Informacje

Pixabay / autor: fot. Pixabay
Pixabay / autor: fot. Pixabay

Rozmawiajmy z dziećmi o wojnie

Anna Niczyperowicz

Anna Niczyperowicz

dziennikarz, architekt

  • Opublikowano: 15 marca 2022, 06:13

  • Powiększ tekst

Tak blisko nas toczy się wojna. Obserwujemy ją, przeżywamy głęboko wydarzenia, które dzieją się tuż obok, pomagamy na miarę naszych możliwości ofiarom wojennej przemocy. Nasze dzieci uczestniczą w tych emocjach i działaniach: te młodsze obserwując dorosłych, starsze mając pełen dostęp do mediów, z których pod wpływałem silnych emocji korzystają jeszcze intensywniej.

Rozmawiajmy z nimi! Nie możemy unikać trudnego tematu wojny, pozostawiając nasze dzieci z ich obserwacjami i przemyśleniami same. Najpierw jednak przygotujmy się dobrze do tych rozmów. Naszym przewodnikiem będzie Monika Paczkowska.

Emocje są dla mnie kluczowym słowem, by znaleźć odpowiedni sposób rozmawiania o wojnie z najmłodszymi. Przerażenie, niedowierzanie, strach, lęk, poczucie zagrożenia, poczucie bezradności, złość, gniew, bunt to tylko część emocji, która przetacza się przez nas dorosłych. Bardzo często nie uświadamiamy ich sobie w pełni. Czasem odrzucamy, wypieramy, zaprzeczamy im, bo są trudne i pozbawiają nas energii. Dzieci doskonale obserwują to wszystko. Mimowolnie mogą naśladować taki wzorzec radzenia, a raczej nieradzenia sobie, z trudnymi emocjami – mówi Monika Paczkowska.

Zachowanie równowagi emocjonalnej, racjonalnego podejścia do faktów i dobrze rozumianego dystansu, pozwalają lepiej funkcjonować w przerażającej rzeczywistości. To jest zadanie dla nas dorosłych.

Technik zarządzania własnymi emocjami jest wiele. Dla przykładu: mentalizacja, czyli uświadamianie sobie uczuć i myśli własnych i innych osób. Myślenie o myśleniu jest terapeutyczne. Pomocne mogą być również techniki oddechowe, czyli świadome oddychanie. Aktywność fizyczna poprawia samopoczucie, kondycję. Kontakty społeczne są niezbędne dla higieny psychicznej. Pandemia okaleczyła nas w dużym stopniu pozbawiając tej podstawowej techniki wzajemnego wspierania się. Należy dużo rozmawiać, raczej wspierać się, szukać pozytywów i nadziei. Mniej narzekać i straszyć. Pomaganie innym podnosi nastrój, nadaje cel, motywuje do działania. Bardzo korzystnie w pływa na wszystkich zainteresowanych. Pomagając innym pomagamy sobie. To jest zdrowa zasada wzajemności. Określana jest jako reguła moralna. Jesteśmy świadkami realizacji tej reguły wśród naszych rodaków. To jest piękne – wymienia pedagog.

Dzieci mają mniejsze zasoby, by radzić sobie z trudnymi emocjami. Potrzebują skorzystać z zewnętrznego wsparcia. Takim wsparciem jest stabilna, silna bliska dziecku dorosła osoba.

Jeśli chcemy rozmawiać wspierająco o wojnie z dziećmi i nie tylko z dziećmi, sami musimy być w dobrej kondycji psychicznej. Warto wprowadzić dyscyplinę czasową na odbiór informacji z mediów dotyczących działań wojennych. Nadmierna ekspozycja na taki strumień informacji jest przytłaczająca dla każdego pokolenia – zwraca uwagę terapeutka

Rozmowy z dziećmi o poważnych sprawach zazwyczaj są trudne. Nikt z nas nie przygotowywał się do tego, jak rozmawiać o tragedii wojny. Jednak musimy to zrobić. Nie możemy unikać tematu, udawać, że nic się nie dzieje lub że nas to nie dotyczy. Rozmowę należy dostosować do możliwości umysłowych, wrażliwości i dojrzałości społecznej dziecka.

Niezwykle wartościowe jest, podobnie jak u dorosłych, rozmawianie o emocjach. Trzeba dać dziecku przestrzeń do wygadania się, zadawania pytań, ekspresji emocji nawet tych trudnych. Empatia i uważność rodzica są konieczne. W przypadku najmłodszych można wesprzeć się dziecięcą literaturą opisującą zdarzenia wojenne i losy emigrantów – podpowiada Monika Paczkowska

Do każdego dziecka trzeba podejść indywidualnie. Na szczególną uwagę zasługują dzieci i młodzież ze specjalnymi potrzebami. Ta grupa może mieć większy problem ze zrozumieniem złożonej sytuacji społecznej i geopolitycznej. Zazwyczaj pojawia się większa trudność w regulacji emocji a nawet w rozpoznawaniu i nazywaniu ich. To utrudnia tym osobom adaptację do nowej sytuacji, którą obserwują w swoim najbliższym i w dalszym otoczeniu. Ze strony opiekunów potrzeba dużo cierpliwości i zrozumienia dla ich specyficznego odbioru rzeczywistości.

