Gorąco na południu Europy
Coraz gorętsza atmosfera panuje na południu Europy, gdzie do skomplikowanej sytuacji politycznej we Włoszech dołożyła się Hiszpania. Niestabilność polityczna ma miejsce w złym momencie, akurat gdy widzimy globalny trend rosnących stóp procentowych. W efekcie notowania złotego pozostają pod presją
Zacznijmy od sytuacji we Włoszech, ponieważ z tego powodu widzimy dziś rano umacniające się euro. Rynki dobrze przyjęły informację o tym, że prezydent Sergio Matarella nie zgodzi się na eurosceptyczny rząd utworzony przez populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd oraz skrajnie prawicową Ligę, a dokładniej na ministra finansów. Jego decyzja została przyjęta z oburzeniem przez liderów partyjnych i może doprowadzić do nowych wyborów, które odbyłyby się 9 września.
Trudno jednak powiedzieć, co dobrego miałoby wyniknąć z takiego scenariusza, skoro w sondażach zyskuje Liga i w kolejnym rozdaniu populiści byliby jeszcze mocniejsi. Tym samym ulga dla rynków może być krótkotrwała. W piątek różnica pomiędzy rentownościami włoskich i niemieckich obligacji przekroczyła 2 punkty procentowe po raz pierwszy od roku.
Jakby tego było mało, komplikuje się też sytuacja na hiszpańskiej scenie politycznej, gdzie socjaliści, główna partia opozycyjna, zapowiedzieli konstruktywne wotum nieufności wobec premiera Mariana Rajoy’a. Wybory w Hiszpanii zaplanowane są dopiero za dwa lata, jednak na rządzącej Popular Party ciążą zarzuty korupcyjne, a opozycja próbuje wykorzystać kryzys w Katalonii do przejęcia władzy. W rządzie wniosek ten odbierany jest na poważnie bo choć wspierająca PP Ciudadanos odrzuciła możliwość poparcia wniosku, zasugerowała gotowość rozmów o przyspieszonych wyborach.
Z punktu widzenia rynku walutowego istotna jest zależność pomiędzy włoskim a hiszpańskim rynkiem i problemy na obydwu z nich mogą powodować ogólną wyprzedaż bardziej ryzykownego długu w Europie, tym samym ciążąc złotemu.
Dobrą wiadomością są z kolei spadające ceny ropy – cena baryłki Brent spadła o niemal 5 dolarów od szczytu z ubiegłego tygodnia wobec sugestii o możliwym rozluźnieniu limitów produkcyjnych przez OPEC i Rosję. Co prawda do spotkania Kartelu ma dojść dopiero w czerwcu, jednak odbyły się konsultacje pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską, czyli dwoma największymi krajami porozumienia i widać, że szczególnie Rosja myśli o zwiększeniu wydobycia. Dla globalnej gospodarki to byłyby bardzo dobre informacje ponieważ wyższe ceny ropy zaczęły wywierać wpływ na wzrost inflacji i rynek obawiał się konieczności mocniejszego zacieśnienia pieniężnego w USA, co w konsekwencji ciążyło walutom rynków wschodzących.
W tym tygodniu kalendarz ważnych publikacji na rynkach globalnych zaczyna się od środy – wtedy poznamy dane o inflacji w Niemczech i Hiszpanii. W USA kluczowe dane opublikowane zostaną w czwartek (inflacja PCE) oraz w piątek (rynek pracy). Dziś o 9:15 euro kosztuje 4,3054 złotego, dolar 3,6802 złotego, frank 3,7082 złotego, zaś funt 4,9032 złotego.