Wyłudzenia z banków: Łupem oszustów padło 50 mln zł
Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 10 mieszkańcom województwa kujawsko-pomorskiego oskarżonym o wyłudzenie ponad 400 kredytów na łączną kwotę około 50 milionów złotych.
Jak powiedziała w czwartek PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Marzena Muklewicz, oskarżonym zarzucono popełnienie ponad 430 przestępstw, przy czym główna organizatorka procederu Magdalena S. usłyszała 371 zarzutów dotyczących wyłudzeń na szkodę banków i innych instytucji finansowych. „Kwota wyłudzonego kredytów wynosiła od 90 tys. złotych do 1,6 mln złotych” - dodała Muklewicz.
Jest to już kolejny akt oskarżenia w prowadzonym w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku śledztwie dotyczącym dokonanych od 2009 do 2013 roku wyłudzeń na szkodę banków i instytucji finansowych. Dotychczas zarzutami objęto 50 osób.
Śledczy ustalili, że główna oskarżona, organizatorka procederu Magdalena S. nakłaniała inne osoby by brały na siebie kredyty i pożyczki.
Ona lub współpracujący z nią pośrednicy wyszukiwali osoby, które chciały wziąć kredyt lub pożyczkę na swoje dane wiedząc, że pozyskana gotówka będzie przeznaczone dla Magdaleny S., przy czym deklarowała ona, że kredyty te będzie spłacać. Tak zwane osoby-słupy były wyszukiwane wśród znajomych, sąsiadów czy współpracowników.
Magdalena S. zapewniała, że pieniądze potrzebne są na dużą inwestycję w postaci budowy domu spokojnej starości pod Bydgoszczą. „W trakcie rozmów z osobami, które miały brać dla niej kredyty, obiecywała zatrudnienie w tym ośrodku. Wszystkie formalności związane z otrzymaniem kredytu lub pożyczki załatwiała oskarżona Magdalena S. bądź współpracujący z nią pośrednik finansowy” - tłumaczyła prokurator Muklewicz.
Kredyty lub pożyczki udzielane były na podstawie nierzetelnych danych wpisywanych do wniosków i umów pożyczkowych. Wnioskodawcy przedstawiali także nierzetelne zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu oraz o braku innych zobowiązań finansowych.
Magdalena S. dostarczała im formularze dokumentów kredytowych, wskazywała określony bank lub instytucję finansową, instruowała co do sposobu wypełnienia wniosku i innych niezbędnych dokumentów oraz konieczności składania dalszych wniosków w kolejnych bankach, w jak najkrótszym czasie - jeszcze przed odnotowaniem w Biurze Informacji Kredytowej.
Otrzymane kwoty podejrzani przekazywali oskarżonej Magdalenie S., w zamian za 10 procent wartości pożyczki lub kredytu.
Początkowo raty kredytowe były spłacane bezpośrednio przez Magdalenę S. lub przez osoby zaciągające kredyt, ze środków pieniężnych przekazanych przez nią.
Potwierdzono w śledztwie, że pieniądze te pochodziły z kredytów lub pożyczek zaciągniętych przez kolejne „podstawione” osoby. Po upływie kilku miesięcy Magdalena S. przestawała spłacać pożyczki.
Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia
Z uwagi, iż główna organizatorka wyłudzeń Magdalena S. z popełniania przestępstw uczyniła sobie stałe źródło dochodu, zasądzona wobec niej kara może zostać zwiększona o połowę.
Czytaj też: UOKiK: Jest nowe oznakowanie i piktogramy na oponach
PAP/kp