Wiele powodów do przemyśleń dla rynku walutowego
Czwartek przyniósł wiele w kontekście impulsów dla rynku walutowego. Słabe dane z USA, greckie negocjacje, porozumienie w Mińsku, QE w Szwecji. Piątek ma mniej do zaoferowania, ale rynek dalej będzie trawił wczorajszą porcję informacji
Ze strefy euro mamy wstępne szacunki PKB za IV kwartał. Za nami już mieszane odczyt z Francji (0,2 proc. k/k, prog. 0,3 proc.) i Niemiec (0,7 proc., prog. 0,3 proc.) z najważniejszym odczytem z całej strefy euro o 11:00. Oczekuje się utrzymania anemicznego wzrostu na poziomie 0,2 proc., jednak dane w małym stopniu mogą wpływać na euro. Po pierwsze po zapowiedzi przez ECB programu QE kluczowy będzie rozwój gospodarczy w 2015 r. i dzisiejsze dane są tylko rzutem oka na odległą (z punktu widzenia rynku finansowego) przeszłość. Po drugie rynek euro pozostaje skupiony na rozwoju wypadków wokół negocjacji Grecji z troiką.
Wczoraj pozytywnie została odebrana informacja o zwiększeniu przez ECB dostępu greckich banków do systemu Ratunkowego Wsparcia Płynności o 5,5 mld euro. Z Brukseli dochodzą też głosy, że premier Grecji Tsipras i szef Eurogrupy Dijsselbloem rozpoczną dziś rozmowy „na technicznym” poziomie, które maja być wstępem do wypracowania porozumienia. W trakcie weekendu prawdopodobne są nowe informacje sugerujące bliskość końca negocjacji, jednakże wątpliwe jest, aby euro miało zareagować w poniedziałek euforycznie. Patrząc na rynek europejskich obligacji, gdzie wzrosty rentowności greckich papierów nie przekładają się na podobne ruchy na instrumentach innych krajów PIIGS, rynek nie obawia się tzw. „efekty zarażenia”, stąd premia za ryzyko na euro nie jest na tyle duża, aby jej „wymazanie” miało wyraźnie wspierać walutę.
EUR/USD jest wyżej względem czwartkowego poranka, jednak za wzrosty w dużym stopniu odpowiada reakcja od dolarowej strony na słabe dane o sprzedaży detalicznej z USA (-0,8 proc. m/m, prog. -0,5 proc.). Brak wzmożonej konsumpcji gospodarstw domowych (które mają dodatkowe środki zaoszczędzone na benzynie) budzi obaw o wzrost gospodarczy, choć w stosunku do styczniowych danych zwracana jest uwaga na złą pogodę, która mogła zatrzymać Amerykanów w domach. Sądzimy, że łącząc wczorajsze dane z zeszłotygodniowym raportem z rynku pracy, netto fundamenty dla USD pozostają pozytywne. Rynek walutowy przereagował z negatywną reakcją, ale już nastroje na rynku stopy procentowej pozostały umiarkowane (spadek rentowności był dwukrotnie mniejszy niż korekta indeksu dolarowego). Kolejny wzrost indeksu Uniwersytetu Michigan (15:55) powinien odbudować pozytywny sentyment do dolara.
W Polsce GUS poda wstępny szacunek PKB za IV kwartał (10:00), ale po tym, jak już poznaliśmy dane za cały 2014 rok, wynik za ostatni kwartał nie stanowi już takiej niewiadomej, aby odczyt mógł przynieść wyraźne zaskoczenie. Spośród popołudniowych danych (CPI, saldo rachunku bieżącego, podaż pieniądza M3) dynamika cen będzie najważniejsza. Pogłębienie deflacja (prog. -1,2 proc. r/r, poprz. -1,0 proc.) będzie silnie przemawiać za obniżką stóp procentowych przez RPP w marcu. Złoty już zdyskontował te oczekiwania, więc negatywna reakcja powinna być ograniczona. Złoty pozostaje silny, znajdując wsparcie w informacji o zawieszeniu broni na Ukrainie. Ale jedno zawieszenie broni zostało już uzgodnione we wrześniu 2014 r. i zostało później zerwane. Jak będzie z tym?