Informacje

Adrian Kostrzębski, Rzecznik prasowy ESL FACEIT Group (po prawej) Aleksandra Zwierzyńska, Senior Account Managera w ESL FACEIT Group (po lewej) / autor: fot. ESL Gaming
Adrian Kostrzębski, Rzecznik prasowy ESL FACEIT Group (po prawej) Aleksandra Zwierzyńska, Senior Account Managera w ESL FACEIT Group (po lewej) / autor: fot. ESL Gaming

WYWIAD

Jak esport przetrwał pandemię?

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 15 września 2022, 06:28

    Aktualizacja: 19 września 2022, 13:15

  • Powiększ tekst

Wspólne przeżywanie emocji i celebrowanie rozgrywek musiało zejść na drugi plan, najważniejsze było bezpieczeństwo. Dlatego byliśmy pewnie pierwszą imprezą masową, która padła ofiarą COVID-u.” - mówią o okresie pandemii Adrian Kostrzębski, Rzecznik prasowy ESL FACEIT Group oraz Aleksandra Zwierzyńska, Senior Account Managerka w ESL FACEIT Group, w wywiadzie dla wGospodarce.pl.

Arkady Saulski: Wasze biuro jest w Katowicach, stamtąd nadajecie większość swoich transmisji i największy turniej esportowy w kraju odbywa się w Spodku. Z czego wynika ta nierozłączna już więź ESLa z Katowicami?

Adrian Kostrzębski: To relacja, którą budowaliśmy od lat. Ponad dekadę temu, dzięki zaufaniu, ciężkiej pracy i odpowiedniemu zbiegowi okoliczności, we współpracy z Urzędem Miasta Katowice, udało nam się doprowadzić do pierwszego Intel Extreme Masters Katowice. Sukces imprezy przełożył się na kontynuację i ewolucję naszej współpracy. My zyskujemy wiele od miasta i staramy się oddawać jak najwięcej.

A co dokładnie daje Wam ta współpraca? Jakie korzyści ma z niej ESL, a co zyskują same Katowice?

AK: My, jako ESL, możemy budować zaawansowaną infrastrukturę esportową, która pozwala nam na podejmowanie się nowych projektów, sięganie coraz dalej – już w tym momencie jesteśmy w stanie przygotowywać projekty i transmisje, które trafiają na cały świat. W ten sposób napędzamy rozwój naszego sektora tworząc nowe miejsca pracy, inwestycje i pomagając budować wizerunek nowoczesnego miasta na górnym śląsku.

Aleksandra Zwierzyńska: Od czasu pierwszego turnieju Intel Extreme Masters, Katowice stały się jednym z najważniejszych ośrodków w sektorze nowoczesnych usług biznesowych z zatrudnieniem. W mieście działa teraz Muzeum Historii Komputerów i Informatyki, a w salach koncertowych NOSPR można posłuchać muzyki z najpopularniejszych gier Video Games Live. A to nie wszystko, kolejne inwestycje również o charakterze technologiczno-gamingowym są już w drodze. Katowice dają naszej działalności „bazę”. My zaś co roku przyciągamy do miasta kibiców, którzy korzystają z tutejszej infrastruktury. To sytuacja win-win.

Tegoroczny IEM Katowice odbył się pod znakiem X – to już 10. impreza esportowa organizowana w Spodku. Jak ESL podsumuje tę dekadę?

AK: To był szalony okres, w którym pasja i wiara musiały spotkać się z ogromnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością. Przez 10 lat sukcesywnie podnosiliśmy sobie poprzeczkę, starając się rozwijać zarówno nasze podejście do realizowania kolejnych edycji imprezy, ale też całą działalność firmy ESL Gaming. Turniej w Spodku to nie tylko nasz lokalny projekt, to światowe święto esportu, a to zobowiązuje. Każdego roku przekraczaliśmy kolejne granice.

AZ: Po drodze jednak, tak jak cały świat, dopadła nas pandemia. Wspólne przeżywanie emocji i celebrowanie rozgrywek musiało zejść na drugi plan, najważniejsze było bezpieczeństwo. Dlatego byliśmy pewnie pierwszą imprezą masową, która padła ofiarą COVID-u. W 2019 roku musieliśmy zorganizować IEM Katowice bez kibiców, podobnie, jak w kolejnym roku. Jednak i tę przeszkodę potraktowaliśmy jako szansę na rozwój w innym kierunku – postawiliśmy na rozwój formatów online, tak żeby dorównać, a pod wieloma względami nawet przewyższyć jakością i możliwościami produkcje realizowane przez mainstreamową telewizję. W ten sposób udało nam się przyciągnąć wiele osób do zainteresowania esportem.

A jak odbieracie samą imprezę, powrót do spotkania z kibicami po dwóch latach pandemicznej rozłąki?

AZ: Po przerwie wróciliśmy do Spodka. Co prawda jeszcze nie z pełnym rozmachem, ale wróciliśmy do spotkania z kibicami. Tegoroczny Intel Extreme Masters Katowice był niesamowicie emocjonującym wydarzeniem. Powrót po dwóch latach, możliwość uczestniczenia w turnieju z udziałem jednych z najlepszych zawodników na świecie, wspólna celebracja pasji – to rzeczy, które na zawsze zostają w pamięci. Do tego pobiliśmy własny rekord pod względem oglądalności transmisji online. Tylko na finał przed ekranami w tym roku zasiadło ponad 1,12 miliona osób.

AZ: Na miejscu spotkaliśmy się z tysiącami kibiców, którzy nigdy nie zawodzą, a do tego mogliśmy ponownie stworzyć wspólnie z naszymi partnerami wyjątkowe atrakcje dla odwiedzających. To niesamowita siła eventów organizowanych na żywo, szansa pokazania ludziom czegoś nowego, realizacja działań z partnerami w nieoczywisty i nowoczesny sposób. Widzieliśmy po odwiedzających Spodek w tym roku, że brakowało im tego typu doświadczeń. Aktywności poboczne, poza samym wielkim turniejem, stanowią DNA tego typu imprez i niezwykle cieszy na powrót do tej formy spotkań.

AK: Nie można jednak zapomnieć, że tegoroczna impreza to nie tylko święto i celebracja. Właściwie tuż przed ceremonią otwarcia, Rosja dokonała inwazji na Ukrainę. To dotknęło nas wszystkich, nie da się wobec takich wydarzeń przejść obojętnie. Na miejscu mieliśmy zawodników z obu krajów, nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić, co wtedy przeżywali. Jednak finalnie głęboko wierzę, że w tym roku w Spodku wszyscy pokazali, że nasza wspólna pasja stoi ponad wszelkimi podziałami.

Turniej IEM Katowice 2022 był dla Was też okazją na przeprowadzenie badania wśród widzów polskiej transmisji. Jakie płyną z niego najważniejsze wnioski?

AK: Wspomniane badanie to dla nas niebywale wartościowa lekcja. Pozwala nam dowiedzieć się więcej o tym, kto znajduje się po drugiej stronie ekranu, a to wiąże się z wieloma aspektami. Na najbardziej podstawowym poziomie pozwala nam wyciągnąć wnioski na temat tego, co możemy robić lepiej, jak jeszcze bardziej wzbogacić nasze transmisje. Jednak idąc dalej poznajemy naszych kibiców – kim są, czego chcą, jakie marki ubraniowe lubią, jakie decyzje zakupowe są gotowi podjąć – to wszystko stanowi bezcenną wiedzę, którą jesteśmy w stanie przeanalizować i wykorzystać nie tylko na potrzeby kolejnego IEM Katowice.

AZ: Jako ESL Gaming na przestrzeni roku dla polskich kibiców transmitujemy rozgrywki przez około 200 dni. Katowice są zdecydowanie najważniejsze dla rodzimej widowni, przede wszystkim ze względu na lokalny charakter, jednak nasz cykl turniejów ESL Pro Tour to ogromny ekosystem. A ponieważ nasza widownia to osoby zaangażowane i głodne widowisk na najwyższym światowym poziomie, to posiadaną wiedzę jesteśmy w stanie wykorzystywać na wielu frontach. Między innymi dzięki temu możemy pochwalić się tym, że sukces oglądalności IEM Katowice procentuje dalej – 15. Sezon ESL Pro League cieszył się 65,75% wyższą średnią widzów i wynikiem przeszło 177% wyższym od ubiegłego sezonu w kontekście maksymalnej liczby widzów.

Ale właściwie kto ogląda Wasze rozgrywki esportowe - proszę opowiedzieć o tym coś więcej?

AZ: To przede wszystkim osoby młode, 83% badanych nie przekroczyło jeszcze 26. roku życia. Można powiedzieć, że Zetki są z nami. Zdecydowaną większość z nich stanowią mężczyźni. To bardzo zaangażowana grupa odbiorców. W kontekście geograficznym, trafiamy do całej Polski, jednak największe zainteresowanie esport zdaje się budzić na południu, jednak widzimy też inne regiony w Polsce, gdzie esport cieszy się dużą popularnością.

AK: Średni czas oglądania online naszego turnieju w Spodku przekroczył 62 minuty na użytkownika. Biorąc pod uwagę aktualne trendy, szczególnie w mediach społecznościowych, mogłoby się wydawać, że długie formy nie trafiają do młodych. Esport pokazuje, że jest inaczej. Na zaangażowanie naszej grupy odbiorców wskazuje jeszcze fakt, że 78% naszych widzów ogląda rozgrywki esportowe co najmniej raz w miesiącu. To stały element domowej rozrywki.

Co było największym zaskoczeniem w odpowiedziach od respondentów?

AZ: Wracając do aspektu domowej rozrywki – wychodzimy na salony. Już blisko 1/3 naszych widzów ogląda turnieje na ekranach telewizorów. Oczywiście dalej komputer i smartfon stanowią zdecydowaną większość preferowanych odbiorników, ale zauważamy zmianę, która nas niezwykle cieszy. Z naszej perspektywy transmisja światowej klasy turnieju esportowego, to nie tylko relacja z meczu. To cały ekosystem rozrywkowy – wypełniamy czas między meczami atrakcjami, wywiadami, analizami, etc. Tworzymy w ten sposób pasmo contentowe, które stanowi spójną całość. W połączeniu z jakością, na którą kładziemy ogromny nacisk, wierzymy, że w ten sposób jesteśmy w stanie docierać coraz szerzej. Zwiększona chęć oglądania rozgrywek na ekranach telewizorów pokazuje, że zmierzamy w dobrą stronę.

Trochę ponad połowa roku za nami, ale co nas czeka jeszcze w 2022 ze strony ESL Gaming?

AK: Na żadnym etapie roku nie zwalniamy tempa. Tak, jak wspominaliśmy nadajemy około 200 dni w roku, tworząc turnieje i transmisje z nich dla widzów z całego świata. Jesteśmy non stop w ruchu, dlatego można by wymieniać naprawdę wiele pod względem tego, co jeszcze przed nami. Na lokalnym podwórku już teraz rozpoczyna się 25. sezon ESL Mistrzostw Polski. To najwyższy poziom regionalnych rozgrywek w Polsce, biorą w nim udział topowe drużyny i już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, w jakiej formie podejmą walkę. A jest o co rywalizować, w puli nagród jest przede wszystkim 100 000 PLN. Oprócz tego na zwycięzców czeka szansa na udział w przyszłorocznym turnieju Intel Extreme Masters. Gorąco zapraszam do oglądania.

AZ: Do tego już w najbliższych miesiącach rusza drugi sezon cyklu turniejów ESL Impact. To rozgrywki w Counter-Strike: Global Offensive, dedykowane kobiecym zespołom. W wiosennej edycji turnieju wzięły udział polki pod szyldem „Totalnych Gitów”. Były niesamowite i niewiele zabrakło, żeby sięgnęły najwyższego poziomu. Od tego czasu dziewczyny zmieniły banderę i znane są światu lepiej jako NaVi Javelins. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co uda im się ugrać w najbliższych tygodniach. I na koniec, coś co nas niezwykle cieszy – pierwszy turniej rangi Major organizowany w Rio de Janeiro. Intel Extreme Masters w Brazylii odbędzie się na przełomie października i listopada i będzie czymś niesamowitym. To największy turniej w CS:GO w historii z pulą nagród na poziomie 1 000 000 dolarów! 12 dni wypełnionych rozgrywkami z mnóstwem atrakcji dla odwiedzających, których spodziewamy się ponad 100 000. Znając potencjał brazylijskich kibiców już zazdroszczę koleżankom i kolegom, którzy będą mogli tam być na żywo. Jednak przez rangę turniej dla naszej widowni nie zabraknie też polskiej transmisji, podczas której zobaczymy najlepszych i najpopularniejszych komentatorów, ekspertów i influencerów esportowych i gamingowych w Polsce. Głęboko wierzę, że mimo jesiennej atmosfery uda nam się uszczknąć odrobinę brazylijskiego klimatu.

Rozmawiał Arkady Saulski

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.