Obrona przeciwlotnicza: Rok 2023 czasem rozwoju
Plany na 2023 i następne lata to m.in. kontynuacja programów związanych z obroną przeciwlotniczą - w ramach systemów Wisła, Narew i Pilica+, a także prace związane z transferem technologii z Korei Południowej oraz umowa na wozy bojowe Borsuk - powiedział PAP rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek.
Rzecznik AU został w rozmowie z PAP zapytany o plany na 2023 rok w zakresie trwającej modernizacji sprzętowej polskiego wojska. W odpowiedzi zwrócił uwagę na proces budowy systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
„To plany związane z dalszą realizacją umów ramowych, które zostały zawarte - umów ramowych czy wieloetapowych projektów związanych z budową poszczególnych pięter, czyli poszczególnych systemów - Wisła, Narew, Pilica+. Mamy już pierwszą fazę Wisły zakontraktowaną, realizowane są dostawy; pierwsza bateria jest na terenie naszego kraju i trwa jej integracja. Na początku przyszłego roku spodziewamy się dostawy drugiej baterii” - zapowiedział ppłk Płatek.
Jak wskazał, w przyszłym roku strona polska spodziewa się również odpowiedzi strony amerykańskiej na zapytanie ofertowe, które wysłane zostało w tym roku, dotyczące sześciu kolejnych baterii wyrzutni Patriot, stanowiących kluczowy element systemu Wisła. „To już będą pełne zdolności Wisły, łącznie 8 baterii” - dodał oficer.
Zaznaczył, że w kolejnej fazie programu - po pozyskaniu amerykańskiego systemu kierowania walką IBCS w fazie I - celem będzie pozyskanie amerykańskich radarów dookólnych, obserwujących przestrzeń w promieniu 360 stopni.
„Jako Polska w obszarze zdolności przeciwlotniczych stajemy się liderami w zakresie wdrażanych rozwiązań - systemowych i sprzętowych” - mówił ppłk Płatek. Zwrócił uwagę także na „środkowe piętro” polskiej obrony przeciwlotniczej, czyli system Narew. „Tu mamy przyspieszenie: została zakontraktowana tzw. mała Narew, dwie jednostki ogniowe. Pierwsza jest już wykorzystywana przez siły zbrojne - trafiła do Sitańca (nieopodal Zamościa - PAP), a dostawy drugiej spodziewamy się w przyszłym roku” - zapowiedział.
„Również spodziewamy się kolejnych umów w zakresie Pilicy+ - systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu. Te wszystkie elementy są realizowane zgodnie z przyjętymi harmonogramami - zakładamy, że wyraźne zdolności będą już w 2026 roku - czyli niedługo, jeśli patrzeć w perspektywie tak dużego przedsięwzięcia, gdzie tak naprawdę przez wiele lat nic się nie działo. Oczywiście, czas nas goni, ale w całej koncepcji modernizacji to bardzo krótki okres” - podkreślił rzecznik AU.
Ppłk Płatek dodał, że zręby całego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej będą gotowe w 2026 roku, natomiast następnie będą dalej rozbudowywane i poszerzane o kolejne elementy poszczególnych systemów. Dodał, że w tym okresie w Polsce pojawić się mają także zakupione w USA myśliwce wielozadaniowe F-35, a rok wcześniej, w 2025 - także czołgi Abrams w wersji M1A2 SEP v.3.
„Jeżeli zostaną zrealizowane nasze koncepcje związane z transferem technologii od strony koreańskiej, to będą także powstawały już linie produkcyjne czołgów K2PL, haubic samobieżnych K9PL, wyrzutni rakiet Chunmoo oraz pocisków do nich” - zaznaczył również ppłk Płatek.
Jak tłumaczył, chodzi o opracowanie i wdrożenie do produkcji na terenie Polski koreańskiego sprzętu w spolonizowanej wersji. „Chodzi o to, żeby łańcuchy dostawy były tak naprawdę dualne, żeby opierały się na dostawach z naszego kraju, a również - gdy moce przerobowe nie będą wystarczające - były dodatkowo wsparte przez możliwości Korei Południowej” - wskazał. Rzecznik AU dodał, że celem strony polskiej jest jak najszerszy transfer technologii - w tym np. by można było produkować w Polsce wyrzutnie Chunmoo i rakiety do nich.
„Chodzi o to, żeby środki bojowe, które już w tych pakietach +startowych+ zostały zawarte w znacznych ilościach, pozyskiwać na terenie naszego kraju” - wskazał, zwracając jednocześnie uwagę na skalę zużycia rakiet i amunicji na Ukrainie. Dodał, że strona polska będzie dążyć także do transferu technologii w zakresie rakiet do wyrzutni HIMARS, o zasięgu ok. 80 km. „Te lata, które są przed nami, to okres, gdy będą w jeszcze większym zakresie materializowały się te wszystkie elementy zakontraktowane w tym roku” - podsumował ppłk Płatek.
Rzecznik AU został również zapytany o plany zamówienia dla polskiego wojska amerykańskich śmigłowców Apache. „W nadchodzącym roku spodziewamy się również pozytywnej odpowiedzi od strony amerykańskiej; liczymy, że Kongres w jak największym stopniu zatwierdzi nasze zapytanie ofertowe i nasze potrzeby zostaną uwzględnione. W zależności od tego jaka będzie możliwa wielkość tej sprzedaży, w takim zakresie będziemy kontraktowali te śmigłowce w najnowszej wersji Guardian” - zadeklarował. Zamiar zakupu 96 śmigłowców AH-64E Apache zadeklarował we wrześniu wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
Ppłk Płatek zwrócił również uwagę, że rok 2023 będzie miał duże znaczenie dla Borsuków - zaprojektowanych przez polski przemysł pływających wozów bojowych piechoty, które obecnie przechodzą testy na poligonach. Pojazdy te mają zastąpić poradzieckie BWP-1 - konstrukcje z lat 60. ubiegłego wieku.
„Liczymy na to, że do połowy przyszłego roku co najmniej umowa ramowa - obejmująca całe nasze potrzeby, czyli ponad 1000 wozów - zostanie podpisana” - powiedział wojskowy. „Przyszły rok ma więc być również przełomem w zakresie generacyjnej wymiany sprzętu w zakresie wojsk zmechanizowanych; liczymy, że dzięki tej umowie ramowej doprowadzimy do realizacji projektu, który odmieni oblicze tego rodzaju wojsk” - zapowiedział. Dodał, że jeżeli w przyszłym roku zostanie zawarta umowa, to możliwe, że pod koniec 2024 roku ruszy seryjna produkcja wozów.
PAP/ as/