Jeśli macie w domu osobę ze spektrum autyzmu, warto rozważyć inne formy pomocy niż przyjęcie uchodźców pod swój dach. Pojawienie się nowych osób wpływa na funkcjonowanie całego domu. Osoby ze spektrum autyzmu zazwyczaj źle znoszą zmianę rutyny. Mogą pojawić się lub nasilić zachowania trudne – przestrzega pedagog

Ze starszymi dziećmi i młodzieżą należy rozmawiać rzeczowo o faktach i skutkach tych faktów. Trzeba wykazać czujność i obserwować, czy emocje nie działają destrukcyjnie na młode osoby. Apatia, nadmierne lęki lub drażliwość są niepokojące.

W rozmowach z młodzieżą warto podkreślać, że należy koncentrować swoją uwagę na zjawiskach, na które mamy wpływ. To na co nie mamy wpływu, należy odłożyć na bok. Uchroni to przed poczuciem bezsilności i beznadziejności – mówi Monika Paczowska

Okoliczności, w których się znaleźliśmy, wymuszają przyspieszony rozwój społeczny młodych ludzi. Warto, by zdawali sobie sprawę, że w sytuacjach dramatycznych, silny i długotrwały stres przechodzi w traumę. Trauma może dotyczyć przybyłych z Ukrainy, ale również mieszkańców naszego kraju. Uzyskanie informacji, że członek rodziny lub przyjaciel doświadczył traumatycznych przeżyć jest niezwykle obciążające. Nie zawsze udaje się uzyskać szybką pomoc psychologa interwenta. Wsparcia może udzielić każdy, kto czuje się na siłach. A przede wszystkim rodzice.

Bardzo ważne są pierwsze dwie doby od wstrząsającego zdarzenia. Dotyczy to dzieci i dorosłych. Pokrzywdzonej osobie, będącej w ciężkich przeżyciach, trzeba dać ramię do wsparcia. „Ramię” można rozumieć intuicyjnie. Może to być przytulenie, podźwignięcie, miejsce do wypłakania się, pokazanie współczucia, empatii i akceptacji. W pierwszej chwili właśnie to jest najbardziej potrzebne. Jeśli osoba doświadczająca dramatycznego przeżycia odzyska jako taką równowagę emocjonalną, warto zaoferować jej „palec”. To oznacza podpowiedź, propozycję działania, wskazanie palcem, co mogłaby zrobić, żeby napięcie, w którym jest, zbalansowało się – wyjaśnią terapeutka

Środowisko naszych dzieci to nie tylko domy rodzinne. Dużą część dnia spędzają poza nim. Tam również będą oczekiwać wyjaśnień, wsparcia, szczególnie, że wśród nich zaczynają pojawiać się rówieśnicy wygnani wojną, często straumatyzowani przeżyciami ostatnich tygodni. Przedszkola, szkoły i inne placówki oświatowe będą intensywnie pracowały z dziećmi i młodzieżą w zakresie wieloaspektowego zrozumienia obecnej sytuacji na Ukrainie i  w Polsce.

Jestem przekonana, że nauczyciele poradzą sobie świetnie z tym trudnym zadaniem. Obecnie wielu z nich intensywnie uczy się języka ukraińskiego, by przyjąć i wesprzeć dzieci od naszych sąsiadów. Jak z małymi uchodźcami rozmawiać o wojnie? To pytanie jest niezwykle trudne. Trzeba nam wszystkim pamiętać, że wojna pofragmentowała rodziny, wyrzuciła dzieci i dorosłych z ich zazwyczaj dobrego, spokojnego życia w nieznane – akcentuje Monika Paczkowska

Pomoc i troskliwość Polaków jest przez Ukraińców zauważana i bardzo mocno doceniana. Nie zapominajmy, że są to ludzie zmuszeni do wojennej emigracji. Większość z nich przeżywa traumę. Mają poczucie zagrożenia, straty, żałoby, obniżenie poczucia własnej wartości, wstydu, bezsilności. Dochodzi bariera językowa i zagrożenie wykluczeniem społecznym. Na takiej bazie mogą pojawić się sytuacje kryzysowe. Przybyłe do nas osoby również trzeba wesprzeć w zakresie zdrowia psychicznego.

Jako społeczeństwo obywatelskie w pierwszych dniach napaści na Ukrainę wykazaliśmy wspaniałą moralna postawę. Udzieliliśmy schronienia, dachu nad głową, jedzenia, dobrego słowa. Obawiam się, że w najbliższych miesiącach może zdarzyć się wzrost depresji, załamań nerwowych, trudnych społecznie zdarzeń. Jako społeczeństwo mamy wciąż jeszcze wiele do zrobienia. Warto by młodsze pokolenie brało z nas dobry przykład jak skutecznie działać w sytuacjach kryzysowych. To bezcenna edukacja – podsumowuje terapeutka

Monika Paczkowska, pedagog specjalny z ponad 25 letnim doświadczeniem zawodowym, terapeutka, konsultantka i trenerka dzieci oraz rodziców. Blogerka, youtuberka, która pomaga rozwijać kreatywność. Propagatorka profilaktyki zdrowia psychicznego. Prywatnie mama czworga dorosłych już dzieci. Entuzjastka wiedzy o wspieraniu rozwoju człowieka na każdym etapie jego życia.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych