Krzysztof Szczerski: PiS zaproponowało by przyjąć wspólną sejmową uchwałę ws. budżetu UE na lata 2014-2020.
We czwartek odbędzie się w Sejmie, na posiedzeniu Komisji ds. Unii Europejskiej, pierwsze czytanie projektu parlamentarnej uchwały w sprawie negocjacji Wieloletnich Ram Finansowych Unii Europejskiej na lata 2014-2020.
Projekt złożył Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, a ja - jako autor tekstu uchwały - jestem upoważniony do reprezentowania wnioskodawców.
W moim przekonaniu, los tej uchwały będzie dobrą okazją do przetestowania w praktyce intencji obozu rządzącego i co do ich gotowości do realizacji hasła "zgody narodowej" i "pokoju" zamiast wojny i co do intencji walki o dobry budżet dla Polski.
Inaczej mówiąc: czy zwycięży "doktryna Rostowskiego", który z trybuny sejmowej wykrzyczał skrajne, antydemokratyczne hasło, w kierunku opozycji: "jesteście zbędni!", czy też obóz władzy zrozumie, że jednym z atutów w negocjacjach europejskich jest zawsze posiadanie stanowiska parlamentu wyrażanego jednomyślnie, w narodowej zgodzie, przez opozycję i koalicję.
Prawo i Sprawiedliwość, przy całej swej krytycznej ocenie rządu Tuska, zaproponowało by dla dobra Polski przyjąć wspólną sejmową uchwałę.
Teraz piłka leży po stronie premiera. Pierwszy sygnał z piątkowego posiedzenia Sejmu był niedobry, bo Tusk zaatakował w swym wystąpieniu Prawo i Sprawiedliwość, a w sprawie uchwały burknął do mnie z ław rządowych, że jest ona "głupia"...
Ne dowiedziałem się, mimo iż pytałem, co w uchwale jest "głupiego".
Przypomnę jej treść. Składa się ona z sześciu zdań:
W pierwszym,
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża przekonanie, że nowe Wieloletnie Ramy Finansowe Unii Europejskiej obejmujące lata 2014-2020 powinnny być kompromisem wzmacniającym europejską solidarność i spójność, a jednocześnie powinny być inwestycją w rozwój całej Unii".
To jest głupie ?
W drugim, Sejm oświadcza, że
"Odpowiedni kształt WRF winien zagwarantować Polsce, zgodnie z postanowieniami traktatowymi, należny nam, równy i sprawiedliwy, udział w środkach pochodzących z budżetu wspólnotowego, odpowiadający polskiemu potencjałowi i naszemu znaczeniu dla wzrostu gospodarczego w Unii".
Głupie, czy nie?
W trzecim,
"za szczególnie istotne Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje zakończenie dyskryminacji polskich rolników wyrażającej się w nierównych kwotach i mechanizmach dopłat oraz zapewnienie środków w ramach funduszy strukturalnych w takiej wielkości i pod takimi warunkami, by dawały one Polsce możliwość podmiotowego rozwoju własnego potencjału i wzmacniania naszej konkurencyjności".
Co tu głupiego: niedyskryminacja rolników ? duże środki z funduszy strukturalnych ?
W czwartym,
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa więc Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do skutecznego działania na rzecz uwzględnienia tych celów w ostatecznym kształcie Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2014-2020."
Chyba OK? Przecież rząd będzie działał na rzecz rolników i polskich regionów? Chyba, że nie...
W piątym,
"Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wzywa Rząd RP do odmowy akceptacji dla Wieloletnich Ram Finansowych nie spełniających celów zawartych w niniejszej uchwale".
To chyba też oczywiste, trudno, by rząd akceptował niekorzystne dla Polski warunki. Chyba, że ma taki zamiar...
I w szóstym,
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podkreśla, że aktywna obecność Polski we wspólnocie państw członkowskich Unii Europejskiej, działającej wedle zasad równości i solidarności, przyczynia się do realizacji naszego interesu narodowego".
Może to rząd. uznał za głupie, bo ministrowi Sikorskiemu w tej sprawie doradza przyjaciel jego i Prezydenta RP Roman Giertych, przeciwnik członkostwa Polski w Unii?
Uchwała jest kompromisowa i czysta jak łza. Jest dowodem, że wtedy, gdy chodzi o ważne polskie sprawy Prawo i Sprawiedliwość dąży do zgody. A może to ta zgoda jest politykom obozu władzy zbędna?
Krzysztof Szczerski