Ekonomiczny geniusz Jacek Żakowski: Miliard dolarów od Polski dla Ukrainy? Żaden problem
Publicysta Jacek Żakowski to jednak ekonomiczny geniusz. Najpierw rozwiązał kryzys światowy publikując ponownie swoje teksty z "Polityki" w zbiorze pod tytułem "Zawał" teraz zabiera się za rozwiązanie ekonomicznych problemów Ukrainy. I diagnozuje - pomóc może Polska. Wystarczy, że damy Ukrainie miliard euro - stać nas.
Swój genialny pomysł wyraził oczywiście w "Gazecie Wyborczej".
Stać nas na to, by z ponad stu miliardów dolarów rezerw walutowych miliard zainwestować w ukraińskie obligacje lub żeby o tę kwotę zwiększyć deficyt tegorocznego budżetu z przeznaczeniem na bezwarunkową pomoc dla nowej Ukrainy.
Jednak są w Polsce ekonomiczni amatorzy, nie zgadzający się z Żakowskim.
- To byłby zbyt prosty sposób. Mam wątpliwości - komentowała pomysł Żakowskiego prof. Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. - To dosyć naiwna definicja pomocy - wtórował Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej BCC. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Ukraina potrzebuje olbrzymich pieniędzy, natomiast źródło wskazane przez Żakowskiego jest mylne - dodał.
Na szczęście Jan Król z Rady Nadzorczej PARP jest w stanie docenić geniusz Żakowskiego.
Pomysł Żakowskiego - ogólnie - podoba się natomiast Janowi Królowi z Rady Nadzorczej PARP. Były wicemarszałek Sejmu wskazuje jednak, że taką pomoc trzeba by powiązać z określonymi warunkami do spełnienia po stronie ukraińskiej. - Chodzi mi o pewną gotowość pomocy - mówił w EKG Król. - Kwestią wtórną jest źródło tej pomocy. Mam już dosyć mówienia przez naszych polityków, że trzeba pomóc Ukrainie. A kto ma pomóc? Europa. A co to znaczy Europa? To znaczy, że my też. Trzeba w końcu zacząć rozmawiać, na ile nas stać tej pomocy i jakie warunki postawić.
Jakie to szczęście, że Polska ma Jacka Żakowskiego i jego geniusz.
Gazeta Wyborcza/ Tok FM/ as/