Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Przekręty na policji? Prokuratura zbada finansowanie Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 marca 2014, 11:39

  • Powiększ tekst

Pod latarnią znów najciemniej. Jak informuje "Rzeczpospolita" Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie znalazła się pod lupą prokuratury. Śledztwo toczy się pod kątem nadużycia uprawnień i poświadczania nieprawdy we wnioskach o wielomilionowe granty z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR).

Jak pisze dziennik - prokuratura ma wątpliwości, czy zatrudnieni w szkole mogli w ogóle prowadzić badania, skoro nie wszyscy byli pracownikami naukowymi. A tego wymaga ustawa o szkolnictwie wyższym.

Tymczasem policyjna uczelnia od lat otrzymywała na badania granty warte dziesiątki milionów złotych. W finansowanych w ten sposób projektach wzięło udział blisko 250 pracowników uczelni.

Rektorzy nadzorujący takie projekty otrzymywali nawet 200 proc. podstawowej pensji, czyli dodatkowo ponad 9 tys. zł miesięcznie. Jednak nie wysokość dodatkowych zarobków zwróciła uwagę śledczych, ale brak uprawnień beneficjentów przyznawanych środków. Jak wyjaśnia gazeta: we wnioskach aplikacyjnych uczelnia musiała podać m.in. nazwiska pracowników naukowych, którzy przeprowadzą badania. I te nazwiska zostały podane.

Sęk w tym, jak przypomina "Rz", że: art. 110 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym mówi wprost, że pracownikiem naukowym jest ten zatrudniony na stanowisku: profesora, adiunkta i asystenta, a art. 111 precyzuje, że tylko pracownicy naukowo-dydaktyczni mają obowiązek prowadzić badania naukowe i prace rozwojowe.

Tymczasem duża część policjantów zatrudnionych w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, nie jest nauczycielami akademickimi.

Jak pisze gazeta wśród 42 wykonawców badań tylko trzech to asystenci. Reszta osób to wykładowcy, kierownicy zakładów, a więc osoby, które nie są pracownikami naukowymi.

Stąd zainteresowanie śledczych. Uczelnia jest śledztwem zaskoczona. Tymczasem za przestępstwa nadużycia uprawnień i poświadczania nieprawdy, jeśli wiążą się z osiąganiem korzyści majątkowej, grozi nawet do dziesięciu lat więzienia.

ansa/ Rzeczpospolita


Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych