WIG20 i NASDAQ zamieniają się rolami z poniedziałku
Wtorkowa sesja w Europie rozpoczęła się od wzrostów, ale większość dnia przebiegała na ich stopniowym traceniu, a później zejściu na poziomy ujemne, co było o tyle rozczarowujące, że wydawało się, iż zapowiedzi nowych działań stymulujących chińską gospodarkę w lipcu będą miały pozytywny wpływ także na Stary Kontynent. Sytuacja zaczęła się poprawiać dopiero w godzinach popołudniowych, gdy napłynęły dobre dane z USA. Zamówienia na dobra trwałe wzrosły w maju o 1,7 proc. m/m (prognozy: -0,8 proc. m/m), indeks zaufania konsumentów Conference Board wzrósł w czerwcu znacznie silniej niż oczekiwano – ze 102,5 pkt. do 109,7 pkt. W momencie, gdy otwarcie w USA potwierdziło walkę o odbicie za oceanem, także w Europie zobaczyliśmy odbicie. Główne indeksy rosły od 0,11 proc. (FTSE100) do 1,28 proc. (IBEX).
Odreagować nie zdążyła Warszawa. Rewelacyjny w poniedziałek WIG20 spadł o 1,41 proc., mWIG40 o 0,29 proc., a sWIG80 o 0,03 proc.. Na poziomie lokalnym sesja wyglądała bardzo słabo, co dość zadziwiające przy takim otoczeniu zewnętrznym, traciły wszystkie komponenty głównego indeksu. Dzień dość ewidentnie przyniósł odpływ kapitału zagranicznego – pięć najważniejszych spółek GPW nadawało ton przecenie. PKO spadło o 1,81 proc., Orlen o 1,39 proc., Pekao o 1,94 proc., Dino o 1,48 proc., a PZU o 1,44 proc..
Sesja w USA zamieniła się w silne odreagowanie technologii, której w uzyskaniu przewagi nad szerokim rynkiem pomagała słabość ropy. S&P500 wzrosło o 1,15 proc., a NASDAQ o 1,65 proc.. O 3,80 proc. odbijała Tesla, o 3,26 proc. Broadcom, niewiele mniej zyskiwały nVIDIA i Meta. Około półtoraprocentowe wzrosty notowały Microsoft, Apple i Amazon. To, czy mocne odbicie zakończy korektę wciąż stoi jednak pod znakiem zapytania. Wydaje się, że o rozwianiu się chmur będzie można mówić dopiero w piątek po zamknięciu, gdy będzie wiadomo, w jakim stylu rynek zaabsorbował podaż ze strony funduszy emerytalnych, zmuszonych do redukcji zaangażowania w akcjach po rewelacyjnym kwartale.
W Azji bardzo silnie rośnie Nikkei, tradycyjnie naśladujące giełdę amerykańską, natomiast Hang Seng po jednodniowym odbiciu oscyluje wokół zera. Kontrakty na amerykańskie indeksy lekko się korygują, ale spodziewamy się, że otwarcie w Europie okaże się dodatnie, w szczególności, że pozytywnie po wczorajszej wyprzedaży będzie wyróżniała się Polska. Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie bez wątpienia rozpoczynający się o 15:30 panel dyskusyjny w Sintrze, w którym wezmą udział C. Lagarde, J. Powell, A. Bailey oraz K. Ueda), czyli przedstawiciele czterech najważniejszych banków centralnych na świecie. Inwestorzy będą również uważnie śledzić pierwsze czerwcowe dane inflacyjne z Europy – we Włoszech oczekiwany jest spadek CPI z 7,6 proc. r/r do 6,8 proc. r/r.
Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion