnego banku Jarosław Janecki, Główny Ekonomista Societe Generale.
Wygrana potyczka nie oznacza wygranej wojny. Za spekulantami stoi sam FED. Ten kreator pieniądza pozwala bankierom utrzymywać rząd i społeczeństwo amerykańskie w stanie ciągłego zadłużenia. Świeci też przykładem dla innych banków. Właścicielami FED jest 12 banków kontrolowanych głównie przez rodziny bankierskie związane z londyńskim City m.in. N.M. Rothschild Bank z Londynu, Rothschild Bank z Berlina, Warburg Bank z Hamburga, Warburg Bank z Amsterdamu, Chase Manhattan Bank z Nowego Jorku, Kuhn Loeb Bank z Nowego Jorku, Israel Moses Seif Banks z Włoch, Goldman Sachs z Nowego Jorku, Lazard Brothers Bank z Paryża. Nowojorski FED jest największym z banków regionalnych. Jego prezes ma stałe miejsce w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku. Właścicielami są znane bankierskie rodziny, m.in.: Rockefellerowie, Kuhn Loebs z Nowego Jorku, Rothschildowie z Paryża i Londynu czy Wartburgowie z Hamburga. Trzęsą rynkami, rządzą światem.