Wiceszef MSZ: Polska nie może zrobić ani jednego kroku wstecz
To jest moment, w którym Polska nie może zrobić ani jednego kroku wstecz – powiedział w czwartek wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk odnosząc sie do projekt rezolucji dotyczącego wyroku polskiego TK, ws. prymatu prawa europejskiego przygotowanego przez 5 frakcji w PE.
Pięć frakcji w PE - EPL, Socjaliści i Demokraci, Zieloni, Odnowić Europę i Lewica - przygotowało projekt rezolucji dotyczący wyroku polskiego TK ws. prymatu prawa europejskiego. Autorzy projektu m.in. „głęboko ubolewają nad bezprawną decyzją +Trybunału Konstytucyjnego+”. Grupa EKR przygotowała własny projekt, w którym podkreśla, że wyrok polskiego trybunału jest zgodny z jego wcześniejszym orzecznictwem.
„To jest moment, w którym Polska nie może absolutnie zrobić ani jednego kroku wstecz, bo jeżeli tutaj Polska by się cofnęła, no to także w przyszłości inne kraje mogłyby podlegać tym zjawiskom punktu widzenia przyszłości UE są bardzo niebezpieczne” - oświadczył wiceszef MSZ w rozmowie z Wp.pl.
Według niego takimi projektami rezolucji PE „wkracza na bardzo groźną i szkodliwą z punktu widzenia nie Polski, ale Unii Europejskiej ścieżkę”. „Ponieważ podejmowanie rezolucji w obszarach, które nie należą do kompetencji Parlamentu Europejskiego, a niewątpliwie decydowanie o tym, kiedy będzie uruchomiony Krajowy Plan Odbudowy nie należy do kompetencji Parlamentu Europejskiego, tak samo, jak nie należy do tych kompetencji ocena legalności funkcjonowania ustrojowych organów państwa” - podkreślił wiceminister.
Jak ocenił, przyjmowanie takich rezolucji przez PE sugeruje „mandat instytucji europejskich do wypowiadania się w każdej sprawie niezależnie od tego, czy mają one do tego umocowania traktatowe, czy nie”. „Jeżeli Unia Europejska miałaby taki stan rzeczy zaakceptować, to znaczy że mamy do czynienia już nie z oparciem legalistycznym o traktaty, (…) tylko z uznaniowym funkcjonowaniem instytucji europejskich, które mogą sobie zabierać głos w dowolnych sprawach, i decydować także w przyszłości o dowolnych obszarach” - zaznaczył Szynkowski vel Sęk. Jak dodał, kontynuowanie pozatraktatowego poszerzania kompetencji instytucji unijnych „doprowadzi do atrofii” Unii Europejskiej.
Także w TVP Info Szynkowski vel Sęk podkreślił, że Unia znalazła się w „punkcie krytycznym - w ogóle na przestrzeni ostatnich lat funkcjonowania”. Jak zaznaczył, będzie to jednym z tematów rozmów przywódców państw UE podczas dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli.
„To jest ważny moment dla UE, czy część elit UE dojrzeje do tego, żeby dostrzec, że UE znajduje się właśnie w tym krytycznym momencie, w którym musi zdecydować, czy dalej będzie podążać językiem siły, językiem szantażu, co doprowadzi moim zdaniem do atrofii długofalowo tej organizacji, czy też będzie odwoływać się do swoich korzeni, do suwerenności państw” - powiedział.
Wiceminister był też pytany w TVP Info, czy jest jakakolwiek nadzieja, że cokolwiek się zmieni, np. podczas posiedzenia Rady Europejskiej, skoro po wtorkowej debacie w europarlamencie w Strasburgu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego ws. orzeczenia TK, padły istotne argumenty, ale nie zmieniło to „ani na jotę” stanowiska szefowej KE Ursuli von der Leyen, czy największych grup politycznych.
Szynkowski vel Sęk zwrócił uwagę, że pojawiły się jednak głosy „w innych duchu”. Przypomniał w tym kontekście wypowiedzi kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która „wypowiedziała się jednak w duchu koncyliacyjnym, że trzeba doprowadzić do kompromisu, że trzeba rozmawiać, że nie można podążać w stronę właśnie takiego języka ofensywnego”. „Można nawet powiedzieć, że (Merkel) krytycznie odniosła się do takich działań instytucji europejskich” - dodał.
„Jest pewna refleksja moim zdaniem, że jeszcze chwila i pójdziemy krok za daleko, że instytucje unijne zrobią ten krok, po którym trudno będzie zawrócić z tej ścieżki, która doprowadza do tego, że wiele państw UE czuje się ustawionymi w kącie. My na to nie pozwolimy, żeby się ustawiać w kącie” - oświadczył Szynkowski vel Sęk.
Czytaj też: Kaczyński dla „Sieci”: Mamy wielką szansę, aby Polskę pozytywnie i szybko zmienić
PAP/kp