Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

UE: Gazprom całkowicie niewiarygodny

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 września 2022, 20:17

  • 2
  • Powiększ tekst

Ogłoszenie dziś po południu przez Gazprom, że po raz kolejny zamyka Nord Stream 1 pod fałszywym pretekstem, jest kolejnym potwierdzeniem jego zawodności jako dostawcy. To także dowód na cynizm Rosji, która woli spalać gaz zamiast honorować kontrakty - napisał na Twitterze rzecznik KE Eric Mamer.

Rosyjski koncern Gazprom poinformował w piątek, że przesył gazu przez gazociąg Nord Stream pozostaje „całkowicie wstrzymany” aż „do czasu usunięcia szkód”, które - jak oświadczył koncern - wykryto w agregacie w tłoczni Portowaja.

W komunikacie Gazprom oznajmił, że wykryto wyciek w turbinie w tłoczni Portowaja. „Do czasu usunięcia zastrzeżeń dotyczących działania sprzętu transport gazu do gazociągu Nord Stream jest całkowicie wstrzymany” - głosi oświadczenie. W komunikacie nie podano żadnych możliwych terminów przywrócenia dostaw. Nord Stream miał wznowić pracę w sobotę po trzydniowej przerwie.

Gaz przez rurociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec przestał płynąć 31 sierpnia. Gazprom oświadczył, że wyłączenie nastąpiło z przyczyn technicznych. W ostatnich tygodniach przez gazociąg przesyłano tylko ok. 20 proc. surowca.

Dostawa gazu przez NS1 została wstrzymana już wcześniej na kilka dni w lipcu. Wtedy jednak odbywały się coroczne prace konserwacyjne, które podległa Gazpromowi spółka będąca operatorem sieci zapowiedziała w dłuższej perspektywie.

W czasie lipcowej przerwy konserwacyjnej doszło do sporu między Zachodem, zwłaszcza rządem Niemiec, a Rosją. Chodziło o turbinę, która po pracach serwisowych, wykonywanych przez producenta (Siemens Energy) w Kanadzie powróciła do Niemiec. Turbina, która miała trafić do Niemiec tymczasowo, pozostaje cały czas w Muelheim an der Ruhr (Nadrenia-Północna Westfalia), ponieważ Rosja odmówiła jej przyjęcia.

PAP/RO

Powiązane tematy

Komentarze