Informacje

Moneta 80 dukatów z 1621 roku, wybita w złocie w mennicy bydgoskiej / autor: Materiały prasowe
Moneta 80 dukatów z 1621 roku, wybita w złocie w mennicy bydgoskiej / autor: Materiały prasowe

900 tys. dol. za „wyjątkową polską piękność”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 stycznia 2022, 15:03

    Aktualizacja: 16 stycznia 2022, 15:06

  • 0
  • Powiększ tekst

Moneta 80 dukatów z 1621 roku, wybita w złocie w mennicy bydgoskiej, została wylicytowana na aukcji w Nowym Jorku za 900 tys. dolarów. Cena wywoławcza wynosiła 180 tys. dolarów - poinformował Krzysztof Jarzęcki z Pracowni Numizmatyki Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.

Organizator licytacji Stack’s Bowers Galleries określił monetę „wyjątkową Polską piękność”. To moneta wybita w złocie, waży 282,84 g, a jej średnica to 69 mm. Jest koloru miodowo-złotego, a na krawędziach opalizuje pomarańczowymi odcieniami. Na awersie jest wizerunek króla Zygmunta III Wazy, a na rewersie - herb Rzeczypospolitej Obojga Narodów otoczony Orderem Złotego Runa.

Moneta osiągnęła cenę zupełnie wspaniałą, imponującą. Szacowano, że zostanie sprzedana za 300-600 tys. dolarów. Liczyłem, że może osiągnąć 600 tys. dolarów, co było optymistycznym szacunkiem. Wylicytowana cena robi wrażenie. W 2018 r. ten sam dom aukcyjny sprzedał studukatówkę z mennicy bydgoskiej za 1,8 mln dolarów. Wystawca musiał spodziewać się osiągnięcia wysokiej cenny za 80-dukatówkę, wystawiając ją za +symboliczne+ 180 tys. dolarów, a więc za 10 proc. wylicytowanej przed trzema laty cenniejszej monety - podkreślił Krzysztof Jarzęcki.

Nabywca monety studukatowej nie jest znany. Krzysztof Jarzęcki zaznaczył, że środowisko kolekcjonerów jest na tyle hermetyczne, że pewnie niedługo wieść się rozniesie. Wyraził nadzieję, że moneta wróci do Europy i będzie możną ją obejrzeć w którymś z muzeów.

Monetę osiemdziesięciodukatową wykonano za pomocą tych samych stempli, co 100-duktową. Obie monety nie różniły się wyglądem, a co więcej nie miały oznaczonych nominałów. Różniła je jednak grubość i waga - 100 dukatów było o 70 g cięższe. Z problemem odróżniania duktów, pomysłowość ludzka sobie szybko poraziła. Na monetach w polu obok portretu króla wydrapywano cyfry arabskie lub rzymskie oznaczające nominał.

Muzealny numizmatyk podkreślił, że obecnie wartość obu monet bez nominału nietrudno określić. Masę 282,84 g należy podzielić przez teoretyczną masę dukata 3,50 g i otrzymamy wynik 80,81. Jest to, więc moneta 80-dukatowa.

Monety tak wysokich nominałów, jak 100-dukatowe czy 80-dukatowe były rzadko spotykane. Wiadomo o istnieniu kilkunastu (14–17) studukatowych, a osiemdziesięciodukatowych było nieco więcej.

Były na tyle rzadkie, że można prześledzić ich historię od wybicia do dziś. Taka romantyczna legenda mówi, że jednym z właścicieli licytowanej monety był Julian Ursyn Niemcewicz i najpewniej za jego sprawą trafiła ona do Ameryki. Tak przypuszczamy, pewności nie ma. W swojej korespondencji pisał o przekazaniu złotej monety o imponującej wartości, ale mogła być to inna moneta - zaznaczył Krzysztof Jarzęcki.

27 marca przypada 400-rocznica urodzin wykonawcy stempli 80-dukatówek i 100-dukatowek Samuela Ammona, pochodzącego ze Szwajcarii. Zmarł młodo w 1622 roku, a więc w roku po wybiciu dukatów. Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy zamierza zorganizować rocznicowe obchody.

W chwili wybicia tych monet, mennica bydgoska działała zaledwie od 20 lat. W latach 1627–1644 i 1677–1679 był to jedyny taki zakład w Kronie Polskiej. W 1621 r. wybito w niej największą i najwartościowszą monetę doby staropolskiej. Prawo bicia monet Bydgoszcz uzyskała na mocy przywileju lokacyjnego króla Kazimierza Wielkiego z 19 kwietnia 1346 roku.

PAP/RO

Powiązane tematy

Komentarze