Informacje

Krzysztof Szczerski
Krzysztof Szczerski

Krzysztof Szczerski: PiS zaproponowało by przyjąć wspólną sejmową uchwałę ws. budżetu UE na lata 2014-2020.

Krzysztof Szczerski

Krzysztof Szczerski

dr hab. nauk o polityce, pracownik naukowy UJ, poseł na Sejm RP VII kadencji (klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość), wcześniej m.in.: wiceminister spraw zagranicznych, członek Rady Służby Cywilnej, doradca strategiczny PiS w Parlamencie Europejskim; specjalizuje się w kwestiach polityki europejskiej i administracji publicznej; wyróżniony Nagrodą Prezesa Rady Ministrów RP za pracę habilitacyjną "Dynamika systemu europejskiego"

  • Opublikowano: 13 listopada 2012, 14:18

    Aktualizacja: 13 listopada 2012, 15:57

  • Powiększ tekst

We czwartek odbędzie się w Sejmie, na posiedzeniu Komisji ds. Unii Europejskiej, pierwsze czytanie projektu parlamentarnej uchwały w sprawie negocjacji Wieloletnich Ram Finansowych Unii Europejskiej na lata 2014-2020.

Projekt złożył Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, a ja - jako autor tekstu uchwały - jestem upoważniony do reprezentowania wnioskodawców.

W moim przekonaniu, los tej uchwały będzie dobrą okazją do przetestowania w praktyce intencji obozu rządzącego i co do ich gotowości do realizacji hasła "zgody narodowej" i "pokoju" zamiast wojny i co do intencji walki o dobry budżet dla Polski.

Inaczej mówiąc: czy zwycięży "doktryna Rostowskiego", który z trybuny sejmowej wykrzyczał skrajne, antydemokratyczne hasło, w kierunku opozycji: "jesteście zbędni!", czy też obóz władzy zrozumie, że jednym z atutów w negocjacjach europejskich jest zawsze posiadanie stanowiska parlamentu wyrażanego jednomyślnie, w narodowej zgodzie, przez opozycję i koalicję.

Prawo i Sprawiedliwość, przy całej swej krytycznej ocenie rządu Tuska, zaproponowało by  dla dobra Polski przyjąć wspólną sejmową uchwałę.

Teraz piłka leży po stronie premiera. Pierwszy sygnał z piątkowego posiedzenia Sejmu był niedobry, bo Tusk zaatakował w swym wystąpieniu Prawo i Sprawiedliwość, a w sprawie uchwały burknął do mnie z ław rządowych, że jest ona "głupia"...

Ne dowiedziałem się, mimo iż pytałem, co w uchwale jest "głupiego".

Przypomnę jej treść. Składa się ona z sześciu zdań:

W pierwszym,

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża przekonanie, że nowe Wieloletnie Ramy Finansowe Unii Europejskiej obejmujące lata 2014-2020 powinnny być kompromisem wzmacniającym europejską solidarność i spójność, a jednocześnie powinny być inwestycją w rozwój całej Unii".

To jest głupie ?

W drugim, Sejm oświadcza, że

"Odpowiedni kształt WRF winien zagwarantować Polsce, zgodnie z postanowieniami traktatowymi, należny nam, równy i sprawiedliwy, udział w środkach pochodzących z budżetu wspólnotowego, odpowiadający polskiemu potencjałowi i naszemu znaczeniu dla wzrostu gospodarczego w Unii".

Głupie, czy nie?

W trzecim,

"za szczególnie istotne Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje zakończenie dyskryminacji  polskich rolników wyrażającej się w nierównych kwotach i mechanizmach dopłat oraz zapewnienie środków w ramach funduszy strukturalnych w takiej wielkości i pod takimi warunkami, by dawały one Polsce możliwość podmiotowego rozwoju własnego potencjału i wzmacniania naszej konkurencyjności".

Co tu głupiego: niedyskryminacja rolników ? duże środki z funduszy strukturalnych ?

W czwartym,

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa więc Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do skutecznego działania na rzecz uwzględnienia tych celów w ostatecznym kształcie Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2014-2020."

Chyba OK? Przecież rząd będzie działał na rzecz rolników i polskich regionów? Chyba, że nie...

W piątym,

"Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wzywa Rząd RP do odmowy akceptacji dla Wieloletnich Ram Finansowych nie spełniających celów zawartych w niniejszej uchwale".

To chyba też oczywiste, trudno, by rząd akceptował niekorzystne dla Polski warunki. Chyba, że ma taki zamiar...

I w szóstym,

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podkreśla, że aktywna obecność Polski we wspólnocie państw członkowskich Unii Europejskiej, działającej wedle zasad równości i solidarności, przyczynia się do realizacji naszego interesu narodowego".

Może to rząd. uznał za głupie, bo ministrowi Sikorskiemu w tej sprawie doradza przyjaciel jego i Prezydenta RP Roman Giertych, przeciwnik członkostwa Polski w Unii?

Uchwała jest kompromisowa i czysta jak łza. Jest dowodem, że wtedy, gdy chodzi o ważne polskie sprawy Prawo i Sprawiedliwość dąży do zgody. A może to ta zgoda jest politykom obozu władzy zbędna?

 

Krzysztof Szczerski

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych