Złoty w czwartek stracił wobec głównych walut
Złoty w czwartek stracił kilka groszy wobec większości głównych walut, jednak pozostał bardzo stabilny w stosunku do euro. Ok. godz. 16.30 za euro trzeba było zapłacić 4,23 zł, za dolara 3,71 zł, a za franka szwajcarskiego 3,90 zł.
"CHF/PLN wzrósł do 3,90, USD/PLN do 3,72, a EUR/PLN pozostawał miedzy 4,22 a 4,23. Takie zachowanie notowań polskiej waluty to przede wszystkim pokłosie sytuacji na rynkach bazowych, w tym przede wszystkim na rynkach EUR/USD i EUR/CHF. Po słowach członka Europejskiego Banku Centralnego (ECB) Evalda Nowotnego, że ECB jednoznacznie nie spełnia mandatu inflacyjnego, a wzrost gospodarczy pozostaje anemiczny, wspólna waluta od rana traciła na wartości, co powodowało spadki EUR/USD i EUR/CHF i przekładało się na wzrosty USD/PLN i CHF/PLN" - wskazał w komentarzu analityk domu maklerskiego mBanku Szymon Zajkowski.
W ocenie Zajkowskiego wypowiedź Nowotnego zinterpretowana została jako zapowiedź dalszego poluzowania polityki pieniężnej przez ECB.
"Katalizatorem wzrostów na USD/PLN okazały się natomiast dane o inflacji i wnioskach o zasiłki z USA. Co prawda ogólna dynamika inflacji spowolniła jednak mniej niż oczekiwano i co więcej, wzrosła inflacja bazowa. W ubiegłym tygodniu natomiast złożono mniej wniosków o zasiłki niż zakładał rynek. Dane te nie wpisały się więc w ostatnią serię rozczarowujących odczytów z USA i podtrzymały resztki nadziei na podwyżkę stóp przez Fed jeszcze w tym roku" - zaznaczył Zajkowski.
Zdaniem analityka w kolejnych dniach i tygodniach dolar powinien pozostać szczególnie wrażliwy na dane makro z USA, dlatego na USD/PLN powinna utrzymać się podwyższona zmienność.
"Większego wpływu na wartość złotego nie miały dane z Polski, zwłaszcza że wstępny odczyt inflacji nie został zrewidowany. Był to już piętnasty miesiąc z rzędu ujemnej dynamiki cen, a biorąc pod uwagę globalne trendy deflacyjne, kolejne miesiące mogą przynieść stopniowy wzrost rocznego wskaźnika cen jedynie z powodu wypadania z bazy porównawczej wysokich cen paliw z ub. roku" - wskazał Zajkowski.
Również według analityka domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczki czwartkowa sesja przyniosła spadek wyceny złotego.
"Na niekorzyść złotego działał krajowy odczyt inflacji CPI (-0,8 proc. r/r), który ukształtował się w dolnym zakresie oczekiwań (-0,6 proc. - 0,8 proc.).(...) W dalszym ciągu jednak oficjalny scenariusz (również Ministerstwa Finansów) zakłada wyjście na dodatnie poziomy CPI pod koniec roku, chociaż wydaje się, iż prawdopodobieństwo to spada" - ocenił Ryczko.
PAP, sek