Informacje

kolarze / autor: Pixabay
kolarze / autor: Pixabay

Trzy tony lasagne dla kolarzy 300-km wyścigu w Szwecji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 czerwca 2022, 13:55

  • Powiększ tekst

55. edycja szwedzkiego masowego wyścigu kolarskiego Vatternrundan, który jest rowerowym odpowiednikiem narciarskiego, 90-kilometrowego biegu Wazów, będzie miał w tym roku specjalną kulinarną oprawę w postaci trzech ton lasagne serwowanej w połowie 315 kilometrowej trasy

Wyścig rozgrywany jest od 1966 roku wokół mierzącego 135 kilometrów długości i 1900 kilometrów kwadratowych powierzchni jeziora Wetter.

Z powodu liczby kolarzy, ok. 20 tysięcy, sam start jest wielkim wyzwaniem dla organizatorów. Od 19.30 17 czerwca kolarze będą wypuszczani z Motala w pulach po 60-70 osób co trzy minuty aż do następnego dnia do 6.30. Wyścig zakończy się 18 czerwca o północy w tym samym miejscu.

Średni wiek startujących to 46 lat, a co roku na do wyścigu zgłaszają się zawodnicy z ok. 60 krajów. Poza dominującą liczbą kolarzy skandynawskich zawodnicy pochodzą z m.in z Polski, Wielkiej Brytanii i Niemiec, a jak podkreślają organizatorzy, zdarzali się nawet z bardziej egzotycznych krajów jak Nowa Zelandia, Wenezuela, Japonia czy Uganda.

Zamieszkały od wielu lat w Sztokholmie biznesmen Krzysztof Marianiuk ukończył ten, jak mówi ”morderczy” wyścig, już 10 razy.

Zawsze startuję jako Polak. Zresztą co roku w wyścigu uczestniczy coraz większa grupa naszych rodaków, zarówno tych co tu mieszkają i wielu, którzy specjalnie przyjeżdżają na to wydarzenie z Polski - powiedział PAP.

Jego zdaniem to wyjątkowa impreza, mająca w Szwecji nawet wyższy prestiż niż Bieg Wazów, a dowód ukończenia wyścigu jest podkreślany w każdym CV i podaniu o pracę i bardzo pomaga w jej uzyskaniu, ponieważ świadczy o sile charakteru.

Wyzwaniem jest już zarejestrowanie się, które odbywa się jesienią i trwa zaledwie minuty, a liczba startujących ograniczona jest do 23 tysięcy. Wyścig zaczyna się wieczorem, kiedy jeszcze świeci słońce, a o 23. zapadają ciemności, trwające do ok. trzeciej nad ranem, dlatego rowery muszą być wyposażone w światła z przodu i tyłu - wyjaśnił.

Widok tysięcy kolarzy na trasie jest wręcz niewiarygodny, oni są wszędzie - opisuje Marianiuk. Jedni maja rowery zawodowe i serwisy na trasie, a inni zwykłe, bez przerzutek, ale wszyscy jadą i nie ma podziału na lepszych i gorszych. Startują biznesmeni, dyrektorzy i zwykli robotnicy. Wszystkich łączy rowerowa pasja.

Liczy się nie czas, ale ukończenie, a to nie jest łatwe, bo najpierw po 100, a później po 200 kilometrach nadchodzą kryzysy, a pozostaje jeszcze sto. Niektórzy odpoczywają i śpią w rowach, ale później wstają i jadą dalej. Na mecie potwornie boli każda część i centymetr ciała lecz wszyscy sobie wzajemnie gratulują, wymieniają wizytówki, a dyplom ukończenia jest w Szwecji wielkim wyróżnieniem, niczym medal od króla - podkreślił.

Na trasie będzie dziewięć stacji żywieniowych serwujących napoje, owoce, zupę jagodową i drożdżówki, a także dwa punkty z gorącymi posiłkami. Na 177. kilometrze w Hoj będzie serwowane lasagne przygotowane przez znanego miejscowego restauratora Ove Johanssona.

Wyjaśnił on, że ”przy tak wyczerpującej trasie i wysiłku kosztującym wiele kalorii, tego typu energetyczny posiłek będzie wyjątkowo potrzebny. Będzie to około trzech tysięcy kilogramów, największe lasagne w historii naszego kraju. Kolarze będą mogli odpocząć i zjeść przy stolikach, a nawet położyć się na chwilę na rozkładanych łózkach”.

Rozgrywana w czerwcu Vatternrundan jest częścią tzw. ”szwedzkiego klasyka”, w którego skład wchodzą też rozgrywany w marcu narciarski Bieg Wazów, 30-kilometrowy bieg terenowy w Lidingoe w Sztokholmie we wrześniu oraz w lipcu trzy kilometry rywalizacji pływackiej w rzece Vasterdalalven. Tutaj zawodnicy płyną 2 kilometry z silnym prądem rzeki i kilometr pod jej prąd. Jest to tak ważna impreza, że w 2014 roku szwedzka poczta wydała serie znaczków poświęconą tym zawodom.

Rekordzistą tych zawodów jest Oskar Svard, który w 2014 roku uzyskał łączny czas czterech etapów 13 godzin i 57 minut.

Ja nazywam siebie aktywnym amatorem i startuję co roku tylko w wyścigu kolarskim lecz mój wynik na dyplomie, poniżej 10 godzin, robi na moich szwedzkich znajomych wielkie wrażenie - podkreślił Marianiuk.

Czytaj też: Kanał żeglugowy na Mierzei Wiślanej jest napełniony wodą

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych